Autor - Mathew Quick
Tytuł - „Poradnik pozytywnego myślenia”
Gatunek - literatura współczesna
Liczba stron - 380
Rok wydania - 2013
Tytuł - „Poradnik pozytywnego myślenia”
Gatunek - literatura współczesna
Liczba stron - 380
Rok wydania - 2013
Wydawnictwo - Otwarte
Ocena - 3/10
Są takie książki, które stają się fenomenem po czasie. Tytuł powieści Mathew Quick'a może prowokować, wydać się zbyt banalny. Czy książka może poprawić nastrój i dać nadzieję na wyjście z każdej trudnej sytuacji?
Pat boryka się z problemami rodzinnymi. Mężczyzna niedawno opuścił zakład psychiatryczny. Odkąd rozwiódł się z żoną, stara się nabrać pozytywnego nastawienia do życia. Wciąż ma nadzieję, że ukochana do niego wróci. Musi jedynie spełnić kilka teoretycznie prostych warunków: czytać więcej książek, łykać pastylki, biegać z workiem na głowie, aby zrzucić zbędne kilogramy. Niestety nic nie układa się po jego myśli. Nikt nie chce z nim rozmawiać, ulubiona drużyna piłkarska przegrywa jeden mecz po drugim, Ojciec mężczyzny uważa, że to on jest powodem niepowodzeń ekipy. Na domiar złego za Patem ogląda się pewna kobieta, a jego terapeuta proponuje mu zdradę jako formę leczenia. Pat wciąż jest optymistą. Czy to wystarczy do osiągnięcia celu?
Główny bohater wzbudza skrajne emocje. Bardzo szybko można go polubić albo nie znosić. Jego nagły optymizm potrafi odpychać. Brakuje mu autokrytycyzmu. Patrzy na świat przez różowe okulary, co wpływa na wytworzenie sobie idealnego świata. Zapomniał, że rzeczywistość nie zawsze wygląda kolorowo. Takie zachowanie może irytować.
Bardzo trudno jest stworzyć dobrą powieść. Autorowi ta sztuka się nie udała. Książka jest zbyt banalna, przewidywalna i przesłodzona mądrościami życiowymi, które nie wywołują żadnych emocji. Jej treść przechodzi przez umysł Czytelnika i nie pozostawia po sobie żadnego śladu, cienia dobrego wrażenia. Bardzo łatwo i szybko może zniechęcać.
„Poradnik pozytywnego myślenia” Mathew Quick'a to książka przereklamowana pod każdym względem. Nawet styl autora jej nie ratuje. Sztuczny optymizm nikomu nie pomoże. Może jedynnie rozsierdzić kotłujące się emocje, podburzyć je na chwilę i odejść w zapomnienie. Taka jest ta powieść. Nie pozostawia po sobie niczego, łatwo zatrze się w pamięci wśród tysięcy o wiele lepszych tytułów. Ten nie zasługuje na tak dużą popularność.
myślę,że nie sięgnęłabym po nią
OdpowiedzUsuńNie czytuję poradników, jakoś nie potrafię.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jakoś staram się omijać książki w okół których robi się szum. Po tę akurat nie sięgnę, dzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Oglądałam kiedyś film, ale czy sięgnę po książkę. Sama nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńByłam na filmie z 4-5 lat temu :) Film był bardzo ciekawy, jednak nie wiem czy książka byłaby lepsza.. jakoś tego nie widzę - no chyba, że się mylę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam przeczytać tę książkę, ale ochota na nią jakoś wyparowała i raczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNajpierw oglądałam film, potem czytałam książkę, może to zła kolejność, bo książkę uważam za nieco gorszą, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie oglądałam i nie czytałam i nie wiem czy przeczytam :)
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam - nawet spoko się oglądało. Książki nie czytałam bo słyszałam słabe opinie i chyba dobrze zrobiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Polecam popracować nad wersją mobilna szablonu...
OdpowiedzUsuńOglądałam film, na książkę nie miałam okazji trafić, ale jakoś nie bardzo mam ochotę czytać :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Sam tytuł mówi, że będzie strasznie słodko :/
OdpowiedzUsuńFilm był całkiem znośny, jednak na książkę nie specjalnie miałam ochotę i ta kwestia raczej się nie zmieni ;)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Kojarzę film, nawet nie wiedziałam, że jest tez książka :-P
OdpowiedzUsuńuuu :( Ja twórczość tego autora bardzo lubię i zawsze trafia do mnie, kiedy potrzebuje takich książek :) Na pewno ją przeczytam, ale nie będę się na nic szczególnego nastawiać :)
OdpowiedzUsuń