poniedziałek, 15 czerwca 2020

Pokaż/opowiedz mi o książce, która... | czas na mnie!

Dziś nietypowo Od pewnego czasu po booktubie krąży nowy pomysł promowania literatury. Podjęłam się tego wyzwania. Zebrałam różne pytania od Was, jak i moich nielicznych „znajomych”. Dziś opowiem Wam o książkach,  które w jakiś sposób się wyróżniają. Kolejność przypadkowa.



POKAŻ MI KSIĄŻKĘ, KTÓRA...



1... spowodowała Twoje wzruszenie.
Słowem wstępu musicie wiedzieć, że ja bardzo rzadko się wzruszam. Nie chodzi o to, że nie mam głębszych emocji. Po prostu moje sceptyczne i logiczne podejście do wszystkiego wypiera wiele rzeczy, przy których inni zalewają się łzami. Takie książki były aż dwie:

„Zbyt głośna samotność” Bohumiła Hrabala, w której wzruszyła mnie postać samego Hantii Pakowacz makulatury, który w pewnym sensie uśmiercał słowo pisane. Ile trzeba w sobie mieć odwagi, jeśli kocha się książki? Ta powieść ma oczywiście wiele innych warstw. Nie opowiem, nie od tego jest ten wpis.
„Norwegian wood” H. Murakamiego i - na szczęście - mój świetny początek z jego prozą. Kto mnie zna, ten wie, że poza Francją wielbię również Kraj Kwitnącej Wiśni. Ta powieść poraża smutkiem, surowością, prostotą, na jaką stać tylko Japończyków. Lektura bolesna prawie fizycznie, odczuwalna pod względem ciężaru poruszonej tematyki. Historia miłości młodych ludzi, ich rozterek i tragicznych konsekwencji uczucia. Pomoc każdemu i w każdej sytuacji jest potrzebna, ale zawsze ma swoje granice. Przepłakałam znaczną część tej książki.

2. ...sprawiła, że zaczęłaś czytać książki.

Tutaj bez zastanowienia - „Pamiętnik narkomanki” Barbary Rosiek. Kilka lat temu było mi bardzo trudno pogodzić się z pewną sytuacją. Byłam dosyć przybita. W pewnym momencie przypomniał mi się ten tytuł. Stwierdziłam, że przeczytam, nic nie tracę. Dała mi takiego kopa, że dziś jestem tu z Wami. To książka oparta o życie autorki, która przeszła przez piekło uzależnienia. Zaczęło się niewinnie, a skończyło...Zwycięstwem w samotności. Ile trzeba mieć w sobie determinacji, żeby bez niczyjej pomocy wyjść z narkomanii? Autorka omal nie popełniła samobójstwa. Swoim postępowaniem udowodniła jednak, że silna wola jedynie pomaga. Pani Barbary nie ma już z nami (zmarła 27 kwietnia br.), ale zawsze będę o niej pamiętać. Zasłużyła na to.

3.... jest najgrubsza wśród przeczytanych.
Jak na razie nic gabarytowo nie dorówna wydanemu pośmiertnie „2666”  Roberto Bolańo (2004 strony!). Ja nawet nie jestem w stanie Wam jej zrecenzować. Nie wiem, czy da się o niej opowiedzieć. Totalny majstersztyk. Autor radzi, aby odczytywać ją jako testament, z czym się zgodzę. Prawdopodobnie nigdy nie pojawi się jej recenzja, wybaczcie. Ale czytajcie koniecznie :).

4.... była/jest kontrowersyjna, a Ty doceniłaś ją dopiero po czasie.
Tak było z „Lolitą” Vladimira Nabokova. Najpierw byłam oburzona, że Rosja rozsiewa nam pedofilię, któr do literatury nie powinna wejść w takiej formie. Dziś wiem, że ta powieść miała szokować. Może nie tak bardzo, ale nadal razi mnie fakt, że sama Lolita też nie była grzeczną dziewczynką i uwielbiała prowokacje. Do miłości tu daleko. Ona nie miała prawa zaistnieć. W żadnej formie.

5.... w pewien sposób zmieniła Twoje życie.
Takich było bardzo dużo, ale Umberto Eco i jego „Temat na pierwszą stronę” nie może zostać pominięty. Nigdy nie byłam zwolenniczką mediów. Gdybyście przejrzeli mojego Facebooka, zobaczylibyście, że nie śledzę celebrytów,nie wypisuję dziennie miliarda postów na profilu i chronię soją prywatność. Z mediami bardzo podobnie. One dziś są nastawione na sensację i robienie wszystkiego pod publiczkę. Odbiorca nie należy do szczególnie wymagającego grona (z wyjątkami), więc wszytko mus być płaskie, uproszczone do granic możliwości. Ta płytkość treści powoduje, że dziś media nie mają mi nic wartościowego do zaoferowania. Chcę sensacji? Wolę sobie poczytać powieści szpiegowskie, które nie będą aż tak rozdmuchane. Szumy z powodu nazwisk celebrytów wręcz nie odrzucają. Gdybym znała człowieka, może bym się zainteresowała. Nigdy jednak prawdopodobnie nie poznam 98% z nich. Nie znam osobiście - nie mam prawa oceniać, więc również mało mnie to zajmuje. Tania sensacja niczego dobrego nie wnosi do mojego życia. Marnuje mój czas i zdrowie. Po przeczytaniu powiastki Umberto Eco przestałam śledzić doniesienia medialne.  Nie mam zamiaru być marionetką, której można wszystko wcisnąć, aby przykuć uwagę. Wolę obejrzeć,przeczytać coś, co rzeczywiście gdzieś kiedyś może mi się przydać. 

6.... zmieniła postrzeganie jakiegoś problemu
Zapewne autorowi byłoby obojętne, czy go wymienię, ale będzie to „Uległość” Miichela Houellebecq'a. Świat tak naprawdę już płacze krokodylimi łzami. Islam nie jest żadną religią, tylko jawnym niewolnictwem. Z każdego wyznania można zrezygnować. Tutaj ceną za wolność jest śmierć. Kto tak chce żyć? Ulegamy nowo utworzonemu tworowi, który z religią ma niewiele wspólnego. Wizja przyszłości Francji jest przerażająca. To może wydarzyć się za chwilę. Nie da się walczyć. Jest już za późno. Może jednak nie>

7.... sprawiła, że oswoiłaś się ze swoim najgłębszym lękiem.
Zasługa Stephena Kinga i jego „Cmętarza zwierząt”. Przed śmiercią nie uciekniemy. Każdy kiedyś przegra tę walkę. Jeśli się nie pogodzimy z tym faktem i nie przeżyjemy żałoby, cierpienie nas wykończy. Nie można bać się czegoś, na co nie mamy wpływu. Co zrobicie? Nic. Strach jest bezpodstawny. On jedynie blokuje zdolność logicznego myślenia w danej chwili.Najważniejsze to oswojenie się z faktem i upust emocji, bólu, który domaga się określonego czasu.

8.... jest niezasłużonym bestsellerem.
Debiut Pauli Hawkins. Nie wnosi niczego do gatunku, zawiera błędy logiczne  porusza „Na odczepkę” tematy trudne. Nie każcie pisać więcej.

9.... kojarzy Ci się z ukochanym.
„Polowanie na Czerwony Październik”, czyli debiutancki majstersztyk Toma Clancy'ego. Na pewno znacie film. Książka jest równie dobra, ale bogata w opisy działania okrętów. Dla fanów militariów jak znalazł.

10....powinna być lekturą szkolną
„Kruche życie” Stephena Westabiego. Prawdziwy lekarz to ie cyferki i egzaminy. Z tą pracą wiąże się olbrzymia odpowiedzialność i świadomość, że nawet w przypadku śmierci zrobiliście co w Waszej mocy. Nie należy ulegać emocjom. To biografia, która może zmienić Wasze postrzeganie życia.

Tak wygląda lista ważnych książek. Dajcie znać, które tytuły dla Was są istotne i dlaczego. Jestem bardzo ciekawa. 

1 komentarz: