sobota, 23 września 2017

SPIS TYTUŁÓW ZAKAZANYCH #1 NA PEWNO NIE PRZECZYTAM

Dzisiaj nie będzie radości, pochwał i fajerwerków. Będzie krytycznie. Niniejszym postem chciałam zapoczątkować nową serię (wszystkie są i będą w "Kategoriach"). Są książki, które nudzą, zawodzą, dołują, rozczarowują, rozbrajają emocjonalnie, irytują. Można pokusić się tutaj o ogólne stwierdzenie, że wywierają one negatywny wpływ na odbiorców.  Książek ze wszystkimi wyżej wymienionymi cechami nie przeczytam i właśnie ten cykl chciałabym dziś rozpocząć. Taki osobisty INDEKS TYTUŁÓW ZAKAZANYCH, do których absolutnie nikt mnie nie przekona. Nie ma takiej możliwości ani siły. Będzie on składał się z kilku/kilkunastu części (zależnie od częstotliwości pojawiania się takich pozycji), bo lista na jeden post byłaby za długa. W każdej takiej części będzie wymienionych 10-20 książek, również z powodami, dla których umieściłam je na tej liście.


Nie przedłużając:

  1. "To"-Stephen King
    Klasyczny, w starym wydaniu. Jeden z najmocniejszych horrorów Mistrza Będzie to jedyna nietknięta książka. Uwielbiam go, natomiast odrzuciła mnie tematyka. Miasteczko Darry, po którym grasuje z pozoru niewinny klaun Penywhise. W dzień zwykły, spokojny, w nocy natomiast przybiera krwawą twarz prawdziwego potwora, bezcielesnej postaci. Za cel obiera sobie małe dzieci, których mięso smakuje najlepiej, kiedy zostaną one przez niego wystraszone na śmierć. Ja i bez tego boję się klaunów, więc absolutny odrzut. Ktoś zapyta jak można? Jak widać-można. Jeśli nie wierzycie-możecie sięgnąć, ale ostrzegam: po tej pozycji spojrzenie na klauny będzie zdecydowanie odmienne.
  2. "Gra o tron"-George R. R. Martin
    Jedną z wyraźniejszych cech, które można zaobserwować w twórczości autora jest mnogość bohaterów, do których nie należy się zbytnio przywiązywać emocjonalnie. Za parę stron mogą oni zginąć w nagłej, krwawej rzezi i oto powód, dla którego nie ruszę tego cyklu. Mam tendencję do przywiązywania się do bohaterów i kibicowania im. Tutaj niestety nie da się tak zrobić.
  3. "Trylogia"-Henryk Sienkiewicz
    Tematyka, dodatkowo ciężki język. Nad "Potopem" wręcz usnęłam i była to moja jedyna nieprzeczytana lektura w liceum. Nie byłam w stanie. Kompletnie nie mój okres historyczny.
  4. "Egzorcysta"-William Peter Blatty
    Kultowy już horror o pewnej małej dziewczynce nawiedzonej przez demona. Pełno wątków opętań, egzorcyzmów. Działa na wyobraźnię, a takich rzeczy w nadmiarze się po prostu panicznie boję.
  5. Twórczość Paolo Coelho
    Zupełnie do nie nie trafia. Autor dostał już trzy szanse, żadna z książek specjalnie na mnie nie zadziałała. Nie dociera do mnie, nie widzę  głębi. Może jakaś jest, a ja jej nie dostrzegam...
  6. "Trupia farma. Historia laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie"-Bill Bass Jon Jefferson
    Nawet nie chodzi o to że mdleję. Po prostu jest mi przykro. Dla mnie patolog nie jest zawodem, musi patrzeć na człowieka jak na zwierze, skoro jest go w stanie pokroić bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Zaburzone postrzeganie rzeczywistości. Nie ma opcji.
  7. Twórczość Simona Becketta
    Jak wyżej.
  8. "Don Kichot z La Manczy"-Miguel Servantes
    Ogólnie mówiąc dzieła pisane w wieku XVII albo takie, których akcja toczy się we wspomnanym stuleciu nigdy mi nie pasowały językowo. Nie podobały mi się.
  9. Twórczość M. L. Stedmana
    Rozczarowująca, smutna, przygnębiająca pod każdym względem.
  10. "Pragnienie"-Jo Nesbo
    Cykl o uwielbianym detektywie, Harrym Holu, tom jedenasty. Kryminał skandynawski i wszystko ładnie, ale pojawiają się wampiry. Nie, absolutnie nie.

Tak się prezentuje pierwsza część tytułów, za które nie mam najmniejszej ochoty się zabierać. Dla mnie książka, nawet, jeśli rzeczywiście rozbraja, musi mieć jakieś przesłanie, żebym czuła, że mogę w niej znaleźć coś dla siebie. Nie lubię pustych i czytania dla czytania. Musi być to "coś". Dajcie znać, jakich tytułów Wy nie zamierzacie ruszać i dlaczego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz