czwartek, 18 października 2018

"Życie to mecz"-Paweł Zagumny | P jak ponadprzeciętność...

Autor-Paweł Zagumny
Tytuł-"Życie to mecz"
Gatunek-autobiografia
Liczba stron-400
Wydana-2015
Ocena-10/10



















Dziś nadchodzi recenzja mało literacka, wydałoby się. Druga z kręgu sportowych, inna niż wszystkie. Jak wiecie, absolutną miłością mojego życia od dwunastu lat jest siatkówka. Znajdziecie gdzieś w czeluściach bloga recenzję biografii Arkadiusza Gołasia. Teraz nadszedł czas nawet na autobiografię jednego z najbardziej utytułowanych zawodników polskiej siatkówki: srebrnego medalisty Mistrzostw Świata (2006, pod wodzą Raula Lozano i od tego właśnie czasu oglądam), złotego medalisty Ligi Światowej (2012, z Andreą Anastasim), złotego medalisty Mistrzostw Europy w Turcji (2009 z Danielem Castellanim), złotego medalisty Mistrzostw Świata (2014, w Polsce, ze Stephanem Antigą). Mogłabym tak jeszcze wymieniać. Zapraszam Was na recenzję książki Pawła "Gumy" Zagumnego.



Wiemy, że w życiu sportowca nie wszystko układa się po myśli. Wieczny wysiłek, walka, determinacja, silna psychika, ale i kontuzje, które nierzadko wykluczają zawodnika ze składu na o najmniej pół roku (np. zerwanie więzadła krzyżowego w kolanie). Oto opowieść o wysiłku, bólu, wielu wyrzeczeniach, poświęceniu i radości, jaką sprawia uprawianie siatkówki na najwyższym, światowym poziomie. Wciąż żywe, barwne wspomnienia zza kulis najważniejszych wydarzeń sportowych. To tylko czubek góry lodowej.

Paweł Zagumny to wielokrotny reprezentant kraju w latach 1996-2014. Jedyny siatkarz, który występował na czterech turniejach olimpijskich (1996, 2004, 2008, 2012). Wielokrotnie również zdobywał tytuł MVP różnych imprez (najbardziej wartościowy zawodnik turnieju). Po pamiętnym złocie z reprezentacją w Katowicach, w Spodku, pod wodzą Stephane'a Antigi, ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej po 18. latach.

Sam autor wspomina, że patrząc na swoje życie z perspektywy czasu, zauważył, że siatkówka zupełnie je wypełniła. Niczego nie żałuje, mimo braku czasu na wszystko, wysiłku na treningach i wielu doznanych, bolesnych kontuzji. Siatkówka po części jest jak życie: zdarzały się momenty piękne, jak po wygranym meczu z Rosją w 2006 roku na MŚ (pamiętam, bo od wtedy oglądam). Bywały momenty krytyczne. Gdy się je zestawi razem, tworzą dość długi film złożony z ogromu wspomnień i ciężkiej pracy. 

Być może zwrócicie uwagę na język książki. Każda dziedzina życia ma swój żargon, którego nie da się zastąpić. Tutaj jest podobnie. Nikt wierszem nie będzie pisał, to nie konkurs literacki. Mnie to nie raziło. Trzeba być obeznanym w temacie, aby "wgryźć się" w treść. Widać, że dla autora to całe życie i wielka pasja.

Książka podobała mi się. Z punktu widzenia wiernego kibica (bo jak wiecie, nie ważna jest dla mnie godzina. Jeśli w nocy gramy-nastawiam sobie budzik, nie am problemu) uważam ją za ważną. Nie muszę takich osób namawiać, sami sięgniecie.  Dodatkowo autor ma dziś urodziny. Nie wiem, czego życzyć, bo już nie wróci na boisko, ale jedno wiem na pewno: bardzo nam brakuje takich ludzi. Polecam, łapcie śmiało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz