poniedziałek, 8 listopada 2021

„1634: Wojna bałtycka” - Eric Flint | W sercu wojny


Autor - Eric Flint
Tytuł - „1634: Wojna bałtycka”
Gatunek - fantastyka
Liczba stron - 926
Rok wydania - 2021
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 6/10
















Wielbiciele rozbudowanych powieści fantasy mogą szukać kolejnego tytułu. Czy kontynuacja cyklu Erica Flinta może okazać się niegodną? Czy te obawy są bezpodstawne?

W wyniku katastrofy kosmicznej amerykańskie miasteczko w stanie Virginia zostaje przeniesione w czasie, do XVII wieku. Trwająca wojna bałtycka osiąga obecnie apogeum. W jej trakcie formują się Stany Zjednoczone Europy. Dawniej skłócone państwa utworzyły Ligę Ostendzką i oblegają siły SZE w twierdzy Lubeka, należącej do Prus. Plany Amerykanów mogą się zrealizować. Kto wygra wojnę?

Autor przyzwyczaił swoich Czytelników do pisania powieści z rozmachem. W tym tomie można obserwować teleportacje w czasie, a co za tym idzie, konflikty o różnorakim podłożu, np. kulturowym. Ważnym elementem tej powieści - z przyczyn oczywistych - jest wojskowość. W obliczu konfliktu należy obrać odpowiednią strategię działania, wycofać emocje i myśleć „na chłodną głowę”.

Dużym utrudnieniem w przypadku tak obszernej książki jest mnogość postaci. Jedne są bardziej wyraziste i pozostają w pamięci, inne zaś, słabiej nakreślone, są jak duchy - pojawiają się i znikają (najczęściej giną). Ten gąszcz bohaterów może nieco rozpraszać uwagę. Opisane związki między bohaterami są banalne, często wręcz dziecinne. autor skupia się także na atrybutach fizycznych płci, co jest bardzo denerwujące. Wątek dotyczący powiązań pomiędzy postaciami kuleje i jest to widoczne.

Książkę trudno ocenić w sposób jednoznaczny. Przemieszanie czasowe także utrudnia lekturę. Być może autor powinien popracować nad stałością czasu akcji (mniej zmian w tak krótkim odstępie czasu). Dodatkowo wątek zderzenia światów mógłby również zostać bardziej rozbudowany, gdyż zapowiadał się on naprawdę obiecująco.

„1634: Wojna bałtycka” Erica Flinta to powieść, którą należy ocenić w sposób indywidualny. Może przygnieść objętością, zawiera również autorskie potknięcia i może okazać się rozczarowaniem. Zabrakło dopracowania pewnych wątków. Nie wiadomo, czy to ostatni tom cyklu. Jeśli nie - może kolejne będą prezentowały się korzystniej na tle całości. Ta część może nie spełnić oczekiwań.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz