„Mity polskiego września 1939”-Sławomir Koper, Tymoteusz Pawłowski

Autor-Sławomir Koper, Tymoteusz Pawłowski
Tytuł-„Mity polskiego września 1939”
Gatunek-publicystyka
Liczba stron-272
Wydana-2019
Ocena-6/10


















Dzisiejszy wpis będzie dotyczył publikacji częściowo historycznej. Oto przed Wami książka napisana m.in przez historyka (drugi autor jest mi obcy). Takim osobom ufam bardziej niż reszcie. To znawcy tematu. Wokół różnych wydarzeń historycznych krąży wiele mitów. Nie inaczej sprawa wyglądała w przypadku wojny i kampanii wrześniowej. Jak to było? Sprawdźmy, dodam tylko, że recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.

Książka przedstawia różne mity, jakie krążyły w 1939 roku. Można się z niej wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć. Przykład? Nie wiem, czy tylko mnie tak uczono na historii, ale pamiętam, kiedy usłyszałam o rozbiorze Czechosłowacji przez Hitlera w roku 1938. Nie wszyscy ten fakt kojarzą. Miał on sens strategiczny, jak się okazuje. Inny przykład? Agresja. Oczywistym faktem jest, że z jednym wrogiem jest łatwiej walczyć, niezależnie od państwa. Gdyby nie atak Związku Radzieckiego (znowu: mnie tak uczono), Polska mogłaby się jeszcze długo bronić. Niestety, nie tym razem.

Zdaniem autorów, nasza armia była dobrze prowadzona. Bronią oni dowódców Pojawiają się również szczegóły różnych walk. Przydałaby się mapka dla znawców tematu (Sama ich nie cierpię z powodu wady wzroku, więc mogą nie istnieć!)

Mam piekielny problem z oceną tej książki. Pojawiają się tu anegdoty, dużo faktów jest pominiętych. Nie wiem, czy w ten sposób można nauczyć się historii. Dodam, że nie mam wykształcenia w tym kierunku, ale zgłębiam temat, jeśli takowy mnie zainteresuje.

Podsumowując, spróbujcie. Jeśli szukacie książek luźnych, zobaczcie do tej. Ja jednak nie daję głowy, że będziecie jej lekturą usatysfakcjonowani. Napisał ją m.in historyk, więc mu wierzę. Sprawdźcie na własnej skórze. Dla mnie ciekawa.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję uprzejmie Wydawnictwu Czarna Owca.