„Próba sił”-T. S. Tomson

Autor-T.S. Tomson

Tytuł-"Próba sił"

Gatunek-horror

Liczba stron-360

Wydana-2020

Ocena-8/10

Dziś nieco się postraszymy. Czas na pierwszy w tym roku horror. Książkę, którą recenzuję dla Was we współpracy z Wydawnictwem Novae Res. Zapraszam.

Nadchodzi Boże Narodzenie, ale w pewnym miasteczku atmosfera jest zdecydowanie daleka od świątecznej. W okolicy zaczynają dziać się iście niepokojące rzeczy: jeden z mieszkańców popełnia samobójstwo, a pastor zachowuje się dość dziwnie podczas pogrzebu. To tylko preludium już budujące atmosferę grozy. Do tego w tle znajduje się latarnia, jakby sama obserwując wszystko i wszystkich z dystansu. Losy bohaterów splotą się z historią nieznajomych, z którymi wspólnie będą musieli stawić czoła tajemniczym, nieznanym siłom. Stawka jest tą najwyższą z możliwych - chodzi o życie Amy.

Co to była za opowieść! Dawno już nie czytałam tak wciągającego horroru. Nie mam zielonego pojęcia, co tam się wydarzyło. Autor zdecydowanie potrafi stopniować grozę. Czułam się, jakbym była zakotwiczona w zupełnie innej rzeczywistości. Narastające napięcie sprawiało, że moja ciekawość z każdą kolejną stroną sięgała zenitu.

Co jeszcze przykuło moją uwagę? Wiem, że większość z Was tego nie lubi, ale były to wszelkiego rodzaju opisy. Zarówno miejsca akcji, jak i majaków sennych, które mogą namieszać w głowie. Gubiłam się momentami, co tu jest fikcją, a co - realnością. Każde słowo jest tu na swoim miejscu i poraża co wrażliwsze stworzenia strachem. Słowa uznania dla autora.

"Próba sił" bardzo mi się podobała. Lekki styl pisania autora sprawia, że tę książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Wciąga i trzyma nas w swoich szponach do końca. Takie historie doceniam. Nie mogę nie mieć ochoty na więcej, wiedząc, że to debiut literacki! Pozostaje mi więc czekać na kolejne dreszczowce tego autora, a Wam oczywiście polecić ten tytuł. Dla miłośników gatunku na chwilę relaksu jak znalazł.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.