czwartek, 10 sierpnia 2023

„Malowany człowiek” - Peter V. Brett (dwa tomy) | Zło dobrem zwyciężajcie...

Autor - Peter V. Brett
Tytuł - „Malowany człowiek”
Gatunek - fantastyka
Liczba stron - 800
Rok wydania - 2021
Wydawnictwo - Fabryka Słów
Ocena - 10/10












Kultowe fantasy rozciągnięte w kilkutomowym cyklu. Są takie opowieści, w które można zanurzyć się po czubek głowy od pierwszego rozdziału. Jedną z nich jest „Malowany człowiek” Petera V. Bretta, będący zarazem początkiem cyklu demonicznego.

Troje młodych bohaterów: Leesha, pobierająca praktyki u wiedźmy, Rojer, mogący odkryć niezwykłość muzyki, i Arlen, wykazujący się niezwykłą walecznością. Każdej nocy, z każdej strony na wioskę napadają demony, które nie mają litości. Zabijają mieszkańców, okaleczają, torturują. Na własnej skórze przekonał się o tym dorastający Arlen, który wskutek ataku rozszalałych bytów stracił ukochaną matkę. Ochronę przed demonami stanowią runy. Opłakane skutki ma natomiast wyjście poza krąg runiczny w nocy. Arlen wierzy, że demonom można przeciwstawić się i wygrać walkę. Wkrótce ścieżki trojga bohaterów przetną się niezależnie od ich woli.

Autor stworzył rozbudowany świat fantastyki, wokół którego panuje magia, niebezpieczeństwo, a wraz z nim pojawia się równie klasyczny motyw, znany już z baśni - walka dobra ze złem. Wśród nacierającej hordy demonów, które niszczą wszystko, co napotkają na swojej drodze, szerzy się destrukcja, śmierć i cierpienie okolicznych mieszkańców. Pierwiastkiem dobra, tak przeciwstawnym do demonicznych działań, są charaktery wykreowanych postaci. Każda z nich jest inna, ma inne życie i zdolności. Łączą ich jednak odwaga i wspólny cel: walka ze złem oraz ciążąca na barkach odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoje, jak i innych. Pod tym względem „Malowany człowiek” jawi się jako klasyczna opowieść o magii i dorastaniu w cieniu okolicznego koszmaru, który powraca. Bohaterowie, chociaż dzielni, nie mają czasu przeżywać w pełni swojego dzieciństwa. Okoliczności zmuszą ich do szybszego dorośnięcia, a wraz z nim także wzięcia na siebie ogromnej odpowiedzialności.

Odważni bohaterowie to jedno, ale obok nich nadal istnieje ludzkość. To jej oczami Czytelnik obserwuje szerzący się kataklizm, postępujący upadek sił, utratę nadziei, powolne godzenie się z przegraną. Ich niemoc przeraża, bezradność miażdży, pokazuje olbrzymią dysproporcję rozkładu sił. W przeciwieństwie do reszty świata troje śmiałków może jeszcze odmienić jego losy i pragnie tego dokonać, czy to w akcie zemsty za wyrządzone krzywdy sprzed lat, czy to poświęcając to, co najcenniejsze.

Świat fantastyczny wykreowany przez pisarza przypomina nieco życie w średniowiecznej twierdzy. Wojny, niebezpieczeństwo, strach i ból. Ograniczenie technologii, odseparowanie od rodzin i wieści docierające tam raz w roku. Miejsca akcji to osobne krainy, przypominające te znajdujące się na starych mapach.

Lektura „Malowanego człowieka” Petera V. Bretta to zaledwie początek kilkutomowego cyklu. W świat powieści wpada się i obserwuje go z narastającym napięciem, a także niepokojem. Czytelnik, jedyny przebywający w bezpiecznej przestrzeni, może albo podziwiać czyny młodych bohaterów i kibicować im, albo sam próbować schronić się przed niemalże słyszalnymi odgłosami toczonych demonicznych walk. Ta książka potrafi wyrwać z butów, przyjrzeć się zagrożeniu z bliska i wrócić do szarugi z poczuciem satysfakcji i - co najważniejsze - nie zmarnowanego czasu oraz potencjału z pewną obietnicą kontynuacji. To fantastyka w najlepszym znaczeniu tego słowa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz