Tytuł-„W głębi lasu”
Gatunek-thriller
Liczba stron-430
Rok wydania-2018
Wydawnictwo-Albatros
Ocena-7/10
Wakacje to czas odpoczynku. Letnia aura sprzyja relaksowi i wypadom w nowe miejsca. Teoria jednak zazwyczaj bywa prostsza od praktyki. Zdarza się, że czasem niewinna wyprawa do lasu odmienia wszystko. Po niej żadna kolejna nie będzie taka sama. O tym na własnej skórze przekonali się bohaterowie książki Harlana Cobena pt. „W głębi lasu”, której ekranizacja, będąca polską produkcją, wzbudziła ponowne zainteresowanie pierwowzorem literackim.
Paul Copeland był opiekunem na jednym z obozów. Wówczas zaginęła czwórka nastolatków. Do tej pory odnaleziono jedynie dwa ciała zamordowanych. Nie wiadomo, co stało się z pozostałymi. Okolice lasu są jak przepaść - można szukać i niczego tam nie znaleźć. Policja zawiesza śledztwo. Jedną z zaginionych osób jest Gil Perez, a drugą siostra Paula. Dwadzieścia lat później w głowie mężczyzny pojawia się iskra nadziei na odnalezienie Camille żywej. Prokurator nie waha się ani chwili i rozpoczyna własne śledztwo.
Harlan Coben jest pisarzem dość problematycznym. Po przeczytaniu kilku jego książek można mu zarzucić schematyczność w konstruowaniu fabuł. Ta powieść wydaje się wyróżniać spośród innych. Na pierwszy plan wyłania się aspekt psychologiczny. Pozorna sielanka w leśnych odmętach zamienia się w prawdziwy koszmar, o którym każdy chciałby jak najszybciej zapomnieć. Dodatkowo odnaleziono jedynie dwa ciała z czterech. W takiej sytuacji nikt z przybyłych w te okolicę nie może czuć się bezpiecznie.
Elementem każdego thrillera psychologicznego jest napięcie. W tej powieści da się je wyczuć. Z każdą stroną coraz bardziej zagłębiamy się w zakamarki lasu, przyprawiające o dreszcze. Im dalej, tym gorzej dla całej sprawy. Jednocześnie obserwujemy śledztwo toczone na własną rękę po upływie dwóch dekad. Zdesperowany mężczyzna zrobi wszystko, aby odnaleźć swoją ukochaną siostrę, żywą lub martwą. Aby tego dokonać, musi cofnąć się w przeszłość. Być może to ona kryje w sobie wskazówkę odnośnie do dalszego sposobu działania.
Powieść została oparta o znany w literaturze motyw zaginięcia sprzed lat. Autorowi udało się, za pomocą stylu, zainteresować Czytelnika. Czytając, mamy ochotę sami prowadzić własne śledztwo. Naszym priorytetem staje się rozwiązanie tej zagadki. Zaginęły cztery osoby, a gdzie reszta? Niedomknięcie tej sprawy już wzbudza emocje, wprawia w dezorientację i rodzi w głowie kolejne pytania. Może ktoś przeżył wedle powiedzenia „nie ma ciała - nie ma zbrodni”?
„W głębi lasu” Harlana Cobena to trzymający w napięciu dreszczowiec psychologiczny. W niewielkiej objętości pisarz zawarł wszystkie składowe, których wymagamy od gatunku: zwroty akcji, bohaterów, których można polubić, niełatwą do rozwikłania zagadkę kryminalną i zgrabnie nakreślony portret psychologiczny postaci. Uniknął tym samym schematyczności, co daje nadzieję niedowiarkom, którzy twierdzą, jakoby autor pisał wciąż o tym samym. Lektura godna polecenia dla tych, którzy w letni dzień chcą doświadczyć dreszczyku emocji i niepewności.
Oglądałam niedawno polski serial na podstawie tej książki i mimo fajnego oddania klimatu lat dziewięćdziesiątych rozwiązanie fabuły jest nie do końca satysfakcjonujące. A tu widzę, że książka ma ten sam problem.
OdpowiedzUsuń