Tytuł - „444”
Gatunek - thriller
Liczba stron - 560
Rok wydania - 2017
Wydawnictwo - Wielka Litera
Ocena-7/10
Co wspólnego mają ze sobą stewardessa, Władysław Warneńczyk, Jan Matejko, prokurator IPN-u i przywódca bractwa islamskiego? Odpowiedź na to pytanie można odnaleźć w powieści, która ma szansę podbić listy bestsellerów. To sensacja osadzona w realiach historycznych spod pióra Macieja Siembiedy, będąca jednocześnie pierwszym tomem cyklu z prokuratorem Jakubem Kanią.
Paweł Włodarczyk, dziennikarz od lat interesuje się zaginionym obrazem Jana Matejki - „Chrztem Warneńczyka”. Malarz uwiecznił na nim scenę chrztu legendarnego króla. Włodarczyk prywatnym śledztwem ma zamiar zainteresować prokuratora IPN-u, Jakuba Kanię, i namówić go do próby odnalezienia obrazu. Niestety,, w drodze na spotkanie, mężczyzna ginie w wypadku samochodowym. Kania podejmuje jednak śledztwo, które ze względów historycznych prowadzi go do pewnej starożytnej przepowiedni. Głosi ona, że co 444 lata na ziemi rodzi się człowiek, który będzie mógł pojednać chrześcijaństwo z islamem. Komuś jednak bardzo zależy na tym, aby o całej sprawie dowiedziało się jak najmniej osób. Kim są ci ludzie?
Akcja powieści toczy się w trzech płaszczyznach czasowych. Współczesność to wątek prowadzonego śledztwa. Jest on przeplatany historiami przeszłymi i przyszłymi. Taka konstrukcja powieści pozwala wprowadzić autorowi wiele postaci, które reprezentują poglądy charakterystyczne dla swojej epoki. To czyni całość o wiele bardziej wiarygodną i pozwala zatopić się w lekturze.
Książka może wywoływać kontrowersje. Na pierwszy rzut oka można zarzucić jej wtórność i próbę doścignięcia zagranicznych powieści. Należy jednak pamiętać, że jest to wytwór polskiego pisarza. Maciej Siembieda dzięki tej powieści pozwala zwiedzić wiele krajów na przestrzeni kilku stuleci. Taki rozstrzał epok wyróżnia powieść i czyni ją o wiele bardziej zagadkową.
Powieść nakierowuje na pewien trop historyczny. Dotyczy on samego króla Władysława Warneńczyka, który zaginął bez śladu podczas krucjaty przeciw Turkom w 1444 roku. Nikt nie widział jego śmierci, ciała również nie odnaleziono. Plotki krążyły przez wiele lat. Według jednej z nich pewien turecki sułtan, ku przestrodze, zamarynował jego głowę w miodzie. Mówiono również, że zamieszkał na Maderze, został ojcem Krzysztofa Kolumba. To jedynie kilka z wielu ciekawych teorii na temat śmierci legendarnego władcy.
„444” Macieja Siembiedy to wciągająca powieść sensacyjna, wielowątkowa. Każdy może w niej odnaleźć coś dla siebie. Elementy sensacji przenikają się z faktami wplecionymi w fabułę. Solidnie przygotowana lektura, dobra dla miłośników historii z dreszczykiem emocji.
Książka zdaje się być ciekawa, ale jednak to nie moje ulubione klimaty.
OdpowiedzUsuńRecenzja za to świetna.
Ciekawa recenzja i książka. Szkoda, że brakuje mi czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńDana Browna uwielbiam, wiec chyba czas na jego następcę.
OdpowiedzUsuńPo tym opisie, jestem w stanie się na nią skusić. ;)
OdpowiedzUsuń