środa, 13 czerwca 2018

93. "Grzesznik"-Artur Urbanowicz | Największego wroga nosisz w sobie samym...

Autor-Artur Urbanowicz
Tytuł-"Grzesznik"
Gatunek-horror
Liczba stron-473
Wydana-2017
Ocena-7/10













Dziś witam Was jeszcze inaczej. Mrok, specyficzny klimat, motywy. Nadchodzi bowiem jeden z nowszych autorów, bo z zeszłego roku. Moje drugie spotkanie z twórczością autora, w indeksie znajdziecie "Gałęziste". Tym razem jednak będzie to swoista mieszanka. Dlaczego? Zapraszam na recenzję.



Marek Suchocki vel "Suchy" jest szefem suwalskiego gangu. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego największy wróg, gangster, Samiel, wyszedł z więzienia. W mężczyźnie zaszła również pewna przemiana wewnętrzna. Nie do końca znana jest tożsamość i zamiary Samiela. Roztacza on wokół złowieszczą aurę. Po wypadku, jakiemu uległ "Suchy", wokół zaczynają dziać się dziwne, niewytłumaczalne logicznie rzeczy. Potrzebna będzie tutaj pomoc egzorcysty. Czy jednak ów "grzesznik" będzie mógł ją w ogóle uzyskać?

Czy straszy? Momentami tak. Mamy tutaj widoczne powiązanie tematów i gatunków. Powieść sensacyjną z powieścią grozy. Do tego wątek opętań, demonologia. To już co najmniej niepokoi. Zjawiska, których nie da się najczęściej logicznie wytłumaczyć, budzą, moim zdaniem, największy lęk u ludzi. Grozę i napięcie buduje to, co niedopowiedziane, nie do końca wyjaśnione, tajemnicze . W tym przypadku dodatkowo widać połączenie oscylujące na krawędzi powieści gangsterskiej, kryminału, grozy. Ta książka wywołuje rozmaite emocje u odbiorcy bawi, straszy, przeraża. Ma swój klimat, to "coś".

Muszę przyznać, że bardzo rzadko sięgam po książki z wątkiem opętań. Przeraża mnie autentyczność tego zjawiska. Może być coś straszniejszego niż fakt, że tkwi w nas jakaś nieznana moc, istota, która bezwzględnie nami kieruje? Czujemy się wtedy przecież zmanipulowani. Nie działamy logicznie, wyborów i decyzji dokonujemy pod wpływem tego "złego", tkwiącego w naszej duszy i ciele. Istne zniewolenie i manipulacja, z którymi mamy do czynienia przecież na co dzień, ale w nieco innym znaczeniu (niestety!). Mimo to warto mieć na uwadze, że przypadki opętań zdarzają się tak w Polsce jak i na świecie. Z demonologią nie ma żartów.

"Grzesznik" uświadamia nam także fakt, że jesteśmy właściwie zamknięci we własnym świecie, który nas niewątpliwie ogranicza. Trzeba zmierzyć się z własnym egoizmem. Podczas lektury zostajemy niejednokrotnie zaskoczeni wątkami fabularnymi. Autorowi, moim zdaniem, udało się uniknąć schematyczności. Ta powieść przeraża, sieje ziarno niepokoju w umyśle i duszy. Zmusza do pewnego rodzaju przemyśleń niektórych kwestii, wykonania osobistego rachunku sumienia.

Istotny jest również pewien cytat, użyty nieprzypadkowo. Nieżyjący już Gabriel Amorth sporządził klasyfikację pięciu stopni nękania człowieka przez złego ducha: kuszenie, dręczenie, obsesja, nawiedzenie i nękanie. Główny bohater musi zmierzyć się nie tylko z gangsterskimi porachunkami. Dużo groźniejszy staje się dla niego rywal, którego nosi w sobie, a którego istnienia początkowo sobie nie uświadamia. Istota, z którą nie sposób walczyć. Bezcielesna, nie do pokonania w pojedynkę, bez pomocy z zewnątrz. Autor pokazuje tym samym doskonale i nad wyraz dobitnie, że największy wróg czai się w nas samych. Niekoniecznie jest on widoczny od razu, "gołym okiem". Często pewne traumatyczne, trudne, bolesne wydarzenia życiowe ujawniają jego obecność. Każdy z nas nosi w sobie jakiś sekret...

Książka bardzo mi się podobała. Podczas lektury odczuwalny jest cały wachlarz emocji. Ja rzadko się uśmiechałam. Ogarniało mnie coraz większe przerażenie. Wiem, że to w znacznej części fikcja literacka, jednak sam fakt występowania opętań obecnie, nie napawa mnie optymizmem. Autor ma zaledwie 28 lat, to jego druga książka. "Gałęziste" już na mnie wywarło pozytywne wrażenie. Czuję, że z każdą wydaną książką będzie coraz lepiej. Świetna zapowiedź na przyszłość. Przydaje się taki powiew świeżości na rynku wydawniczym. Dla ludzi o mocnych nerwach. Jeśli wydaje Wam się, że przeczytaliście już wszystko i literatura w większości przypadków jest schematyczna, zajrzyjcie tu. Demonologia nigdy nie będzie schematyczna! Polecam.

1 komentarz:

  1. Już od dłuższego czasu czaję się na tę książkę, jestem ciekawa, czy mnie też wystraszy...

    OdpowiedzUsuń