sobota, 20 czerwca 2020

„Oddaj albo giń!”-Olga Rudnicka | Czy to ma sens...?

Autor-Olga Rudnicka
Tytuł-„Oddaj albo giń!”
Gatunek-komedia kryminalna
Liczba stron-416
Wydana-2020
Wydawnictwo-Prószyński i S-ka
Ocena-6/10



















Współczesność upływa pod znakiem nieustannego pośpiechu. Społeczeństwo wiecznie za czymś goni: kariera, sukcesy zawodowe, pieniądze. Zapomina przy tym o dobrach osobistych. Brakuje czasu na chwilę zastanowienia i odpoczynku. Wszystko toczy się w nieustannym biegu. Gdzie się tak spieszyć? Jedynie do grobu. Czytelnikom spragnionym odpoczynku czas umili najnowsza powieść Olgi Rudnickiej.

Praca w bibliotece to najnudniejszy zawód świata. Z takiego założenia wychodzi Matylda. Kobieta, zamiast cieszyć się widmem zbliżającego się weekendu, została obarczona przez szefa dodatkowymi obowiązkami. Na domiar złego w miejscu pracy znalazła zwłoki jednego ze swoich czytelników. Nie znała go zbyt dobrze. Pamiętała jedynie, że miał on w zwyczaju przetrzymywać książki. Bibliotekarka szybko staje się główną podejrzaną w sprawie o zabójstwo. Za wszelką cenę chce oczyścić się z postawionych jej zarzutów. Postanawia więc pomóc policji skierować podejrzenia na kogoś innego.

Autorka zasłynęła na polskim rynku, pisząc komedie kryminalne. „Oddaj albo giń!” to kolejna taka książka. Nie jest to typowy kryminał, co widać i czuć już po pierwszych stronach powieści. Pomimo tej odmiany, odskoczni od ram gatunku, cała historia jest spójna. Miejsce zbrodni nie należy do typowych, czym autorce udało się zaskoczyć Czytelnika. Duża dawka humoru to kolejny element charakterystyczny dla twórczości Olgi Rudnickiej. 

Czy książka może być lekarstwem na smutek? Być może. Powieść przesycona jest komizmem sytuacyjnym, różnego rodzaju zagadkami i niecodziennymi kreacjami bohaterów. To wszystko sprawia, że wyróżnia się ona oryginalnością na tle współczesnych kryminałów. Osobiście jestem nieco rozczarowana. Spodziewałam się czegoś innego. Wiem jednak, że Wy lubicie takie książki. Na poprawę nastroju? Do wypróbowania!



Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

1 komentarz:

  1. w takim razie muszę przeczytać hah, mimo, że jesteś rozczarowana, uważam, że naprawdę tak jak mówisz, spodoba mi się ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń