poniedziałek, 7 czerwca 2021

„Amerykańskie księżniczki‟ - Katherine McGee | Ameryka inna, ale czy lepsza?

Autor - Katharine McGee
Tytuł - „Amerykańskie księżniczki‟
Gatunek - literatura młodzieżowa
Liczba stron - 480
Rok wydania - 2021
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 4/10












Ameryka od zawsze zyskuje zainteresowanie świata. Dzieje się tak za sprawą wpływów politycznych rejonu na skalę globalną. Czy ktoś głowił się jednak nad tym, jak dziś wyglądałyby Stany Zjednoczone, gdyby nieco zmienić bieg historii?

Ameryka wygrała wojnę o niepodległość. Ludność przekazuje koronę Jerzemu Waszyngtonowi. 250 lat później ta dynastia nadal sprawuje rządy. Obowiązuje odgórnie ustalona kolejka do objęcia tronu. Każdy wie, czego się od niego oczekuje i zna swoje obowiązki. Księżniczka Beatrycze ma tron na wyciągnięcie ręki, Czuje się jednak przytłoczona obowiązkami. Ma brata bliźniaka, którego wszyscy w rodzinie uwielbiają, i siostrę. Ta z kolei, szaleńczo zakochana, nie cofnie się przed niczym. Pomimo iż wybranek jej serca jest nieosiągalny, nadal o niego walczy.

Dla znawców historii Stanów Zjednoczonych ta książka może wydać się dziwna. Oto Jerzy Waszyngton, który zostaje królem Amerykanów, nie ich prezydentem. Od tej pory kraj posiada rodzinę królewską, w której panują określone zasady. Pomysł brzmi ciekawie? Na tym niestety koniec. Książka obfituje w wątki sprzeczne ze sobą. Brak logiki skutecznie zniechęca do lektury.

Innym zastrzeżeniem w przypadku tej publikacji jest kreacja samych bohaterów. Postaci są zbyt mało wyraziste, brakuje im silnych cech charakteru. Zostały przedstawione zbyt pobieżnie, aby móc żywić wobec nich jakiekolwiek głębsze uczucia. To bohaterowie dość papierowi i w żaden sposób nie można się z nimi utożsamić.

„Amerykańskich księżniczek‟ Katherine McGee pod żadnym pozorem nie należy traktować jako podręcznika do historii kraju. Osoby obeznane w temacie poczują się zawiedzione. Bolesna jest także przewidywalność książki. Zbytnie przeładowanie wątkami również powoduje zmęczenie. Co prawda język jest lekki, ale ten fakt nie ratuje tej publikacji. Być może w kolejnych tomach coś zmieni sie na lepsze.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz