piątek, 28 października 2022

„Werdykt” Remigiusz Mróz | Kiedy życie zaczyna być problemem...

Autor - Remigiusz Mróz
Tytuł - „Werdykt”
Gatunek - thriller prawniczy
Liczba stron - 496
Rok wydania - 2022
Wydawnictwo - Czwarta Strona
Ocena - 7/10












Razem przeszli wiele. Pomimo trudów i niespodzianek, które wciąż serwuje im nieprzewidywalne życie, Chyłka i Zordon skradli serca milionów fanów. Teraz powracają po raz szesnasty w znane sobie mury. Oboje będą musieli także poczekać na ogłoszenie „Werdyktu”.

Na jednym z publicznych placów zabaw w Warszawie odnaleziono zwłoki niemowlaka. Policja nie może dotrzeć do jego rodziców, niemożliwa staje się także identyfikacja ciała. Jako pierwsi trop w sprawie znajdują dziennikarze, którym udaje się dotrzeć do matki ofiary. Kobieta twierdzi jednak przed kamerami, że nic nie pamięta i nie wie, gdzie obecnie znajduje się jej syn. Joanna i Kordian zrobią wszystko, aby wspólnie poprowadzić tę sprawę. Wygrana w tak głośnym procesie gwarantuje im pewniejszą pozycję zawodową. Problem w tym, że nowy partner kancelarii chce za wszelką cenę uniemożliwić tej dwójce dzielenie się sprawą. Kto wyjdzie z tej bitwy zwycięsko? Jakie będą dalsze konsekwencje? Jak ta sprawa wpłynie na losy głównych bohaterów?

Remigiusz Mróz w tej powieści pokazał nowe oblicze prawniczego życia. Nie od dziś wiadomo, że najlepiej nie łączyć spraw zawodowych z osobistymi. W przeciwnym razie jedna ze sfer wpłynie niekorzystnie na drugą. Tym razem będą musieli przekonać się o tym także bohaterowie. Po raz pierwszy czeka ich batalia indywidualna. Kordian, który zawsze pozostawał w cieniu swojej patronki, teraz będzie musiał sam poprowadzić sprawę. To on staje się szefem, ustala bezwzględne zasady, jest surowy i nie znosi sprzeciwu. Rygor wdraża w życie natychmiast. Przeistoczył się w zdecydowanego, pewnego siebie, świadomego celu prawnika, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć sukces, nawet występując przeciwko Chyłce. Joanna natomiast wydaje się być tym faktem niewzruszona, jednak to tylko pozory. W rzeczywistości niezwykle trudno jej nie zdradzać istotnych dla prowadzonej sprawy szczegółów i dzielić się jakimikolwiek refleksjami z nią związanymi. Para bohaterów, która przez lata funkcjonowała razem, teraz będę musiała stanąć po przeciwnych stronach prawniczej barykady. Kto wygra tę walkę? Jaka będzie nagroda?

Tytuł tej powieści można interpretować dwuznacznie, zależnie od sfery życia. Problemy stanowią istotny element codzienności głównych bohaterów. Tym razem nie wszystko idzie po ich myśli. Autor poruszył w książce niezwykle istotny, ale bardzo delikatny temat, który dla wielu osób uznawany jest za tabu. Nie umieją one podjąć rozmowy w obawie przed stygmatyzacją społeczną. Pisarz udowadnia, że dotyka on obu płci, nie ma w nim niczyjej winy. Dane zawarte w książce dają do myślenia. Nie należy obwiniać się niemożności poradzenia sobie ze wstydliwym problemem. Trzeba wykazać się odwagą i wiedzieć, gdzie szukać odpowiedniej pomocy. Opisana przypadłość może dotyczyć każdego i skutecznie zrujnować całe dotychczasowe życie, a wcale nie musi do tego dojść.

Autor oddał ogółowi szesnasty tom cyklu thrillerów prawniczych. Na początku istniała obawa, że nie zostanie on dobrze przyjęty z uwagi na poruszają tematykę i zawiłości związane z fachową terminologią. Dziś seria o losach pary prawników, która rozrosła się do niebotycznych rozmiarów, stała się jedną z popularniejszych w kraju i tym samym znakiem rozpoznawczym samego autora. Nie ulega wątpliwości, że aby czytać najnowszą część, trzeba znać pozostałe. W poprzednich tomach pojawiają się wzmianki o wcześniej prowadzonych sprawach. Czytelnika mającego zaległości w temacie taki zabieg może zbić z tropu i zniechęcić do lektury bieżących części serii. Warto mieć to na uwadze, chcąc sięgnąć po najnowszą.

„Werdykt” Remigiusza Mroza wybrzmiewa szczególnym echem na tle całej serii. Będzie miał on szczególne znaczenie na wszystkich płaszczyznach życia bohaterów. Całość trzyma za gardło w napięciu aż do zaskakującego końca. Przed Czytelnikami jeszcze wiele niespodzianek!


1 komentarz: