Gatunek - science fiction
Liczba stron - 216
Rok wydania -2018
Wydawnictwo - Vesper
Ocena - 10/10
Jedna z najwybitniejszych powieści światowej fantastyki naukowej. Swego czasu wyniosła ten gatunek na wyżynę popularności. Obecnie uznawana jest za klasykę, pomimo tego że porusza bardzo znany motyw literacki i kulturowy. Tak w skrócie można powiedzieć o jednym z najbardziej znanych dzieł brytyjskiego pisarza Herberta George'a Wellsa - „Wojna światów”.
Koniec XIX wieku, u schyłku epoki wiktoriańskiej. Nieznany z imienia narrator, pisarz i filozof, mieszka w miasteczku Woking. Tam pewnego dnia na Ziemię spada meteor, który okazuje się być statkiem kosmicznym, wysłanym z Marsa. Obcy przybysze od samego początku są wrogo nastawieni do Ziemian, rażą ich „snopem gorąca”. Wkrótce na Ziemię spadają kolejne walce, zniszczona zostaje cała okolica, a Marsjanie przystępują do złamania oporu gospodarzy. Tak rozpoczyna się wielka Inwazja Marsjan, zwiastująca nieuchronną zagładę planety. Czy komukolwiek uda się przeżyć kataklizm? Czy w tym miejscu jeszcze kiedykolwiek zapanuje normalność?
Powieść jest bogata w znaczenia. W obliczu zagłady planety, postępującej jej destrukcji przez agresorów, w ludziach uaktywniają się pierwotne instynkty, które upodabniają nas do zwierząt, w tym instynkt samozachowawczy. Ziemianie w popłochu uciekają przed obcymi, chcąc za wszelką cenę przetrwać panującą katastrofę. Jedyne czego pragną, to poczucie bezpieczeństwa, znalezienie się jak najdalej od niszczonej lokacji. Nietrudno się domyślić, że w tak krytycznej sytuacji człowiek przejawia także zachowania typowo aspołeczne. Na jaw wychodzi druga natura, którą każdy z nas głęboko w sobie skrywa i nie dopuszcza jej do głosu na co dzień. W okolicy roi się od kradzieży, przemocy, szerzy się także niewyobrażalny głód. Wszechobecny staje się również kanibalizm. Pod tym względem powieść stanowi komentarz do teorii ewolucji Karola Darwina. Zagrożenie wymusza na populacji walkę o przetrwanie. Ocaleją jednostki najsilniejsze, najlepiej przystosowane do panujących warunków. Słabsze są skazane na wyginięcie. Prawdziwa czystka w pełnej krasie.
Książka Herberta George'a Wellsa, pomimo iż została napisana ponad 120 lat temu, niestety nie traci swojej aktualności. Stanowi przestrogę i przypomina bolesną prawdę. Jest niezwykle aktualna także w czasach obecnych. Pandemia koronawirusa również jest odzwierciedleniem selekcji naturalnej. Jej cel to zniszczenie, wyeliminowanie osobników słabszych. Przetrwają tylko najsilniejsi. Strach wciąż towarzyszy ludziom, podobnie jak Ziemianom. Nie wiadomo, kiedy ten kataklizm dobiegnie końca. Skutki tego wydarzenia już są odczuwalne. Pomimo ogromnego postępu nauki, technologii oraz medycyny nadal nie możemy czuć się w pełni bezpieczni. Zagrożenie wciąż istnieje i przybiera nowe formy. Autor stworzył powieść ponadczasową, przerażającą, ale na swój sposób niestety prawdziwą obecnie. Dziś także toczy się wojna, tylko z niewidzialnym wrogiem.
Geniusz tej powieści nie podlega żadnej dyskusji. Nie da się ukryć, że autor wyprzedził swoją epokę. Wspomniany w powieści „snop gorąca” dziś znany jest jako laser, natomiast „czarny dym” stanowi odpowiednik trujących gazów bojowych, wykorzystywanych przez wojsko na początku XX wieku. Można zatem stwierdzić, że autor tej niepozornej, jednocześnie strasznej pod względem wizji powieści, przewidział niezwykle niepokojące wydarzenia na świecie. To ten moment, kiedy fantastyka przestaje być wymysłem, wytworem ludzkiej wyobraźni, a staje się brutalnym odzwierciedleniem rzeczywistości.
„Wojna światów” Herberta George'a Wellsa to znakomita powieść science fiction. Napawa grozą z uzasadnionego powodu. Pozycja przełomowa w gatunku, jednocześnie nadająca mu o wiele głębszy wymiar poprzez swoją wieloznaczność i aktualność, pomimo upływu czasu. Z pewnością zapada w pamięć i każdy ma szansę odnaleźć w niej coś dla siebie, dostrzec coś więcej. Zdecydowanie jest to książka godna uwagi, warto do niej wracać, aby odnaleźć nowe znaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz