poniedziałek, 8 października 2018

"Woda na sicie. Apokryf czarownicy"-Anna Brzezińska

Autor-Anna Brzezińska
Tytuł-"Woda na sicie. Apokryf czarownicy"
Gatunek-fantastyka historyczna
Liczba  stron-352
Wydana-2018
Ocena-7/10























Czas na recenzję kolejnej książki polskiej autorki, która z wykształcenia jest historykiem. Możecie kojarzyć ją z doskonałym debiutem, którego nie miałam jeszcze okazji czytać, ale spokojnie, nadrobię w przyszłym roku ("Córki Wawelu). Tym razem będzie to najnowsza powieść jej autorstwa, bardzo trudno jest mi określić jej gatunek. Dlaczego? O tym za chwilę. Mam wrażenie, że czytali ją już wszyscy, tylko nie ja. Czy jest równie dobra jak debiut? Zapraszam na recenzję.


La Vecchia (wł. "starucha") została oskarżona o herezje, odstępstwo od wiary, morderstwo i wiele innych okrucieństw. Staje więc przed Świętą Inkwizycją we włoskim miasteczku Sinabro, na południu prowincji, by bronić siebie i swojej prawdy. Jaka jest prawda? Wiemy, że jest wyrzutkiem, porzuconym przez mieszkańców Nikt nigdy nie dowie się, co przydarzyło się La Vecchi. Jednak kobieta zrobi wszystko, aby ochronić swoje życie.

Spytacie, jaki to gatunek? Bardzo trudno jest mi go określić. Nie będzie to powieść historyczna. Dlaczego? Brak opisów historycznych, wspomnień, opisów realiów tamtych czasów. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to fantastyka historyczna. Akcja dzieje się we Włoszech, jednak jest to świat wykreowany przez autorkę na potrzeby książki. Mam wrażenie,  jakby ta historia została spisana z ust La Vecchi. Dosłownie, jakby kobieta siedziała obok i notowała słowa kobiety.Tym znaczącym faktem różni się ta książka od "Córek Wawelu". Weźcie to pod uwagę.

Kolejnym ważnym punktem jest język powieści. To książka wymagająca, nie przeczytacie jej w jeden, czy dwa wieczory. Język jest archaizowany, stylizowany na XVIw (kult czarownic). Struktura tej książki sprawia, że bardzo trudno jest nam wgryźć się w nią. Nie  należy do łatwych. Trzeba usiąść, skupić się i dać się porwać opowieści.

Co oznacza tytuł książki? "Woda na sicie" stanowi zapis zeznań La Vecchi przed Świętą Inkwizycją. Bardzo trudno jest nam odnaleźć się w nich. Bohaterka notorycznie je zmienia, pląta się. Nie do końca wiemy, co jest prawdą, a co- jedynie zmyśleniem i dopowiedzeniem kobiety To również nie ułatwia czytania. Kolejny dowód na to, że nie będzie to lektura rozrywkowa.

Bardzo możliwe, że kojarzycie sam kult czarownic ze spaleniem na stosie. Zdarzały się i takie przypadki, jednak kiedy słyszymy stwierdzenie "Święta Inkwizycja", przed oczami widnieje obraz torturowanych kobiet i skazańców rozwieszonych, dyndających na szubienicach. Takich przypadków było bardzo dużo (kilkanaście tysięcy przez sześćset at istnienia Inkwizycji). Nie będę Wam zdradzać wszystkich ciekawostek, odnajdziecie je w książce.

Ta książka bardzo mi się podobała. Godny tytuł. Trudno jest mi wypowiedzieć się po jednej przeczytanej książce. Z pewnością sięgnę po "Córki Wawelu", o których jeszcze nie słyszałam krytycznej opinii. Niełatwa, wymagająca, ale na długo pozostanie w pamięci. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz