Tytuł - „Alchemia”
Gatunek - literatura współczesna
Liczba stron - 420
Rok wydania - 2021
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 7/10
Geniusz tkwi w myśleniu irracjonalnym. To stwierdzenie wydaje się nad wyraz kontrowersyjne. Człowiek jest przecież istotą rozumną, myślącą. Jak pokazuje rzeczywistość, wiele zjawisk w życiu ma miejsce, kiedy racjonalizm zostaje uśpiony. Takiej tezy broni autor „Alchemii”.
Książka zawiera w sobie mnóstwo, wydawałoby się, dziwnych pytań. Dlaczego napój o nieznośnym smaku stał się tak popularny? Dlaczego kusi nas to, co drogie, niedostępne? Poza naturą logiczną, człowiek posiada także emocje. Niejednokrotnie to one bywają silniejsze od rozumu. Uczucia usypiają czujność, co sprawia, że wiele podejmowanych pod ich wpływem działań nie ma racjonalnego podłoża. Dlatego kupujemy drogie gadżety i kosmetyki, a to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Idąc tym tropem rozważań, można zauważyć coś niezwykle zaskakującego. Autor udowadnia, że logika wcale nie jest kluczem do osiągnięcia sukcesu. W związku z tym, aby dotrzeć do mas, trzeba wykazać się spontanicznością w działaniu i szaleństwem. Czy taki mechanizm działania nieplanowanego będzie skuteczny? Autor pozostawił Czytelnikowi możliwość wyboru. Co ciekawe, irracjonalizm znany jest od czasów ewolucji, w opozycji do istot rozumnych. Wszystko po to, aby jedni mogli spróbować lepiej zrozumieć drugich.
Ta publikacja jest nietypowa. Klasyfikowanie jej jako naukowej lub popularnonaukowej jest zupełnie bezpodstawne. Nie ma tutaj żadnych naukowych teorii, widnieją za to próby podparcia faktami luźnych przemyśleń autora. Typowe gawędziarstwo. Na pewno jest to książka inna niż pozostałe, pozwala dostrzec ciekawe zjawiska, jednak czy rzeczywiście może zrewolucjonizować funkcjonowanie człowieka?
„Alchemia” Rory’ego Sutherlanda zawiera prywatne obserwacje autora. Książkę czyta się lekko, jednak nie wiem, czy może ona w jakikolwiek magiczny sposób zmienić postrzeganie rzeczywistości. Można po nią sięgnąć, ale nie daję gwarancji, że ta lektura przypadnie wszystkim do gustu.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz