Dziś czas rozpocząć nowy miesiąc. Sama nie mogę w to uwierzyć, ale ostatni raz w tym roku odpowiadam na Wasze pytania. Kolejny taki wpis pojawi się w styczniu.Jeśli macie jakieś pytania, zawsze możecie je zadawać w komentarzach poniżej lub na Facebooku.
1. Czy masz jakieś niedoczytane, porzucone książki?
Od momentu założenia bloga nie. Z lektur szkolnych był to "Potop" Henryka Sienkiewicza, tak ciekawy, że zasnęłam po 50-ciu stronach. Nie odpowiada mi styl autora, ale "Rodzina Połanieckich" wypadła na tle jego twórczości w moim przypadku dużo lepiej.
2. Na co dzień jesteś wrażliwa czy chłodna?
Sprzeczność zupełna, bo w życiu wrażliwość wręcz wylewa się ze środka, a czytam, jak widzicie, takie tytuły, że dziwią się nawet osoby, które dobrze mnie znają.
3. Dlaczego horror?
Założeniem gatunku jest podsycanie tego pierwotnego, zwierzęcego lęku. Pozbywamy się go co prawda gradualnie i z wiekiem coraz mniej rzeczy nas przeraża. Na szczęście horror liczy sobie wiele podgatunków, więc każdy ma szansę znaleźć tu coś dla siebie, a uwierzcie mi, jest to studnia bez dna.
4. Ulubieni twórcy horrorów?
Jack Ketchum, Dean Koontz, James Herbert.
5. Ulubieni "kryminaliści"?
Ryszard Ćwirlej-po pierwszym tytule nie byłam przekonana do jego książek. Wyszłam jednak z założenia, że nie oceniam Autora po jednym tytule, każdemu należy się szansa. Za drugim było już o wiele, wiele lepiej.
Remigiusz Mróz-cyklem prawniczym z Chyłką totalnie zawładnął moim sercem. Jest też bardzo dobrym twórcą sensacji. Obecnie jestem na bieżąco z jego książkami.
Wojciech Chmielarz-jak pamiętacie, "Żmijowisko" wylądowało w podsumowaniu półrocza i teraz nie mam wyjścia-trzeba nadrobić cykl z Jakubem Mortką.
6. Ulubiona polska autorka?
Justyna Kopińska-jej reportaże są szczere, bolesne, poruszają często szokujące, aktualne sprawy (np. debiut, "Polska odwraca oczy"-sprawa Mariusza Trynkiewicza). Jest to obraz Polski, której nie chcemy widzieć, unikamy, wstydzimy się tych spraw, ale jednocześnie nie ma tutaj przekonania. To wizja kraju takiego, jakim jest naprawdę. Miałam przyjemność porozmawiać z Autorką podczas Krakowskich Targów Książki i w przyszłym roku pojawią się dwa tytuły-jeden w marcu, drugi we wrześniu. Już się nastrajam odpowiednio.
Olga Tokarczuk-bardzo podoba mi się styl. Dla niektórych wulgarny, ale nie oszukujmy się-w Życiu codziennym nikt z nas wierszem nie mówi. Uwielbiam "Księgi Jakubowe", gargantuiczna powieść, ie mam słów. W przyszłym roku czeka Was "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Na podstawie tego tytułu Agnieszka Holland wyreżyserowała "Pokot" (nie mylić z "Powidokami" Andrzeja Wajdy!!!!).
Jolanta Kosowska-Autorka z wykształcenia jest lekarzem. Być może podobny kierunek studiów, którego się podjęłam sprawił, że czytając "Nie ma nieba" po prostu zalałam się łzami. Przesłanie jest bardzo mocne, ale jednocześnie bardzo prawdziwe. Nie da się zapomnieć tej książki. Na przyszły rok "Niepamięć".
7. Co sprawia Ci największą radość?
Napisanie recenzji, którą przeczytacie, sięgniecie po książkę, przeczytacie i również Wam się spodoba. Duma mnie rozpiera, wraca mi wiara w sens pisania.
8. Debiuty przeczytane w tym roku, które zapadły Ci w pamięć?
"Odłamki" Ismeta Prcića-powieść rozbita na kilka części, od bośniackiego autora. Ukazuje w sposób dosadny, co wojna potrafi zrobić z jednostką, jak bardzo człowiek potrafi zmienić się pod wpływem traumatycznych wydarzeń, macie wpis.
"Lot nad kukułczym gniazdem" Ken Kesey-nie mogłam uwierzyć, że to debiut! Na pewno oglądaliście film z rewelacyjnym Jackiem Nicholsonem (aktor ma zdecydowany dar do wczuwania się w postaci z neurotycznymi osobowościami). Planuję w przyszłości.
"Strażnik sadu"-Cormac McCarthy-to nic, że zmieniają się pory roku, tak miało być. Autor posiada niebywały dar odmalowywania krajobrazu (w tym przypadku Ameryki) po katastrofach. Odechce Wam się nieco życia, ale to właśnie tak bardzo przyciąga mnie do tej prozy. Odszczepienie, odczłowieczenie, odarcie z wszelakich ludzkich uczuć, bo przecież w każdym z nas siedzi bestia, prawda?
"Polowanie na Czerwony Październik"-Tom Clancy-mam wrażenie, że ten autor jest niedoceniany. Gdyby nie on, nie powstałby ten arcy genialny film! Broniłam się, sądząc, że mnie znudzi, a za jednym zamachem pochłonęłam cztery tomy. Ta książka sama się czytała. Więcej takich tytułów!
"Szkice dla większych całości"-S. Kolanowski-tu tak bardzo czuć powiew prozy Witolda Gombrowicza. Lekko nie ma, bo Autor jest zawsze wymagający, ale ta dziwność udziela mi się. Jednocześnie, będąc po lekturze innych tekstów, odnoszę nieodparte wrażenie, że jest to najnormalniejszy tytuł w całym jego dorobku. Jest gdzieś ta reżyserska precyzja. Obecnie czekam na nowe tytuły.
9. Zamiana kolejności, czy jest książka, której wiesz, że nie przeczytasz, bo widziałaś już ekranizację?
Niestety są takie przypadki. Nie jestem wzrokowcem, ale sceny mocniejsze na długo pozostają w mojej pamięci, czasem na całe życie. Powoduje to u mnie traumę. Czytać mogę wszystko, ale nie oglądać. Tak było z "Pianistą" Romana Polańskiego i za skarby nie ruszę teraz pierwowzoru Władysława Szpilmana. Nie dam rady.
"Władca pierścieni"-J. R. R. Tolkien-być może za późno obejrzałam film, nie mogłam wczuć się w klimat. U dzieci do pewnego wieku wyobraźnia jest "obudzona", zapewne dlatego takie wrażenie robi na nich fantastyka. Ja, jeśli już coś czytam, przeczytam, ale nie umiem się wciągnąć. Już nie te lata, chyba wyrosłam.
10. Plany na 2019 rok? Czy będziesz na Targach Książki?
Lista tytułów powoli się krystalizuje, już prawie jest gotowa. Będę, obecnie robię listę nazwisk autorów, do których trzeba wstąpić obowiązkowo.
To już wszystkie pytania. Mam nadzieję, że na blogu znajdziecie coś dla siebie. Spodziewajcie się nowych wpisów już na dniach i odwiedzajcie mnie na mediach społecznościowych. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz