niedziela, 29 września 2019

Q&A

Dawno nie było odpowiedzi na różne pytania, jakie otrzymuję od różnych osób. Czas więc nadrobić zaległości, zapraszam bez przedłużania.


1. Dlaczego nie lubisz telewizji?
To tak, jakbyście zapytali nieodżałowanego Umberto Eco, czemu skrytykował media. Telewizja nie ma w moich oczach nic wartościowego do zaoferowania. Nie oglądam dosłownie nic, bo wszystkie filmy, które mam w planach, oglądam na laptopie, gdzie mogę sobie wyregulować głośność i obejrzeć o dowolnej porze. Jestem dość wymagającym człowiekiem i dla mnie fabuła, która przez 500 odcinków serialu kręci się wokół jednego wątku, jest po prostu do obrzydzenia NUDNA! Narzucanie pór - coś idzie sobie o 22:00. Dlaczego mam włączać, jeśli mogę to zrobić na laptopie w dowolnej chwili? Nie ma Internetu? Poczekam. Laptop daje mi więcej swobody. Telewizja służy mi tylko do oglądania meczy naszej kadry. Jeżeli będziemy kręcić wartościowe filmy, z jakimś przesłaniem, to obejrzę. Jeżeli ramówka opiera się na komediach, dziękuję bardzo. Poprawić humor mogę sobie np którymś tomem Chyłki.

2. Samotniczka czy dusza towarzystwa?
Ja jestem może dziwnym człowiekiem. Kiedyś bardzo mi zależało na ludziach. Starałam się, dzwoniłam, pomagałam. Pewnego razu straciłam bliską mi osobę i to mnie zmieniło, zaczęłam się odsuwać od ludzi. Dziś nikt nie zapyta, co u mnie, jak się czuję. Kiedyś miałam otwartego Facebooka, bo "może się ktoś odezwie" - nie. Takie coś powinno działać w obie strony. Zamykam się, ale dobrze mi z tym. Nie potrzebuję znajomych tylko wtedy ja jest dobrze. Sztuką jest wytrwać, jak się wali i wtedy okazuje się, na kogo mogę liczyć. Dziś do szczęścia wystarczy mi garstka ludzi. Źle czuję się w tłumach. Odnalazłam w ubiegłym roku miłość mojego życia i to mi wystarczało. Będę czekać, bo przy tej osobie miałam i mam wszystko. Także pośrodku.

3. Czy są tematy, o których nie rozmawiasz?
Troszkę tego będzie. Nie pogadacie ze mną np o religii. Uznaję inne, natomiast nie czuję się zainteresowana tematem na tyle, żeby cokolwiek ciekawego powiedzieć. Sama jestem agnostyczką, bardziej wierzę w naukę i w ludzi niż w jakieś bóstwa nienamacalne. Zbigniew Religa kiedyś powiedział, że: "Jeśli coś nie zostało wyjaśnione to nie est to zasługą boga, bo go nie ma. Po prostu żaden człowiek jeszcze tego nie wyjaśnił" - moje motto życiowe. Odkrycia, słuchajcie, skąd są? Nie, nie z religii. To zasługa nas, ludzi i cała przyszłość świata jest w naszych i tylko w naszych rękach. 

4. Czytasz książkę na temat, o którym nie masz pojęcia. Co dalej?
Zależy, jaki. Jeśli się nie znam, to to Wam zaznaczę i tylko zrecenzuję. Jeśli mnie to nudzi - przeczytam, ale nie liczcie na zachwyty. Musi mnie interesować temat.

5. Ktoś ma inne zdanie o książce, którą uwielbiasz. Jak reagujesz?
Po to mam to miejsce, żebyście wiedzieli, co czytać, a czego nie. Jeśli ktoś uważa inaczej, to zawsze mam jakąś cichą nadzieję, że jednak ją przeczyta. Zawsze.

6. Co obecnie czytasz?
"Wyrok" Remigiusza Mroza i "Epidemia, od dżumy, przez HIV, po ebolę". Niedługo Wam opowiem.

7. Temat, o którym możesz mówić bez końca?
Jedni się zdziwią, drudzy wystraszą. Wirus HIV, słuchajcie. Mam obsesję od gimnazjum. Choroba straszna, ale dziś nie jest wyrokiem. Choroba, która zabrała nam chociażby Freddiego Mercury'ego, który z życia czerpał ile mógł, ale to go też zgubiło. Dziś osoby z AIDS mogą dożyć późnej starości, co  kiedyś było nie do pomyślenia. Boli mnie to, że mamy niską świadomość społeczeństwa w tym temacie bo "przecież to choroba gajów i narkomanów"- nie, moi drodzy. Zarazić się mogę ja, dziecko, starsza pani z naprzeciwka. Każdy. Wiadomo, że są grupy mniej lub bardziej narażone, ale to jest wirus ludzki, więc dopaść może każdego, bez pytania. Mam wielką nadzieję dożyć czasów opracowania szczepionek na skubańca, Amerykanie już nad tym myślą. To jest sens mojego istnienia. Reszta mnie tak nie zajmuje.

Tak wyglądają odpowiedzi na Wasze pytania. Jeśli macie jakieś inne, piszcie w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz