środa, 18 września 2019

"Rak trzustki, czyli jak wygrać z cichym zabójcą"-Magdalena Żakowska, Paweł Lampe | wyrok śmierci - czy na pewno?

Autor-Paweł Lampe, Magdalena Żakowska
Tytuł-"Rak trzustki, czyli jak wygrać z cichym zabójcą"
Gatunek-medyczna
Liczba stron-220
Wydana-2019
Ocena-7/10















Dziś nie uśmiechnę się do Was, jak często bywa. Tematyka trudna, smutna. Książka, o której chcę Wam co nieco opowiedzieć, jest publikacją naukowo-medyczną, w moim odczuciu. Mieliśmy "Sztukę obsługi penisa" napisaną przez naszego wybitnego seksuologa, mieliśmy "Sztukę kochania", podobnie. Tym razem jednak książka w formie wywiadu z Magdaleną Żakowską. O chorobie, która wciąż zabija miliony ludzi. Pozbawiła życia między innymi takie osobistości jak Alan Rickman, Anna Przybylska, Steve Jobs, Umberto Eco (nie mogę przeboleć, luty 2016, pamiętam) czy Luciano Pavarotti (pamiętam głos i uwielbiam, nie pamiętam momentu śmierci). Rak trzustki. Kiedy słyszycie tę nazwę, zapewne oznacza dla Was koniec. Czy na pewno? Zapraszam na recenzję.


Czym jest nowotwór? Wszyscy wiemy. Są to zmiany wywołane mutacjami w naszym DNA. Powstały twór namnaża się w sposób niekontrolowany. Jedne są łagodne, drugie niekoniecznie. Rak trzustki nazwany jest przez wiele osób "cichym zabójcą" - nie na na niego konkretnego lekarstwa, bardzo często - o ile nie zawsze - nie daje objawów w fazie początkowej. "Rak nie boli, proszę Państwa."-takie zdanie niejednokrotnie słyszę od wykładowców różnych uczelni.W czym jest problem? Jeżeli nas nic nie boli, wychodzimy z założenia, że "nic mi nie jest". Niestety, to wielki błąd, bo rak trzustki w bardzo krótkim czasie staje się chorobą nie do wyleczenia. Bardzo szybko przybiera postać złośliwą.

Rak trzustki to choroba, która wciąż stanowi wyzwanie dla współczesnej medycyny. Profesor Paweł Lampe jest specjalistą onkologiem. W swojej książce - spisanej w formie wywiadu -przedstawia odmiany raka trzustki i przyczyny ich powstawania. W leczeniu tej podstępnej choroby znaczącą rolę odgrywa czas. Nie zatrzyma się on, biegnie nieubłaganie, nie działając na korzyść chorego. Na szczęście są dostępne nowe metody badań. Wczesne wykrycie raka trzustki pomaga pokonać chorobę. Z książki dowiemy się również, jak nie wpaść w różnorodne pułapki ze strony służby zdrowia, będąc chorym.

Książka wzbogacona została o rozmowy z różnymi osobami: lekarzami, a także policjantem, który musiał przejść zabieg usunięcia trzustki właśnie. Ta publikacja uczy nas, jak dobrze wykorzystać czas w walce z cichym zabójcą, który - jak widzicie - wcale nie musi zabić. Ja też do tej pory trzęsłam się na samo wymówienie nazwy tej choroby. Podobnie jak z wątrobą - nie ma leków. W wielu przypadkach raka również odpowiednia dieta obniża ryzyko zachorowalności. Podpowiem Wam, tym razem na podstawie wiedzy, zaczerpniętej z pierwszego roku moich studiów: obciążanie trzustki również może sprzyjać rozwojowi różnych chorób. Dlatego, jeśli idziecie na imprezę, na której będziecie spożywać alkohol i nie chcecie być pijani, to pod żadnym pozorem, nie natłuszczajcie wcześniej trzustki. Nie jedzcie posiłków tłustych, bo to właśnie ją obciąża. Stara mądrość? Nie - stare kłamstwo. Lepiej wypić kieliszek wódki na czczo niż tak obciążać ten jakże ważny dla nas narząd.

Książkę polecam. Myślę, że powinien przeczytać ją każdy. Zdrowie mamy jedno, to nie jest sprzęgło w samochodzie, które zawsze można wymienić. Wystarczy regularnie się badać. Choroby nie wybierają, tyko atakują, a my musimy wiedzieć, jak utrudnić im to zadanie, bądź - jeśli już zaatakują - jak z nimi walczyć. Da się to zrobić. Wystarczy regularnie badanie się i zdrowszy tryb życia na ile to możliwe. Przeczytajcie, choćby w trosce o Waszych bliskich. Statystyki są smutne, ale mimo wszystko, jest nadzieja. Ja czekam na opracowanie szczepionki przeciwko wirusowi HIV. Być może na nowotwory też coś znajdziemy. Obserwuję bacznie medycynę i trzymam kciuki. Rak dziś już nie jest wyrokiem, choć ostatecznie ie wyleczymy go na stałe jak bólu gardła. Nadzieję może przynieść przyszłość.

Wydawnictwu Prószyński i S-ka dziękuję za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz