środa, 14 października 2020

„Srebrne skrzydła” - Camila Lackberg | Świat bez białych rękawiczek

Autor-Camila Lackberg
Tytuł-„Srebrne skrzydła”
Gatunek-obyczajowa
Liczba stron-384
Rok wydania-2020
Wydawnictwo-Czarna Owca
Ocena-7/10








Kobieca zemsta jest niezwykle brutalna. Być może dlatego, że działanie poprzedza misternie utkany plan lub zwykły impuls, bodziec z zewnątrz. W umyśle kobiet kryje się wielka niewiadoma. Ten fakt wydaje się pociągać jeszcze bardziej. Jedna z najpopularniejszych zagranicznych autorek kryminałów powróciła z kontynuacją nowej trylogii opisującej losy Faye. Dosadna i bezkompromisowa, czyli Camila Lackberg, jakiej do tej pory nie znaliście.

Faye właśnie zakończyła swój toksyczny związek. Postanawia odpocząć, odciąć się od wszystkiego i rozpocząć nowe życie zagranicą. Nie musi martwić się o finanse. Postanawia skupić się na rozwoju swojej firmy kosmetycznej, której produkty docierają na rynek amerykański. Wkrótce jednak spokojne życie Faye zostaje zakłócone. Ktoś chce za wszelką cenę przejąć jej firmę, a to dopiero początek koszmaru. Kobieta zmuszona jest wrócić do Sztokholmu, aby ratować siebie i najbliższych.

To, co w przypadku tej powieści niemal natychmiast rzuca się w oczy, to kreacja głównej bohaterki. Faye ma trudne życie, swoimi dramatami mogłaby obdarować wiele istnień. To postać, której nie da się polubić. W żaden sposób nie przyciąga, a jej zachowanie jedynie daje wiele do myślenia. Trudno się dziwić zmęczeniu takim trybem życia. Ostatecznie jednak Faye jest symbolem współczesnych nierówności społecznych.

Świat Szwedów, który znamy z innych powieści Camili Lackberg już nie istnieje. Nie w przypadku tej książki. Autorka oszpeciła swój pozornie spokojny kraj. Wyciągnęła tym samym rękę do  Czytelników. Zaserwowała mieszankę gatunkową. Ta powieść jest brudna, dosadna i bardzo kontrowersyjna. Pisarka nie boi się poruszać trudnych społecznie tematów. Mnóstwo tutaj zdrad, kłamstw, szeroko rozumianej przemocy czy drobiazgowo rozpisanych scen erotycznych. W takim świecie nie ma nic pięknego. Nasuwa się jedynie pytanie: czy należy hołdować kłamstwu?

Analizując książkę, nietrudno dostrzec także pewien zabieg stylistyczny. Czytelnik może poczuć się zirytowany wzmiankami o lokowaniach produktu. Nie ma rozdziału, w którym nie pojawiłby się opis ubioru Faye z gąszczem wypisanych marek. Nie do końca rozumiem, czemu miał służyć ten zabieg. Bohaterka jest kobietą wyzwoloną, nowoczesną, stawiającą na rozwój i eksperymenty. Wspominanie przy każdej okazji o markach ubrań, które nosi, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.

Najnowsza powieść Camili Lackberg odziera z piękna cały otaczający świat. Ukazuje jednocześnie nowe, odważne wcielenie popularnej autorki, zupełnie odmienne niż to, które znaliśmy dotychczas. Ta książka wywołuje niemałe emocje, dzieli fanów, a miłośników zbija z tropu. Z pewnością nie spodoba się każdemu. Sięgając po nią, należy zwrócić uwagę na widoczne przerysowanie. Do sprawdzenia na własnej skórze. Finalnie ma to być trylogia, której zakończenie również tutaj się pojawi.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz