poniedziałek, 3 sierpnia 2020

„Pornografia”-Witold Gombrowicz | wyżyny intelektualnego zdziwaczenia

Autor-Witold Gombrowicz
Tytuł-„Pornografia”
Gatunek-klasyka
Liczba stron-224
Rok wydania-2011
Wydawnictwo- Literackie
Ocena-10/10
















Każdy z nas jest kowalem własnego losu. Jedynym i niepowtarzalnym reżyserem, autorem scenariusza swojej egzystencji. Należy pamiętać, że - przytaczając myśl noblistki, Wisławy Szymborskiej - „nic dwa razy się nie zdarza”. Oblicze świata zostało nieodwracalnie zmienione wskutek wybuchu wojny. Czy w trakcie trwania konfliktu można doszukiwać się logiki, również w relacjach międzyludzkich? Czy da się żyć w zgodzie z samym sobą i nie oszaleć?

Akcja powieści rozgrywa się w roku 1943. Narratorem jest Witold-bohater, którego można utożsamić z autorem. Wkrótce otrzymuje on zaproszenie od starego znajomego, Hipolita, ziemianina. Mężczyzna chce spotkać się z Witoldem i Fryderykiem - starszym, wykształconym mężczyzną - w celu omówienia pewnych istotnych spraw. Po przybyciu na miejsce bohaterowie  poznają żonę Hipolita oraz jego córkę, Henię. W pewną niedzielę spotykają oni także parobka na dworku Hipolita, Karola. W tym momencie mężczyźni wiedzą już, co wydarzy się wkrótce.

„Pornografia” ukazała się w Polsce w 1960 roku, od razu wywołując zamieszanie. To historia dwóch mężczyzn, których łączy wspólne pragnienie o silnym zabarwieniu erotycznym. Oczywistym faktem wydaje się więc skandal dotyczący propagowania niezdrowych idei. W gruncie rzeczy jest to mistrzowskie studium relacji międzyludzkich. Występuje tu miłość dwójki młodych bohaterów, która - paradoksalnie - niszczy wszystkie marzenia Karola i Heni. Nie łączy ich nic więcej poza przyjaźnią. Właśnie ta relacja uświadamia Fryderykowi i Witoldowi, czego właściwie im brakuje, czym da się wypełnić środek.

Motywem, który - po raz kolejny - pojawia się w twórczości Witolda Gombrowicza, jest gra. Bohaterowie w pewnym momencie porozumiewają się listownie. Temat zdaje się być zbyt osobisty, aby móc poruszać go otwarcie. Witold i Fryderyk aranżują tym samym sceny, mające nakłonić dwoje młodych ludzi do miłości. Wygląda to dziwnie, momentami śmiesznie. Wiadomo, że na co dzień wiele rzeczy dzieje się bez określonej przyczyny i trzeba to zaakceptować. Witold Gombrowicz snuje swoje domysły na temat powodów braku miłości na kartach powieści. To pewnego rodzaju gra z samym Czytelnikiem. Jeśli miłość jest prawdziwa, uciekając przed nią, udajemy kogoś, kim nie jesteśmy. Znowu rozpoczyna się zabawa w reżyserów własnego - w tym przypadku fałszywego - przedstawienia.

Powieść ukazuje kryzys wartości, które dotychczas były istotne dla narodu: upadek religii, kompromitacja ideałów rodziny ziemiańskiej, a także kryzys psychiczny przywódcy partyzantów. To wyraźne nawiązanie do filozofii Fryderyka Nietzschego (Fryderyk-bohater stanowi przykład „nadczłowieka”).  Rozpad wartości manifestuje się w śmierci Boga, wedle jednego z haseł filozofii egzystencjalnej. Pozostaje pustka - niewypełniony środek. Witold i Fryderyk stają się świadkami narodzin czegoś nowego. Próbują wypełnić tę lukę sobą. 

Wiele osób zastanawia się, dlaczego powieść nosi taki tytuł, który prowokuje do dyskusji jeszcze przed otwarciem książki. Okazuje się, że jest on w pełni adekwatny do treści. Bohaterowie, prowadząc swoją grę, kosztem młodych, chcą w konsekwencji przebudować rzeczywistość, aby stanowiła tło dla uczucia Heni i Karola. Stary świat nie odpowiada oczekiwaniom, ale na jego ruinach może powstać nowy. Nieważne, w jaki sposób.

„Pornografia” Witolda Gombrowicza to kolejna mistrzowska powieść w jego dorobku. Mylące może być pojawienie się Witolda-bohatera w kraju. Wiadomo, że autora podczas II wojny światowej nie było w Polsce (emigracja do Argentyny). Powieść, której sensu nie da się wyczerpać w kilku akapitach. Można ująć tylko te najistotniejsze kwestie. Pozostałe trzeba odszukać samodzielnie. Cienka, ale - jak to u Gombrowicza bywa - naszpikowana wieloznacznością. Tyle wystarczyło, aby zawrzeć wszystkie myśli. Zapada w pamięć i otwiera nowe ścieżki interpretacyjne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz