niedziela, 24 marca 2019

"Wiara, Nadzieja, Miłość"-Monika Jagodzińska

Autor-Monika Jagodzińska
Tytuł-"Wiara, Nadzieja, Miłość"
Gatunek-literatura młodzieżowa
Liczba stron-120
Wydana-2018
Ocena-7/10


















Nadszedł czas na kolejną recenzję. Na ten miesiąc zostały mi jeszcze dwa wpisy. Jak widzicie, jest co czytać. Tym razem debiut kolejnej Autorki. Książka nietypowa na tym blogu. Cały czas uważam, że wyrosłam już z powieści młodzieżowych i obyczajowych. Jak widzicie, mało którą recenzuję, wolę coś mocniejszego. Coś, co zostaje w pamięci na dłużej. Powieści obyczajowe nie wnoszą za wiele do mojego życia i może dlatego fabuły umykają mi z pamięci. Pozostają jedynie motywy. Nadchodzi recenzja książki, która może spodobać się młodszym czytelnikom. Zapraszam. 


Diana jest nastolatką, uczennicą trzeciej klasy gimnazjum. Jak wiemy, jest to okres przejściowy, przełomowy w życiu człowieka. Trudny, bo będący pograniczem. Z jednej strony jesteśmy "prawie dorośli", ale jedna wciąż dziecinni. Burza hormonów, zakochanie, okres buntu i kształtowania własnego światopoglądu. Bohaterka książki jest jednak inna. Zakompleksiona nastolatka, wycofana, zamknięta w sobie, mająca problemy z wyrażaniem emocji. Co prawda ma jedną, najlepszą przyjaciółkę, Jowitę, ale nawet jej nie jest w stanie zwierzyć się ze swoich uczuć. Kiedy nowo poznany chłopak ośmieszył ją w sieci, dziewczyna wycofuje się, próbuję odnaleźć winę w sobie.  Diana postanawia zmienić się. Nie przewidziała jednak jednego życiowego zakrętu-choroby. Dziewczyna wraz ze stratą kilogramów, traci również chęć do życia. Czy uda jej się odnaleźć siebie zanim będzie za późno?

Za chwilę mi powiecie: "Moment, przecież takich fabuł odnajdziesz mnóstwo w programach paradokumentalnych"-tak. Widzicie, na telewizji świat się nie kończy. Książki również potrafią poruszać tematy trudne i bolesne, często lepiej niż niejeden dokument. Ja również miałam trudny czas, jeszcze w gimnazjum, na szczęście już minął. Nie wspominam go najlepiej. Podłość ludzi nie zna granic. Zwłaszcza, jeśli nie rozumieją danego problemu, bo nie był on im nakreślony. Najczęściej winą obarcza się rodziców. Dziś dobrze wiemy, jak bardzo nastolatkowie potrafią być okrutni i bezlitośni, nie będąc tego świadomymi. Dla nich nic się nie stało, ale to tylko pozory. Złudzenia, pod których fasadą, głęboko na dnie kryją się ludzkie nieszczęścia i dramaty. 

Autorka w swojej książce porusza tematy trudne. Ocena drugiej osoby, której dobrze jeszcze nie znamy jedynie przez prymat jej wyglądu, to niejedyny problem współczesnych nastolatków. Jednym z głównych jest brak akceptacji. W przypadku bohaterki książki powodem jest anoreksja-choroba o podłożu psychicznym, o której niewiele się mówi, bo najlepiej przemilczeć temat. Milczenie nigdy nie pomaga. Ponad 90% osób dotkniętych tym zaburzeniem odżywiania to młode kobiety lub dziewczęta dopiero wkraczające w dorosłość. Dzieje się tak najczęściej z powodu niskiej samooceny. Anorektyk/anorektyczka ma zaburzony obraz siebie. Swoje odbicie w lustrze zawsze będzie wytykać i krytykować z powodu zniekształcenia sylwetki słynnym i fałszywym: "Jestem za gruba". Gdzie tkwi problem? Komunikaty otoczenia nie docierają do takiej osoby, wręcz wywołują efekt odwrotny do zamierzonego. Ja pomóc takiej osobie? Nie zmusicie, nic na siłę. Musi sama tego chcieć. Najlepszym sposobem uświadomienia takiej osobie, jak wygląda, jest obrysowanie jej własnego szkieletu. Kiedyś przeprowadzono takie badanie. Efekt? Szok i niedowierzanie. Należy jednak pamiętać, że w stadium końcowym kości przebijają skórę i dochodzi do nieodwracalnych zmian hormonalnych (zahamowanie miesiączki). Mówi Wam to studentka biologii. Nie zapominajcie o tym, że to nie powinien być temat tabu, a niestety tak jest traktowany. Nie ma się czego wstydzić.

Poza tematem anoreksji, książka porusza mnóstwo ważnych zagadnień. Dostarcza całego wachlarza emocji  od złości po nadzieję, kiedy Diana postanawia walczyć o siebie.

Książka podobała mi się. Napisana jest prostym językiem, więc nawet uczniowie szkoły podstawowej nie będą mieli problemu z jej zrozumieniem. Pozornie niewinna opowieść o dorastaniu, jednak warta uwagi. Porusza problem braku akceptacji, tak powszechny w dzisiejszych czasach. Myślę, ze nie będziecie zawiedzeni. Polecam.



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Monice Jagodzińskiej.

1 komentarz: