Tytuł - „Chłopiec zwany Gwiazdką”
Gatunek - literatura młodzieżowa
Liczba stron - 268
Rok wydania - 2021
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 7/10
Wszyscy od dziecka zadają sobie pytanie: Skąd właściwie wziął się Święty Mikołaj? Kto wymyślił obdarowywanie upominkami w święta? Czy rzeczy niemożliwe naprawdę mają miejsce? Matt Haig stara się dowieść słuszności swojej tezy w powieści młodzieżowej „Chłopiec zwany Gwiazdką”.
Mikołaj to nastoletni chłopiec, który miał trudne dzieciństwo. Mieszkając w chatce ze swoim ojcem, doświadczył ogromnej biedy, głodu i nieczułości ze strony innych. Pomimo tego nie stracił nadziei na nowy, lepszy początek. Pewnego dnia Mikołaj pozostaje pod opieką swojej ciotki. Jego ojciec wyrusza na wyprawę w poszukiwaniu Elfiego Raju. Wreszcie chłopiec wymyka się z domu w poszukiwaniu ojca, podąża jego śladem. Po drodze zyskuje przyjaciela - renifera, któremu nadaje imię Błysk. Dzięki niemu trafia do wioski elfów. Nie wszystko jest takie proste, jak może się wydawać. Mikołaja czeka trudna droga do tego, aby przekonać do siebie elfy, a on sam mógł odnaleźć i zrealizować swoją misję.
Książka przedstawia historię Świętego Mikołaja. To historia trudnego dzieciństwa, dorastania, cierpienia. Opowieść o sile wyobraźni, wierze w magię i wszystko to, co na pozór wydaje się niemożliwe. Lekka, a jednocześnie smutna historia, skłaniająca do wielu przemyśleń. Ta książka przypomina o tym, co powinno zawsze liczyć się w życiu.
Powieść jest na swój sposób magiczna. Stanowi dowód tego, co jeszcze kiedyś wydawało się fikcją. Lektura wzruszająca, ciepła i smutna zarazem. Serwuje Czytelnikowi całą gamę emocji, przez co czytanie jej można sobie rozłożyć w czasie. Nieco nostalgiczna, skłania do wielu przemyśleń i chwili zatrzymania się w świecie, w którym wszyscy żyją w biegu.
„Chłopiec zwany Gwiazdką” Matta Haiga to lektura, które emanuje ciepłem, jest nastrojowa, klimatyczna, nieco nostalgiczna. Odpowiednia we właściwym na nią czasie. Idealny prezent pod choinkę dla dorosłych i młodzieży.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz