środa, 2 sierpnia 2017

TOP 6-Najlepsze książki 2017 roku (do tej pory)

Z wypisanej listy już przeczytanych przeze mnie pozycji, pora wybrać 6 najlepszych książek tego roku, do tej pory. Od razu mówię, że są to tytuły różne, niekoniecznie nowości. Regularnie czytam dopiero od drugiej połowy zeszłego roku, a miało na to wpływ jedno wydarzenie, po którym myślałam, że się nie pozbieram. A jednak, była jedna pozycja, od której wszystko się zaczęło i która uratowała mi życie. Dziś by mnie tutaj nie było i możliwe, że nagle w czerwcu też nie wpadłby mi do głowy pomysł bloga. Na pewno do niej będę wracać...



Przechodząc już do tytułów:
1. "Duma i uprzedzenie"-Jane Austen
Mam ogromną słabość do klasyki. Powieści tej autorki mają w sobie klimat, który pozwala zupełnie zapomnieć i oderwać się od otoczenia. Ponadto tutaj wszystko kończy się szczęśliwie, więc wystarczy się jedynie zrelaksować.
2 "Kasacja"-Remigiusz Mróz
Miałam nie czytać żadnych kryminałów, bo zbyt brutalne, krwawe, nudne... Aż tu nagle postanowiłam sprawdzić o co chodzi z fenomenem tego autora, że wszędzie jest po prostu zatrzęsienie jego książek. Przeczytałam i przepadłam, teraz już biorę w ciemno.
3."Temat na pierwszą stronę"-Umberto Eco
Książka, która otworzyła mi oczy, pozwoliła inaczej spojrzeć na media i samych odbiorców. Daje do myślenia poprzez swoją aktualność. Współcześni czytelnicy niestety nie czytają książek, wolą tanie sensacje i nowinki ze świata mody, urody, życia gwiazd. Ta powiastka- na powieść chyba za cienka- to było moje pierwsze spotkanie z autorem i zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie.
4. "Carrie"-S. King
Mój pierwszy horror, słyszałam różne opinie, postanowiłam się przekonać, jak to naprawdę jest z tą książka. Jedyne, co mnie denerwowało, to matka Carrie- kompletnie zaślepiona, pusta, nie liczyła się z niczyimi uczuciami. Nic więc dziwnego, że Carrie w pewnym momencie zbuntowała się, bo kobieta była po prostu na swój sposób nieludzka. Wciągnęła mnie jednak bez reszty.
5. "Archipelag GUŁag"-A. Sołżenicyn
Porywająca biografia, reportaż i wspomnienia autora o historii ZSRR za czasów stalinizmu. Dzięki tej książce świat poznał prawdę o łagrach. Gorąco polecam. Wypada znać.
6. "Pani Bovary"-G. Flaubert
Również otworzyła mi oczy. Autor wyśmiał tutaj bohaterki z wcześniejszych epok literackich, które za miłość były gotowe umrzeć. Emma miała właściwie wszystko, a ciągle oczekiwała więcej i więcej, czując się coraz bardziej samotną, zagubioną w swym nieszczęściu. Na świecie takich Emm jest niestety wciąż mnóstwo-liczących na namiętność, żar i nagle ślub, dzieci i co, już koniec? Tak to ma wyglądać? Przecież dopiero co się wszystko zaczęło...

Tak się prezentuje moja szósteczka najlepszych książek minionego półrocza. W grudniu zrobię już całościowe z odkryciami roku, z rozczarowaniami, z najgorszymi książkami i wyróżnieniami 2017 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz