sobota, 1 czerwca 2024

„Tranzyt” - Piotr Kościelny | Światowy chaos bez odwrotu...

Autor - Piotr Kościelny
Tytuł „Tranzyt”
Gatunek - sensacja
Liczba stron - 496
Rok wydania- 2024
Wydawnictwo  - Skarpa Warszawska
Ocena  - 8/10








Fala islamistów, zamachy, bomby, wojska specjalne, terroryzm szalejący w Europie - tak może wyglądać przyszłość. To tylko skrawek większej całości zawartej w fabule najnowszej powieści Piotra Kościelnego, której ładunek rozprzestrzenia się na skalę globalną, podobnie jak zwiastuje to sam jej tytuł - „Tranzyt”.

Do Europy napływa fala imigrantów. Ludzie uciekają przed wojną, toczącą się na Bliskim Wschodzie. Czy istnieje związek pomiędzy największym w historii ludzkości exodusem z pociągiem wiozącym materiały radioaktywne? Jeśli tak, to jaki? Czy wśród uchodźców znajdują się terroryści, chcący doprowadzić do atomowej apokalipsy? Czy w związków z wydarzeniami, jakie mają miejsce we Francji, Niemczech i Polsce, uda się bezpiecznie przewieźć ładunek? Czy pociąg dotrze do celu?

Piotr Kościelny nie osiada na laurach. Ta powieść to próba zmierzenia się z nowym podgatunkiem thrillera, który można nazwać apokaliptycznym. Autor przedstawia wizję świata ogarniętego chaosem i paniką. Wszystkie opisane w książce wydarzenia, choć fikcyjne, w każde chwili mogą stać się odzwierciedleniem przyszłości. Napływ uchodźców, czystki religijne, ataki terrorystyczne, ładunki bombowe podkładane w pociągach, a nawet puszkach przeznaczanych na zbiórki pieniędzy w celach charytatywnych - wszystko to stanowi codzienność. Ta na wskroś niepokojąca powieść przedstawia wizję przyszłości, której nikt z nas nie chciałby doczekać. Likwidacja jednostek z powodu odmiennego wyzwania w sposób daleki od humanitarnego. Terroryzm, tortury, aż w końcu celowe i świadome użycie broni biologicznej na masową skalę. Czy taka przyszłość może zaistnieć? Czy to jedynie niepokojący wytwór wyobraźni autora, który przeraża swoim realizmem?

Piotr Kościelny nie szczędzą ani swoich bohaterów, ani Czytelników. Ta informacja wymaga powtórzenia przy wielu recenzjach jego powieści, o ile nie przy wszystkich. Już sam początek „Tranzytu” przypomina próbę nauczenia pływania laika, poprzez niespodziewane zepchnięcie go do basenu z głęboką wodą. Ten zabieg pociągnie za sobą jedynie dwie możliwe konsekwencje: osoba albo oswoi się z zaistniałą sytuacją, w porę zareaguje, utrzymując się na powierzchni wody, albo podda się atakowi paniki i utonie. Podobnie jest z lekturą tej powieści. Jej tematyka nie należy do lekkich, łatwych i przyjemnych. Trzeba nabrać odwagi, aby móc się z nią zmierzyć. Osoby lękliwe, słabe psychicznie, nie mają potrzeby po nią sięgać, gdyż nie udźwigną jej ciężaru. Z kart książki wyłania się niezwykle pesymistyczny obraz przyszłości, w której dominuje tylko jedna religia, a reszta - według jej założeń - jest gorsza, zagrażająca potędze, a więc również stopniowo i drastycznie eliminowana. Sposobów dokonania czystek nie brakuje, zawsze mogą przyjść nowe, gdyż w tym świecie nie istnieje człowieczeństwo, humanitaryzm, współczucie. Człowiek człowiekowi wrogiem, chyba że stanie - w mniemaniu napływających - po jedynej słusznej stronie.

„Tranzyt” Piotra Kościelnego to lektura niepokojąca od pierwszych stron i promieniująca niebezpieczeństwem niczym ładunek wybuchowy. Skala okrucieństwa nie zna granic. Czy w świecie ogarniętym chaosem jest jeszcze miejsce na spokój? Każdy, kto ma odwagę sięgnąć po tę powieść, przekona się o tym na własnej skórze. To historia diabelnie niepokojąca, trzymająca w napięciu, która z upływem stron wcale nie zwalnia tempa i ani na moment nie uspokaja. Osadza się w umyśle Czytelnika niczym tykająca bomba, dając jedocześnie do myślenia na temat tego, dokąd i którędy zmierza współczesna Europa.

1 komentarz: