czwartek, 16 sierpnia 2018

"Jedyne wyjście"-Ryszard Ćwirlej

Autor-Ryszard Ćwirlej
Tytuł-"Jedyne wyjście"
Gatunek-kryminał
Liczba stron-464
Wydana-2015
Ocena-9/10

























Dziś zapraszam Was na recenzję kryminału. Drugie spotkanie z twórczością Autora, na blogu znajdziecie "Tam ci będzie lepiej", które uważałam za dobrą książkę, jak na pierwszy tytuł. W tym roku Ryszard Ćwirlej otrzymał Nagrodę Wielkiego Kalibru. Ten stan rzeczy zmotywował mnie do sięgnięcia po inne książki. Nie wypowiadam się, nie zrażam po jednej. Jest to prawdopodobnie trzecie najpopularniejsze nazwisko, jeśli chodzi o twórców kryminałów w Polsce (obok Remigiusza Mroza i Wojciecha Chmielarza). Jak było tym razem? Zapraszam.


Sprawa nie jest taka prosta. Policjanci muszą rozwiązać zagadkę brutalnych morderstw młodych kobiet. Mieszkańcy podejrzewają,że uciekła z domu. Czy na pewno? W międzyczasie porwany zostaje młody mężczyzna, syn miejscowego biznesmena z bardzo trudną przeszłością. Nie udaje mu się od niej uciec, gdyż wspomnienia wciąż wracają. Chłopak jest przetrzymywany w ciemnej, obskurnej piwnicy. Ojciec zdaje sobie sprawę, że z chwilą przekazania okupu jego syn zginie. Dwa tajemnicze wydarzenia, odrębne śledztwa. Czy mają one ze sobą coś wspólnego?

Akcja książki toczy się w Poznaniu, tak dobrze znanym Autorowi. Udana promocja dla miasta. Nie będzie dla mnie zaskoczeniem, jeśli wszystkie akcje książek osadzone są w tym miejscu. Nie miałam niestety nigdy okazji, aby udać się w tamte strony. Cieszę się, że dzięki książkom Autora mogę choć w części poznać to miasto.

Intryga skonstruowana przez Autora wydaje się nieskomplikowana. Powiem Wam, że nie mogłam się oderwać. Ostatni raz taki stan rzeczy miał miejsce przy "Trawersie" Remigiusza Mroza. Musiałam skończyć. Nie dziwie się, że książki tego pisarza są tak rozchwytywane. Po lekturze "Tam ci będzie lepiej" nie byłam przekonana, nie wiedziałam, co myśleć. Teraz mogę z pewnością powiedzieć, że pozycja Ryszarda Ćwirleja na liście moich ulubionych pisarzy kryminałów jest niezagrożona. Dopiero się tworzy. Na tę chwilę Autor melduje się zaraz za wspomnianym wcześniej Remigiuszem Mrozem.

Jeżeli miałabym odnaleźć w tej książce jakiś minus-brak takich nagłych, zaskakujących zwrotów akcji, co nie zmienia faktu, że jest to bardzo dobry tytuł. Ukazuje on trudne życie poznańskich milicjantów w czasach PRL-u. Duży plus za nakreślenie realiów tamtych czasów.

Książka bardzo mi się podobała. Niewykluczone, że pojawi się w grudniowym podsumowaniu roku wśród najlepszych, jeśli chodzi o kryminały. Moja znajomość polskich twórców wciąż się rozwija. Została mi cała masa nazwisk do sprawdzenia (Gaja Grzegorzewska, Marta Guzowska, Marcin Wroński, Mariusz Szczygieł, Bartosz Szczygielski...), raczkuję w tym gatunku. Pozostaje mi czekać na nowe tytuły, zamykające którąś serię. Ten bardzo Wam polecam. Będę do znudzenia powtarzać: Polacy też potrafią pisać! Macie przykład! Sięgajcie śmiało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz