poniedziałek, 3 maja 2021

„Śmiech diabła” - Agnieszka Miela | Umiera nadzieja, rodzą się szaleńcy

Autor - Agnieszka Miela
Tytuł - „Śmiech diabła”
Gatunek - fantastyka
Liczba stron - 480
Rok wydania - 2021
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 8/10












Fantastyka to gatunek, który rozwijany jest od lat. Istnieją różne jej odsłony. Są również autorzy, którzy tworzą oryginalne opowieści i nie boją się przy tym przekraczać pewnych granic gatunkowych i wychodzić poza przyjęte, utarte już powszechnie schematy. Jedną z takich pisarek jest Agnieszka Miela, której „Śmiech diabła‟ jest początkiem nowego cyklu fantasy.

Aine i Bertram są potomkami Starych Rodów. Oboje wkrótce przekonają się, że ich losy zostały już na zawsze złączone z istotami równymi samym Bogom. Nie wiedzą także, że stali się oni elementami pewnej gry, pionkami, którymi sterują ludzie. To w ich rękach znajduje się życie innych istot. Toczy się nierówna walka pomiędzy bóstwami a niezwykłymi istotami. Stawka jest niezwykle wysoka. Czy ludzie dokonają właściwych wyborów?

Agnieszka Miela nie bawi się z czytelnikiem w chowanego - wręcz przeciwnie. Pierwszym tomem cyklu „Dzieci Starych Bogów‟ wykłada karty na stół, ujawniając tym samym to, czego można się spodziewać. Ta książka nie należy do spokojnych pod względem fabularnym i bynajmniej nie jest lekka. Mnóstwo w niej przemocy i walki, intryg, zdrad, zemsty. Ludzkie siły napędowe zostały dodatkowo uzupełnione przez legendy i historie bóstw, które zdają się być dobrym i ciekawym wątkiem pobocznym. Niewątpliwie rdzeniem tej powieści są wyżej wymienione motywy. Dlatego to fantastyka inna niż wszystkie, odważniejsza i zapadająca w pamięć.

Czy w literaturze można przepaść? Tak. Pomocne w tym przypadku okazały się dwa zasadnicze elementy książki, będące finalnie jej kolejnymi atutami. Po pierwsze: styl autorki. Bardzo realistyczny, absorbujący uwagę do tego stopnia, że niemal widzi się sceny aktualnie czytane. Nie każdemu ta sztuka się udaje i warto docenić warsztat literacki autorki, Druga kwestia to kreacja bohaterów. Mnogość postaci sprawia, że każdy, nawet najbardziej wybredny wyjadacz literatury, może odnaleźć w tej powieści swojego ulubieńca. Jednych się uwielbia i im kibicuje, drugich - szczerze nienawidzi i potępia. Zawsze są dwie strony barykady. Po której stronie znajduje się czytelnik? To już indywidualna decyzja. Różnorodność postaci na pewno ułatwia identyfikację z wybranymi z tłumu.

„Śmiech diabła” Agnieszki Mieli to fantastyczny - dosłownie i w przenośni - debiut literacki. Autorka udowadnia nim, że można czasem zaryzykować, zrobić coś po swojemu i jeszcze dobrze na tym wyjść. O tej powieści powinno się mówić, a już z całą pewnością ją czytać. Wysoko postawiona poprzeczka pozwala mieć nadzieję, że w kolejnych tomach będzie jeszcze lepiej.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz