czwartek, 25 marca 2021

„Wielkie polowanie” - Robert Jordan | Wyraźny postęp serii

Autor - Robert Jordan
Tytuł - „Wielkie polowanie”
Gatunek - fantastyka
Liczba stron - 882
Rok wydania - 2019
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 7/10












Kontynuacje bywają różne. Z każdym kolejnym tomem często tli się nadzieja, że będzie on lepszy od poprzedniego. Po średnim początku cyklu Roberta Jordana („Oko świata‟) przyszedł czas na „Wielkie polowanie‟.

Rand al'Thor wraz z przyjaciółmi wyruszają na wielkie polowanie. Mają oni za cel zdobyć Róg Valere, który da im władzę nad światem. Ekipa wybiera się w podróż, aby stoczyć walkę nie tylko w krainie magii, ale również w atmosferze miłości i wielkiej przyjaźni.

Porównanie tego tomu cyklu do poprzedniego jest bezsensowne. „Wielkie polowanie‟ diametralnie różni się od „Oka świata‟. Jest to opowieść o wiele bardziej dopracowana, bogatsza w akcję, przez co wydaje się być pełniejsza. Już od pierwszych stron czytelnik czuje się zaangażowany w lekturę. Pomimo licznych skojarzeń z innymi książkami w gatunku, autor stworzył świeżą, własną opowieść, inspirowaną jedynie twórczością mistrza. O wiele wyraźniej widać na przykładzie tego tomu, że nie jest to kopia znanego dzieła, ale odrębna historia, którą można czytać bez znajomości klasyków.

W książce pojawiają się długie opisy. Według mnie jest to zabieg świadomy, wpływający jednocześnie na korzyść książki. Każdy z bohaterów wykreowanych przez autora ma określony cel, pochodzi z konkretnego rodu, który posiada swoje tradycje i wiernie je podtrzymuje. Obszerne opisy pozwalają tym samym wyraźnie odróżnić bohaterów poszczególnych rodów. W tej książce przybywa również postaci znajdujących się po ciemnej stronie mocy. Trudno stwierdzić, komu całkowicie można zaufać.

„Wielkie polowanie‟ Roberta Jordana to rozbudowana, ale udana kontynuacja cyklu. Trudno przewidzieć, co wydarzy się dalej z uwagi na jego obszerność. Z całą pewnością jednak można zauważyć, że żaden z bohaterów nie jest papierowy. Wzbudza różne emocje i przez to zapada w pamięć. To kolejny atut książki. Kolejne tomy nadchodzą, pozostaje jedynie czekać.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz