Mogę odetchnąć. Listopad ma się ku końcowi, obyło się bez płaczu i za chwilę witamy grudzień. Czas podsumować ten nielubiany przeze mnie miesiąc. Paradoksem jest to, że przeczytałam DUŻO, ale niewiele tytułów zrobiło na mnie wrażenie. :)
Dużo? 24 tytuły za mną, recenzje prawie wszystkich znajdziecie w archiwum (spieszę nadmienić, że od kilku dni uzupełniam recenzje brakujących tytułów, więc cierpliwości, będą wszystkie tegoroczne). Jeżeli miałabym wymieniać:
Najlepsze:
1 "Blade runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?"-P. K. Dick
Temat bardzo kontrowersyjny i odpowiedź na równie nietypowe pytanie: Jak wyglądałby świat bez ludzi?
2. "Mechaniczny"-Ian Tregillis
Moment zawieszenia się ludzkości w czasie, nagłe przeniesienie się do XVI i wykorzystywanie tamtejszych technologii... Perełka.
3. "Opiekunowie"-D. Koontz
Moje pierwsze spotkanie z tym autorem i jakże udane! Więź między psem, a właścicielem-coś wyjątkowego, opisanego w piękny sposób. Pierwszy horror, który mnie poruszył zamiast wystraszyć.
Najgorsze:
1. "Prokurator"-Paulina Świst
Nie będę za wiele mówić, bo ponarzekam sobie w recenzji, ale powiem Wam tak: nie ma NIC gorszego niż promocja niewspółmierna do treści...
Wyróżnienia:
1. "Większość bezwzględna"-R. Mróz
Sentyment do serii uzasadniony. Pierwszy raz czytałam książkę polityczną z przerażeniem, bo przecież wszystko działo się w Polsce. Raz już przewidział paraliż Trybunału Konstytucyjnego. Oby tym razem się mylił.
2. "Zapisane w wodzie"-P. Hawkins
Debiut literacki (o ile "Dziewczynę z pociągu" uznamy za jakąkolwiek literaturę!) kompletnie nieudany. Tutaj zupełna rehabilitacja i powtórzę z podsumowania recenzji: aż spojrzałam a okładkę, czy to faktycznie napisała ta sama Paula Hawkins, której przecież nie znosiłam, czy to może jednak ja mam coś nie tak ze wzrokiem :).
Tak prezentuje się listopad w moim wydaniu. Najpewniej jutro poznacie mój zestaw na grudzień. Radzę również zerkać na poprzednie miesiące, gdyż, jak wspomniałam, będą pojawiać się recenzje pozostałych tegorocznych tytułów.
A.
Sporo czytasz! W ciągu miesiąca zaledwie taka ilość :)
OdpowiedzUsuńWow, to dopiero wynik. Kiedy znajdujesz czas na te wszystkie książki?
OdpowiedzUsuńJa miałam taki wynik jak w pracy mogłam słuchać audiobooków, tylko że ich nie wliczałam :P
Jestem pod wrażeniem ilości ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod olbrzymim wrażeniem! Bo ja dumna jestem z moich 5 przeczytanych książek!
OdpowiedzUsuńGratulacje wyniku! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com/
Wow, poszalałaś z ilością książek. Ja swoje podsumowanie zamieszczę jutro rano na blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Świetnie Tobie poszło :) mi cholernie słabo :) może w grudniu pójdzie lepiej
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam w tym miesiącu dwie książki :(
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku! Ja nie mam aż tyle czasu :(
Wow, naprawdę dużo przeczytałaś, niektórzy w ciągu roku tyle nie czytają, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSporo udało ci się przeczytać, widzę, że twoja lista zmniejszyła się o wiele szybciej niż moja, gratuluję. Mnie zaciekawił Blade runner :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Gratuluję wyniku! Oby grudzień był równie dobry!
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Ja nawet nie mam kiedy robić podsumowań :/ gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńI znów sobie przypomniałam o książce "Zapisane w wodzie". Muszę ją zdobyć :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobry wynik! I dziwię się, że Prokurator Ci się nie spodobał, bo z tego co wiem, to zbiera naprawdę dobre opinie ^^
OdpowiedzUsuńNie czytałam, żadnej z w/w książek ale gratuluję wyniku.
OdpowiedzUsuń