piątek, 15 stycznia 2021

„Oko świata” - Robert Jordan | Nieudana kopia czy arcydzieło z wyższej półki?

Autor - Robert Jordan
Tytuł - „Oko świata”
Gatunek  - fantastyka
Liczba stron - 956
Rok wydania - 2019
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 7/10












Fantastyka od zawsze cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Z uwagi na mnogość podgatunków wiele osób ma szansę znaleźć tutaj coś dla siebie. Oczywiście nie sposób przeczytać wszystkich pozycji, które oferuje ten gatunek. Powieści, w których toczy się wartka akcja, przeciągają uwagę i mają szansę zapaść w pamięć. Tak też stało się w przypadku bardzo obszernego cyklu autorstwa Roberta Jordana - „Oko świata‟.

Trzech chłopców mieszka w Polu Emonda, odległej wiosce. Wiodą spokojne życie, zupełnie nie będąc świadomymi tego, że te beztroskie chwile kiedyś mogą dobiec końca. Pewnego dnia w ich życiu pojawia się tajemnicza kobieta imieniem Moraine, która ostrzega chłopców przed nadejściem Czarnego. Właśnie wybudził się z uśpienia i pragnie zapanować nad całym światem. Wkrótce potem, zupełnie jak gdyby na potwierdzenie słów tajemniczej kobiety, okolicę atakują dzikie bestie, znane jedynie z legend. Pole Emonda natychmiast staje w ogniu. Moraine pomaga chłopcom w ucieczce. Jest ona przekonana, że jeden z nich to wybraniec, który kiedyś przeciwstawi się siłom Czarnego w wielkiej bitwie. To właśnie od niej w przyszłości będą zależeć losy świata.

Autor zawarł w książce wszystkie motywy, jakich może oczekiwać czytelnik od wciągającej powieści fantasy. Na pierwszy plan wysuwa się walka dobra ze złem - element wszystkim znany. Na szczęście na tym nie koniec. W powieści odnaleźć można również młodych bohaterów, którzy dopiero uczą się, czym tak naprawdę jest życie, liczne pojedynki, bitwy, magię i tajemnicze potwory. Wszystkie te elementy składają się na bogactwo fabularne książki. Wokół panuje niepewność. W świecie przepełnionym strachem o każdy kolejny dzień nie wiadomo do końca, komu właściwie można ufać. Ta nutka niedopowiedzenia stanowi jeden z atutów powieści.

Inną cechą powieści, która wbrew pozorom wpływa na jej pozytywny odbiór, jest objętość. Zawahania przed przystąpieniem do lektury z tego powodu są uzasadnione. W rzeczywistości jednak nie ma powodu do obaw. Autor stopniowo i umięjętnie wprowadza czytelnika w nowy, nieznany świat, dawkując informacje. W ten sposób, wraz z upływem kolejnych stron, powoli rozpościera się przed nim cała paleta licznych krain historycznych i wydarzeń. Nie jest on bombardowany faktami, ale otrzymuje je w określonym tempie. Dzięki takiemu zabiegowi odbiorca unika przytłoczenia objętością książki. Zapewne zabieg ten był zamierzony i zdecydowanie zdał egzamin.

W tym gąszczu zalet książki może jednak pojawić się cecha, którą część osób uzna za wadę. Bohaterowie wszędzie podróżują razem, przez co poznanie każdego z nich jest utrudnione. Nie można zatem odrębnie polubić albo znienawidzić tych postaci. Widać pomiędzy nimi swoistą zależność. Tę trójkę łączy silna wola przetrwania w niebezpiecznym świecie. Rozwijająca się akcja jest dowodem na to, że każdy z chłopców ma w nim określoną rolę do odegrania - minus, który stał się ostatecznie plusem.

„Oko świata‟ Roberta Jordana to pierwsza część wielotomowego, dobrze zapowiadającego się cyklu fantasy. Czytelnicy zaznajomieni z gatunkiem z pewnością odnajdą w tej powieści liczne nawiązania do twórczości jego czołowych przedstawicieli. Autorowi nie udało się uniknąć schematyczności, jednak nie wpływa to na ogólny odbiór książki. Ilość tomów, z jaką musi się zmierzyć czytelnik, budzi niepokój. Czy to nie za dużo? Czy pozostałe książki utrzymają poziom poprzednich? Odpowiedź na to niewątpliwie frapujące pytanie pojawi się za jakiś czas.

Za egzeplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz