Autor-Anna H. Niemczynow
Tytuł-"W maratonie życia"
Gatunek-obyczajowa
Liczba stron-448
Wydana-2017
Ocena-7/10
Tytuł-"W maratonie życia"
Gatunek-obyczajowa
Liczba stron-448
Wydana-2017
Ocena-7/10
Dziś zapraszam Was na recenzję książki nietypowej w moim
dorobku czytelniczym. Jak wiecie, nie przepadam, wręcz nie lubię czytania
romansów i oglądania podobnego typu filmów, w związku, z czym jest to gatunek,
po który zdecydowanie najrzadziej sięgam. Tym razem jednak postanowiłam
sprawdzić, czym spowodowana jest tak duża popularność książek polskiej autorki
– kolejnej już w tym roku. Jeden z tytułów albo kilka widzę dosłownie codziennie
wszędzie. Uznałam to za dobry powód, aby napisać dla Was dzisiejszą recenzję.
Zapraszam Was na wpis o debiucie literackim Anny H. Niemczynow,
którego tytuł zdecydowanie również mnie bardzo zaciekawił.
Matylda Kochanek-
Ostrowska to kobieta, której wydawało się, że złapała Pana Boga za nogi
poznając swojego przyszłego męża, starszego o 10 lat. Jednak po pewnym czasie
okazało się, że jej małżeństwo nie jest tak idealne i wzorcowe jak mogłaby
sobie to wymarzyć. Jej mąż zupełnie ignorował potrzeby kobiety, nie pomagał jej
w podstawowych czynnościach dnia codziennego. Stał się zupełnym ignorantem,
egoistą, nieco nawet egocentrykiem, który za główny cel życiowy stawiał sobie
własne przyjemności (prawdopodobne nawiązanie do filozofii hedonizmu). Nic,
więc dziwnego, że Matylda pragnąc ułożyć sobie życie wdawała się w płomienny
romans z przypadkowo poznanym podczas biegania mężczyzną – Janem, który jej
zdaniem nie miał właściwie żadnych wad. Był wręcz jej ideałem, wymarzonym, tym
wyczekanym, jednak jak się wkrótce okaże jej szczęście nie trwało długo, bo
romans zakończył się z hukiem, zanim jeszcze na dobre tak naprawdę się rozpoczął.
Kobietę gnębiły myśli samobójcze, czuła się zrozpaczona i musiała na nowo
poukładać swoje życie po tym jednym, wydawałoby się błahym wyskoku. Jak
zakończy się ich historia? Zobaczcie sami…
Jest to książka
obyczajowa, jak już może wiecie pozycja nietypowa dla mnie. Ten romans może nas
jednak czegoś nauczyć. Życie nie zawsze jest takie kolorowe i usłane różami jak
moglibyśmy tego od niego oczekiwać, bardzo często jest brutalne, naznaczone
dozą nieprzewidywalności, momentami grozy i pełne niespodzianek, które
niekonieczne są dla nas przyjemne. Tytuł, "W maratonie życia” odnosić się może
np. do miesięcy w ciągu roku. Każdego miesiąca spotyka nas pewne wydarzenie, w
którym uczestniczymy. Możemy to traktować, jako jeden z kilometrów naszego
wielodystansowego biegu. Typowy maraton ma 42 km. Po każdym przebiegniętym
kilometrze nabieramy więcej doświadczenia, stajemy się bardziej odpowiedzialni,
dojrzalsi, rozumiemy więcej, patrzymy na pewne kwestie pod innym kątem, także
poznajemy lepiej samych siebie. Nie każdemu a właściwie nikomu w życiu łatwo
nie jest, ale pomimo wszystko mamy tylko jedno życie i trzeba przez nie przejść
jak najlepiej. Nasuwa mi się skojarzenie, że w momentach trudnych, co niektórzy
pocieszają nas stwierdzeniem, nie płacz, bo inni mają gorzej”. To, że ktoś ma
gorzej, nie sprawi, że ja poczuję się lepiej. Nie używajcie takiego porównania.
Każdy z nas jest inny, jego życie wygląda zupełnie inaczej, nie jest to model
układanki, który zawsze wygląda tak samo, to nie są puzzle, które po złożeniu
zawsze dają identyczny obraz całości. Życie jednostki jest inne w każdym
przypadku – to należy wziąć pod uwagę.
Bardzo podobał mi się styl pisania autorki. Przez większość
romansów bardzo trudno jest mi przebrnąć, tutaj jednak nie miałam najmniejszego
problemu, gdyż język, jakim posługuje się autorka sprawił, że przez tę książkę
tak naprawdę się przepływa. Czyta się ją bardzo szybko, jej lektura zajęła mi
dwa dni, nie żałuję czasu spędzonego z tą pozycją. Jest ona lekka, łatwa,
prosta w odbiorze. Nie jest skomplikowana, ale uniwersalna w swoim przesłaniu.
Na pewno nie jest to taki typowy romans jak wszystkie i jedni mogą uważać go za
oklepany a drudzy z pewnością wynajdą w nim coś dla siebie.
Książka podobała mi
się. Uważam ją za dobry debiut autorki. Powoli przestaje mnie dziwić
popularność jej książek. W przyszłości z pewnością sięgnę po inne tytuły, aby
mieć porównanie debiutu do pozostałych pozycji. Ten Wam bardzo serdecznie
polecam, myślę, że nie będziecie zawiedzeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz