Tytuł - „Pachnidło. Historia pewnego mordercy”
Gatunek - kryminał
Liczba stron - 253
Rok wydania -2010
Wydawnictwo - Świat Książki
Ocena - 8/10
Czy morderstwo ma swój zapach? Każde czymś się wyróżnia. Na to pytanie stara się znaleźć odpowiedź główny bohater kryminału niemieckiego pisarza, Patrick'a Suskinda, którego talent stał się powodem destrukcji. O tym, jak rodzi się szaleństwo, traktuje „Pachnidło”.
Jean-Baptiste Grenouille jest perfumiarzem. Posiada węch absolutny i przez pryzmat zapachów postrzega otoczenie. Przychodzi na świat w zatęchłej XVII-wiecznej Francji, która odpycha swoją wonią. Mężczyzna próbuje za wszelką cenę zgłębić tajemnice związane ze swoją pasją. Chce dowiedzieć się, jak łączyć zapachy, aby znaleźć ten doskonały oraz - co najciekawsze - jak zatrzymać woń ludzkiego ciała. Niestety, odkrywanie tajników pasji prowadzi go do szaleństwa. Wkrótce staje się on seryjnym mordercą.
Główny bohater z pewnością zapadnie w pamięć wielu Czytelnikom. Perfekcjonista w swoim pachu, z bardzo rzadkim darem, jednak sam nie posiadał własnej woni. Ta obsesja perfekcjonizmu doprowadziła go do upadku. Tak bardzo zagłębił się w poszukiwanie zapachu doskonałego, że zatracił resztki człowieczeństwa. Szereg morderstw, których się dopuścił pozwala postrzegać go jako osobę wyzutą z głębszych uczuć. Postać nieprzewidywalna, bardzo zwyrodniała, pozbawiona zasad moralnych.
Powieść bogata jest w niezwykle dosadne, realistyczne, naturalistyczne opisy. Dotyczą one zarówno mordercy jak i Francji. To kraj odrażający, brudny, który uniemożliwia odpowiednie funkcjonowanie mieszkańcom. Taki ponury obraz idealnie odwzorowuje mroczny klimat powieści. Jest tłem do stopniowo rodzącego się szaleństwa w umyśle kogoś, kto zapach wykorzystuje na co dzień. Tym razem posłuży on także jako motyw zbrodni, a ona również wyróżnia się wonią.
Specyficznym elementem powieści jest jej narracja. Autor operuje bardzo trafnym słownictwem, nazywa rzeczy po imieniu. Taki realizm pozornie może być uznany za wadę, jednak wbrew pozorom po lekturze nie czuć wstrętu do samego Paryża. Niestety wówczas wszystkie wielkie miasta odpychały wyglądem. Należy wziąć pod uwagę upływ czasu, świadomość społeczną i postęp cywilizacji. Dziś tak odrażający stan miast jest już tylko wspomnieniem.
„Pachnidło” Patrick'a Suskinda to mocny, wciągający kryminał, który wywołuje głębokie emocje. Doskonale ukazuje, do czego prowadzi zatracenie się w swojej pasji. Nietypowy pomysł na fabułę oraz nos głównego bohatera przyciągają swoją oryginalnością. To lektura dla osób o mocnych nerwach, które mają odwagę obserwować z bliska rodzący się obłęd.
Ja już mam lekki uraz do Paryża, haha. Pachnidło chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To Read Or Not To Read