czwartek, 20 czerwca 2019

"Kryształowi. Łatwy hajs"-Joanna Opiat-Bojarska :O ♥

Autor-Joanna Opiat-Bojarska
Tytuł-"Łatwy hajs"
Gatunek-kryminał
Liczba stron-440
Wydana-2019
Ocena-10/10























Witajcie w kolejnej recenzji. Polska literatura rozgościła się u Skazanej na dobre i nie zamierza znikać. Tym bardziej, jeśli wziąć na tapet znaną i poczytną pisarkę kryminałów w najnowszej odsłonie. Będzie to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. W kolejce na przeczytanie czekają również inne jej tytuły ("Koneser", "Bestseller", "Gra pozorów"). Wiecie już, o kogo chodzi? Zapraszam Was na wpis o środowym tomie trylogii "Kryształowi", który recenzuję dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.


Łysy jest człowiekiem bezwzględny. Ma układy m.in z właścicielami lokalnych klubów go-go. Kiedy jednak nie płacą mu należności, wszystkich podobnych delikwentów zgarnia na tymczasową odsiadkę do pudła. Łysy bowiem to nie tylko gangster. Groźny jest przede wszystkim dlatego, że to gangster na co dzień pracujący w policji. Tak przynajmniej twierdzi pewien tajemniczy świadek, ale czy nie próbuje on w coś wrobić Łysego? Paweł Dobrogowski vel Driver nie ma łatwego życia. Policjant z krwi i kości, tropiący niewłaściwych gliniarzy. Prywatnie rozsypany, zaś zawodowo nie przebiera w środkach. Czy tym razem okaże się szybszy od Łysego? 

Nie jest to książka dla wrażliwych czytelników. Jeśli razi Was ostry język naszpikowany przekleństwami, możecie z czystym sumieniem ominąć książki o podobnej tematyce. Tutaj jest ostro. Bardzo ostro. Układy, układziki, brudne i szemrane interesy, gangsterzy, prostytucja. Słowem wszystko to, o czym nie wiemy na co dzień albo o czym nie chcemy wiedzieć i odwracamy od tego wzrok. Autorka nie bawi się z nami w kotka i myszkę. Ostro jest tutaj pod każdym względem, zarówno językowym jak i fabularnym. Miłośników gatunku nie muszę przekonywać.

Muszę Wam przyznać, że pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za wyjątkowo udane! Fabuła wciąga, akcja pędzi na łeb, na szyję. Bardzo trudno było mi się od niej oderwać! Czego tu chcieć więcej? Nie wiecie? Ja Wam powiem: KONTYNUACJI!

Zapytacie, dlaczego tak wciąga? Prawdopodobnie dlatego że autorka opisuje wydarzenia, które miały miejsce w rzeczywistości. Umiejętnie wykorzystuje swoje znajomości z funkcjonariuszami policji, aby kreować wciągające fabuły. Sama twierdzi, że o układach w tym brudnym i bezpardonowym świecie wie już wszystko. Ma wystarczająco dużo odwagi, aby opisywać sprawy, które pod żadnym pozorem nie powinny ujrzeć światła dziennego-a jednak!

Ta książka porusza trudne tematy, "śliskie" wręcz, chciałoby się powiedzieć, jeśli wpadniemy w żargon fabularny: narkotyki, handel żywym towarem, sutenerstwo. Dla jednych donoszenie to zdrada i powód, którego konsekwencją jest mnożenie sobie wrogów. Dla innych to pierwszy etap śledztwa. Jeśli zamierzacie sięgać po ten tytuł, przygotujcie się na dużo ostrości, również w scenach erotycznych.

Wspomniałam o wątku Łysego, ale obok niego pojawia się inny-śledczy. Pewne małżeństwo znajduje w jednym z pokoi martwą, nagą kobietę, której-jak twierdzą-nie znają. Śledztwo prowadzi Paweł Dobrogowski. Im dalej w las tym ciemniej? Owszem. Powiązania policji ze światem przestępczym to  podstawa fabularna tej książki. Brudna, niewygodna prawda ujrzała światło dzienne. Jaka prawda? Pamiętajcie, że to, co dla nas jest wulgarne i nie do przyjęcia, dla innych stanowi codzienność. Środowisko, w którym człowiek człowiekowi wilkiem. Jeżeli ktoś coś komuś jednak podaje, to na pewno nie rękę.

Tę książkę poleca m.in Paulina Świst (a ja "Prokuratora" nie polecam, tak dla odmiany :) ) i Marcin Dorociński. Nie dziwię się. Świetna książka, dosadna, trzymająca w napięciu. Aż chce się czytać!

Pora kończyć te zachwyty, bo braknie mi doby. Nie dziwię się popularności książek tej pisarki! Wiecie, że jestem wybredna, jeśli chodzi o ten gatunek. To, że przeczytam, nie znaczy, że mi się spodoba. Lubię mocne książki i trafił  mnie pocisk totalny. Bez uprzedzenia. Jest to książka, która stanie w szranki z moim ukochanym "Transem" Krzysztofa Domaradzkiego (a we wrześniu jeszcze "Reset"" :)) w podsumowaniu roku. Nie żartuję! Łapcie, czytajcie. Ogromnie polecam. Jestem dumna z autorki! Czekam na nowości.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza.

1 komentarz:

  1. Po tej recenzji już na pewno muszę mieć te książki. Już wpisuję na listę i zaczynam poszukiwania.

    OdpowiedzUsuń