wtorek, 29 stycznia 2019

Wokół literatury#3: Najgorsze bohaterki literackie...

Dziś odezwał się we mnie głos marudy. W związku z czym, nawet taki zaprawionych w bojach mól książkowy jak ja, znajdzie temat literacki, czy też około literacki, na który będzie sobie mógł ponarzekać. Niejednokrotnie zastanawiałam się, jakie postacie mnie denerwują. Nie lubię jednoznacznie pozytywnych recenzji, zawsze staram się wyszukać jakąś dziurę, nieścisłość, czy to w fabule, czy bohaterach książek. Wniosek? Jestem bardzo wymagającym molem. Przygotowałam dla Was zestawienie najgorszych bohaterek literackich, z jakimi do tej pory miałam styczność. Nie będzie ich zbyt wiele, bo częściej trafiają mi się bohaterowie, ale jednak jakieś się znalazły. Zapraszam.


Od początku mojego czytelnictwa...

1. Anastasia Steele ("Pięćdziesiąt twarzy Greya"-E L James)
O matko kochana! Ja rozumiem zakochanie, burzę hormonów, w porządku. Przeraża mnie tylko fakt, że to STUDENTKA LITERATUROZNAWSTWA, a słownictwo związane z myślami w jej głowie jest po prostu nad wyraz odrzucające. Dorosła kobieta, w moim wieku, a w głowie malutka, zabłąkana dziewczynka. Ta książka jest, generalnie mówiąc, źle napisana. Za dużo powtórzeń, które dopiero po lekturze do mnie dotarły całą falą. Okazało się, że ja, mająca nawyk poprawiania ludzi, a nie będąca polonistką, mam większy zasób słownictwa niż co niektórzy studenci kierunków humanistycznych...

2. Rebecca Bloomwood ("Wyznania zakupoholiczki"-S. Kinsella)
Złoe myśli... "Jakie życie byłoby cudowne, gdyby każdy mógł kupić sobie to, o czym marzy!"-nie wątpię. Mogę tego dalej nie komentować?

3. Kinga Błońska ("Prokurator"-P. Świst)
Oj, jak ona mnie denerwuje... Prawniczka, która umawia się na jedną noc z przypadkowo poznanym mężczyzną. Coś tutaj jest z nią nie w porządku i nie, nie będę dalej czytać tej serii.

4.  ("Carrie"-S. King)
Nie pamiętam imienia matki bohaterki. Ultra katoliczka, do tego stopnia, że nawet niezwykłe zdolności swojej córki uznała za wymysł. Nie dopuszczała możliwości o jakichkolwiek talentach dziewczyny. Pokusiłabym się o niestabilność psychiczną.

5. Wendy Torrance ("Lśnienie"-S. King)
Ja naprawdę kocham ten tytuł, ale gorzej wykreowanej żony biedny Jack nie mógł mieć. Tragiczna. 

6. Kasandra Reiman ("Nieodnaleziona", "Nieodgadniona"-Remigiusz Mróz)
Jestem w trakcie czytania tej drugiej. Chyba Autor nienawidzi bohaterki, skoro zgotował jej taki koszmar. Ja w sumie również niezbyt ją polubiłam.



Tak prezentuje się lista  znienawidzonych bohaterek literackich. Oczywiście, mogę tu dopisać "365 dni" Blanki Lipińskiej, ale to jest poza jakąkolwiek kategorią. Dajcie znać, jakie postacie Was irytują i czy chcecie zobaczyć podobne zestawienie z bohaterami literackimi. 

1 komentarz: