Tym razem książka XX wieku. Jedna z najwybitniejszych oraz
najsłynniejsza powieść na temat II wojny światowej. Napisana przez
amerykańskiego twórcę, będąca równocześnie jego najsłynniejszym dziełem. Myślę,
że każdy słyszał o tym tytule, nawet, jeśli go nie czytał, obił się na pewno o
uszy. Zapraszam Was na recenzję "Paragrafu 22”.
Akcja tej książki rozgrywa się w czasie II wojny światowej.
Jej głównym bohaterem jest amerykański bombardier, Yossarian, stacjonujący wraz
ze swoją jednostką we Włoszech. Książka ukazuje w groteskowy i prześmiewczy
sposób bezsens, i absurdy ówczesnej wojny, prywatę i chęć awansu dowódców
kosztem życia innych ludzi oraz młodszych pilotów. Autor zaczął pisać książkę w
1953 roku, opierając się na osobistych doświadczeniach. Początkowo miała ona
nosić tytuł "Paragraf 18". Została wydana 8 lat później, zdobywając
ogromną popularność i dzieląc krytyków.
Tytułowy
"Paragraf 22” jest potocznym określeniem sytuacji bez wyjścia, bądź
warunku niemożliwego do spełnienia. Dawał on żołnierzowi możliwość
natychmiastowego zakończenia pełnienia służby na własną prośbę z powodu choroby
psychicznej. Jednak ktoś, kto w trosce o uratowanie własnego życia wnosi o
zwolnienie ze służby, udowadnia tym samym, że jest psychicznie zdrowy. Tak
dzieje się również w tym przypadku, gdzie akcja rozgrywa się w szpitalu
psychiatrycznym.
Powieść tę można
wielorako interpretować. Panuje przekonanie, że jest to lektura łatwa i
przyjemna, ale niekoniecznie. Wojna wojną, aczkolwiek podjęty temat jest bardzo
trudny. Jedni nazywają ją groteską, inni wojenną satyrą, a jeszcze inni-
komedią z absurdem. Do połowy jest zabawna, potem trochę gorzej.
Po pierwsze: bardzo płytkie i schematyczne rozmowy. Jeden z
rozmówców udaje chorego psychicznie. Drugi przestaje panować nad nerwami, co
pierwszy skrzętnie wykorzystuje, wtedy drugi wpada w furie i dostaje ataku
szału.
Po drugie: autor oświadczył, że nie napisałby tej książki,
gdyby nie poznał "Przygód dobrego wojaka Szwejka”. W istocie narzucał
porównywanie tych dwóch pozycji. Trudno jest ocenić, kto wygrał w tym pojedynku. Tutaj nasuwa się kolejna
uwaga, dlatego że autor z pochodzenia był rosyjskim Żydem, który niestety
uosabiał postawę amerykańskich Żydów,
udających, że nie słyszeli o Holokauście, czy jak kto woli o Szoah. Sam
Yossarian jest alter ego autora. Heller został wysłany do Włoch w 1944 roku i
na początku oceniał wojnę jako zabawną.
Na przykładzie Yossariana niestety widać wspomniane absurdy
wojny i przysłowiową „walkę z wiatrakami”- czyli w tym przypadku-walkę
Yossariana z "górą"-systemem.
Muszę Wam przyznać, że trudno jest mi opowiedzieć się
jednoznacznie. Z jednej strony jest świetna, kapitalnie ukazuje, co siedzi w
ludzkich głowach w obliczu wojny i jakie mamy zamiary. Wiadomo, że takim najważniejszym
celem w trakcie wojny jest walka o siebie, o przetrwanie i to jest priorytet.
Genialnie wyśmiewa absurdy wojny, bezsens wielu sytuacji oraz przepisów.
Ukazuje też ironię ludzkiego życia, bo wszystkie absurdy są w niej wyśmiane. Z
drugiej strony jednak przez większość czasu historia powiela jeden i ten sam
schemat. Postać stara się coś zrozumieć, a druga tłumaczy jej, że to bez sensu.
Troszeczkę tu za dużo monotonni i taka forma nie do końca mnie przekonuje.
Do opisania powieści używany jest
akronim"CATCH-22", którego właściwie nie powinno się stosować, gdyż
ma on pejoratywny wydźwięk. To angielski odpowiednik właśnie "Paragrafu
22". Jest to, tak jak wspomniałam, potoczne określenie sytuacji bez
wyjścia. Co mogło zainteresować autora bardziej, jeśli chodzi o ten temat niż
fakt, że nie powinno się tej nazwy używać?
"Paragraf 22” jest przepełniony bardzo
charakterystycznymi postaciami, zaczynając od głównego bohatera, Yossariana,
którego kluczowym zajęciem było wymigiwanie się od uczestnictwa w kolejnych
lotach bojowych, kończąc na biednym doktorze, którego uśmiercono w
dokumentacji, mimo jego fizycznej i namacalnej sprawności. Na ten utwór składa
się jeszcze kilka innych, ciekawych postaci. Jakich? Tu już zachęcam do
lektury.
Na podstawie powieści został nakręcony film pod tym samym
tytułem w reżyserii Mike’a Nicholsa. Książka była inspiracją do innego
spojrzenia na wojnę. W Polsce na jej podstawie w 1981 w Teatrze Telewizji
nagrano spektakl pod tytułem "Paragraf 4", z Piotrem Fronczewskim w roli
głównej. Jest to mój ulubiony aktor, który właściwie nadaje się do każdej roli.
W adaptacji radiowej "Paragrafu 22" w postać Yossariana wcielił się
Roman Wilhelmi.
Książka podobała mi się, jednak jest mi bardzo trudno ocenić
ją w sposób jednoznaczny. Na pewno genialnie zostało ukazane społeczeństwo oraz
groteska, absurdy i bezsens wojny, jak i armii jako instytucji. Bohaterowie to
w zasadzie jedno wiele zbiorowisko szaleńców, fanatyków oraz oportunistów,
którzy chociaż nienawidzą się, mają jeden wspólny cel - walka o przetrwanie.
Momentami może nudzić, natomiast mnie przypadła do gustu. Na początku myślałam,
że będzie trudno, ale udało mi się ją przeczytać do końca. Moim zdaniem jest
bardzo dobra. Możecie spróbować. Zresztą jest to tytuł wpisany w kanon
literatury klasycznej, więc myślę, że szkoda go nie znać. Ja Wam polecam.