środa, 19 sierpnia 2020

„Wszystko, co wiemy o UFO”-Mark Neila, Elisabeth Neila | Wiemy, że nic nie wiemy!

Autor-Mark Neila, Elisabeth Neila
Tytuł-„Wszystko, co wiemy o UFO”
Gatunek-popularnonaukowa
Liczba stron-200
Rok wydania-2020
Wydawnictwo-Prószyński i S-ka
Ocena-4/10











Tematyka cywilizacji pozaziemskich od wielu lat wzbudza niemałe emocje wśród społeczeństwa. Podczas gdy jedna grupa jest święcie przekonana o istnieniu obcych i możliwości skontaktowania się z nami, druga całą teorię uznaje za wymysł szaleńca. Bliżej jej przecież do tej rzeczywistości, jaką znamy z opowieści science fiction. Czy rzeczywiście możemy spać spokojnie i być pewni swojego zdania?


Książka nie ma fabuły. Autorzy przedstawiają garść argumentów, mających rzekomo potwierdzić istnienie UFO oraz historie ludzi przez nich porwanych. Niestety, nadal brakuje żelaznych dowodów mających potwierdzić lub zaprzeczyć teorii. Podobno w UFO wierzą gwiazdy, rząd Stanów Zjednoczonych trzyma tę informację w tajemnicy. Premier Kanady natomiast jest przekonany o nieznanym nam towarzystwie i nawet odważył się mówić o tym otwarcie. Czy UFO istnieje? Jeżeli ktoś rzeczywiście nawiązał kontakt z obcą nam cywilizacją, powinien mieć dowody na potwierdzenie swojego stanowiska. Są przecież zdjęcia, nagrania - możliwości jest wiele. Okazuje się, że nadal nic odkrywczego nie wiadomo w temacie.

Tytuł wprowadza duże zamieszanie. Odczytując słowo „wszystko”, przychodzi na myśl obszerna pozycja, napisana przez badaczy, na podstawie wieloletnich badań i zebranych danych. Tymczasem książka traktuje o wszystkim, jednak nie o UFO. Wiele tu tematów, którym poświęcono zbyt mało uwagi. Informacje przedstawione są w sposób dziecinny. Można to odebrać jako brak szacunku dla odbiorcy tekstu. Dodatkowo należy wziąć poprawkę na różnicę, której autorzy nie dostrzegli - kosmita to nie UFO! Mnóstwo tu niedopowiedzeń, które wprawiają jedynie w dezorientację, zamiast przybliżyć poruszane zagadnienie w odpowiedni sposób.

Nie wiem, czy polecam tę książkę. Jest niekompletna, temat nie został poruszony w odpowiedni sposób. Brak tutaj rzetelnych i interesujących informacji, popartych np. danymi liczbowymi. Taka luka umniejsza tej pozycji. Rozumiem, że to świeża sprawa, która wzbudza niemałe emocje, ale książka ta została napisana „na kolanie”, zupełnie ad hoc. Nie mam swojego zdania na ten temat. Jeżeli kiedyś pojawi się obszerna publikacja, będąca owocem wieloletnich badań - przeczytam i z pewnością tekst o niej pojawi się tutaj. Tego tytułu nie mogę zaliczyć do udanych. Nic odkrywczego, a już na pewno nie przełomowego w tym jakże elektryzującym społeczeństwo temacie.




Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz