Autor-Małgorzata Grosman
Tytuł-"Mord na Zimnych Wodach"
Gatunek-kryminał
Liczba stron-340
Wydana-2020
Ocena-8/10
Dziś zapraszam Was na recenzję książki wymieszanej. Niedługo zrozumiecie, o co chodzi. Wracamy do przeszłości. Przed Wami opowieść bardzo polska, częściowo oparta na faktach. Dodam tylko, że recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zysk i S-ka.
Bydgoszcz, rok 1926. Na wyspie na Zimnych Wodach znaleziono zwłoki młodej kobiety. To wydarzenie staje się początkiem śledztwa prowadzonego przez Andrzeja Fąferka. Morderca otacza ciała kasztanami. Jego ofiarami padają młode kobiety. Czy to morderstwo ma coś wspólnego z seryjną zbrodnią sprzed lat? Wtedy sprawcy zdarzenia nie udało się odnaleźć.
W tej książce fikcja miesza się z dobrze nam znanymi realiami. Niektóre miejsca istnieją. Dodam tutaj, że lata temu bywałam nierzadko w Bydgoszczy co kilka tygodni w roku. Można powiedzieć, że poniekąd znam to miasto, jako zarys. Mam jakieś pojęcie. Inne miejsca w książce są tylko fikcją i zostały stworzone na potrzeby fabuły. Mimo tego, świadomość tej mieszanki realności napawała mnie dużym niepokojem. Skąd wiecie, czy za rogiem nie czai się morderca?
"Mord..." jest książką, która potrafi opleść czytelnika. Zupełnie jakbyście wpadli w sieć pająka. Będziecie się kleić do jej włókien, ale się z niej nie wydostaniecie. Tak samo jest z tą książką. Trzyma do końca w swoich objęciach.
Oczywiście polecam tę powieść Małgorzaty Grosman. Jest to ciekawa historia z mieszanką wybuchową. Daje do myślenia. Co tu jest prawdą, a co - tylko zmyśleniem? Przekonajcie się sami.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Tytuł-"Mord na Zimnych Wodach"
Gatunek-kryminał
Liczba stron-340
Wydana-2020
Ocena-8/10
Dziś zapraszam Was na recenzję książki wymieszanej. Niedługo zrozumiecie, o co chodzi. Wracamy do przeszłości. Przed Wami opowieść bardzo polska, częściowo oparta na faktach. Dodam tylko, że recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zysk i S-ka.
Bydgoszcz, rok 1926. Na wyspie na Zimnych Wodach znaleziono zwłoki młodej kobiety. To wydarzenie staje się początkiem śledztwa prowadzonego przez Andrzeja Fąferka. Morderca otacza ciała kasztanami. Jego ofiarami padają młode kobiety. Czy to morderstwo ma coś wspólnego z seryjną zbrodnią sprzed lat? Wtedy sprawcy zdarzenia nie udało się odnaleźć.
W tej książce fikcja miesza się z dobrze nam znanymi realiami. Niektóre miejsca istnieją. Dodam tutaj, że lata temu bywałam nierzadko w Bydgoszczy co kilka tygodni w roku. Można powiedzieć, że poniekąd znam to miasto, jako zarys. Mam jakieś pojęcie. Inne miejsca w książce są tylko fikcją i zostały stworzone na potrzeby fabuły. Mimo tego, świadomość tej mieszanki realności napawała mnie dużym niepokojem. Skąd wiecie, czy za rogiem nie czai się morderca?
"Mord..." jest książką, która potrafi opleść czytelnika. Zupełnie jakbyście wpadli w sieć pająka. Będziecie się kleić do jej włókien, ale się z niej nie wydostaniecie. Tak samo jest z tą książką. Trzyma do końca w swoich objęciach.
Oczywiście polecam tę powieść Małgorzaty Grosman. Jest to ciekawa historia z mieszanką wybuchową. Daje do myślenia. Co tu jest prawdą, a co - tylko zmyśleniem? Przekonajcie się sami.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Ostatnio czytałam książkę Roberta Małeckiego "Skaza" i dosłownie bardzo przypomina mi tą. Wiadomo, że nie chodzi o to samo, ale tam tez jest morderstwo (a własciwie na początku znalezienie zwłok) na łodzi, która stała przy brzegu i też miało to powiązanie z wcześniejszych lat.
OdpowiedzUsuńtamta książka mi się mega podobała, więc na tą tez jak najbardziej się skuszę ☺
Ciekawa intryga osadzona w realistycznej scenerii międzywojnia. Polecam
OdpowiedzUsuń