Tytuł - „Recydywista”
Gatunek - literatura piękna
Liczba stron - 376
Rok wydania - 2020
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 8/10
Walka z wiatrakami nie ma sensu - takie przekonanie pozostawia po sobie trwale jedna z powieści autora. Odrzucając zatem poglądy typowo stoickie - nie mamy na wszystko wpływu - należy pogodzić się z zaistniałą sytuacją i dążyć do harmonii. Czy jednak zawsze jest to możliwe? Odpowiedź zawarta jest gdzieś głębiej, między wierszami, w kolejnej, tym razem mniej znanej, powieści Kurta Vonneguta.
Bohaterem książki jest Walter F. Starbuck. Jako student na Harvardzie trafia za kratki, będąc przy okazji konspiratorem słynnej afery Watergate. Wcześniej pracował dla samego Richarda Nixona. Autor, oczami Waltera, oprowadza Czytelnika po świecie polityki, wielkich afer i zbrodni. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej.
Ci, którzy mieli już styczność z innymi powieściami autora, nie będą zaskoczeni kreacją bohatera. Walter Starbuck jest idealistą. Ślepo wierzy w swoje przekonania. Z jednej strony wiedzie pozornie szczęśliwe życie: ma rodzinę, pracę, której wykonywanie nie ma sensu, co zdaje się wytykać mu otoczenie na każdym kroku, ściągając go do rzeczywistości. On, idąc w zaparte, próbuje za wszelką cenę wyprzeć z umysłu niewygodną prawdę. Twierdzi, że jego zajęcie ma sens. W rezultacie staje się jedynie bezwolnym narzędziem w rękach wpływowych polityków. Poraża również bierność bohatera: wie, że jest źle, ale nic nie robi, aby zaistniała sytuacja miała się poprawić. Taki obraz jego podejścia do życia to gorzkie spojrzenie na Stany Zjednoczone. Relacje bohatera z synem również pozostawiają wiele do życzenia. Oboje wiedzą, że nie będą dla siebie lepszymi, więc odpuszczają, godząc się bez walki na takie zasady relacji. Bierność irytuje, ale i śmieszy, co sprawia, że lektura tej książki jest gorzką do przełknięcia pigułką.
Autor książki przemyca swoje niezwykle trafne spostrzeżenia w ukryciu. Nie są one wyłożone na tacy. Wyłuskanie ich z gąszczu tekstu wymaga od odbiorcy skupienia. Kiedy jednak dostrzeżemy zawarte w powieści tezy, łatwiej będzie także nam zmienić podejście do niektórych spraw. Kim jesteśmy w obliczu wielkiej polityki? Punktem na mapie, pionkiem w grze, narzędziem dla innych. Czy można zrobić coś, aby zatrzymać to błędne koło pomiatania ludźmi?
Czytając, czasami można odczuć uzasadnioną dezorientację. Fabuła książki nie ma żadnej chronologii. Opowieści Waltera są rozmyte, dotyczą wszystkiego i niczego. Do całości należy dodać liczne powtórzenia, które mogą irytować.
„Recydywista” to kolejna gorzka, ironiczna powieść w dorobku Kurta Vonneguta. Autor w typowy dla siebie sposób obdziera rzeczywistość z piękna, pozostawiając jedynie bolesne prawdy na temat świata i życia. Nie bał się głosić swoich racji, jak kontrowersyjne by one nie były. Nie jesteśmy w żadnym wypadku wolnymi panami swojego życia - to tylko pozory, które po raz kolejny mylą. Takich prześmiewców światowych pokroju pisarza nam dziś potrzeba. Być może wtedy docenimy życie i zaczniemy bardziej racjonalnie oceniać rzeczywistość, wyciągać trafne wnioski.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Nie słyszałam o tej książce i nie kojarzę autora, ale wydaje mi się, że mogłabym polubić jego twórczość. Podoba mi się, że nie boi się mówić szczerze, co sądzi o świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka Feniksa