Tytuł - „Zagubiony”
Gatunek - kryminał
Liczba stron - 384
Rok wydania - 2022
Wydawnictwo - Czarna Owca
Ocena - 8/10
Uwielbiamy brytyjski pisarz, autor poczytnych thrillerów, powraca z nową powieścią, dwunastą w swoim dorobku. Pierwszy tom cyklu z Jonahem Colleyem znacząco różni się od poprzedniej serii tego autora. Nie oznacza to jednak, że Simon Beckett spoczął na laurach…
W środku nocy do głosu dochodzą najczarniejsze myśli. Przekonał się o tym sierżant Jonah Colley, który odebrał telefon od starego znajomego. Ten poprosił go o pomoc. Colley zgodził się jej udzielić, jednak to, co zastał na miejscu, przerosło jego najśmielsze oczekiwania. Zmasakrowane ciało i atak na niego samego, a w konsekwencji pobudka w szpitalu Z wizją wielomiesięcznej, bolesnej rehabilitacji i rekonwalescencji. Jonaha dręczą demony przeszłości, w tym także sprawa zaginięcia jego syna. Rusza śledztwo, a sierżant będzie musiał zmierzyć się ze złem w najbardziej odrażającej formie.
Akcja książki rozpoczyna się w nocy. Nie bez powodu. Mrok towarzyszy tej powieści od początku do końca. Ciemnością spowici są bohaterowie, wydarzenia w ich życiu - również te dotyczące Colleya - oraz ich obecna, również dramatyczna, sytuacja. Mrok depcze sierżantowi po piętach, jest tylko o krok za nim. W każdym momencie jego życia oplata go coraz ciaśniej, nie chcąc wypuścić. Jonah wpadł w jej macki, próbuje się bezskutecznie przez nią przebić w akcie niewyobrażalnego bólu, rozpaczy, bezradności i targających nim wciąż wyrzutów sumienia. Życie głównego bohatera to pasmo licznych niegodziwości, wielkiej niesprawiedliwości i daremna walka o lepsze jutro. Przeszłość daje o sobie znać, a Colley wie, że nigdy nie będzie w stanie się od niej uwolnić. Echa nierozwiązanych spraw w jego życiu rozbrzmiewają gwałtownie, bohater widzi je jak przez mgłę, jednak nadal stają się one nieodłączną częścią jego egzystencji. Mrok jest scalony z postacią wykreowaną przez Simona Becketta, stanowi jej nierozerwalną część.
Najnowszy thriller Simona Becketta traktuje o złu w najczystszej formie. Nie ma w nim miejsca dla jakichkolwiek pozytywnych stanów i zachowań ludzkich. Autor pokazuje najmroczniejszą naturę człowieka. Brakuje miejsca na uśmiech, dobro, lepsze jutro, nadzieję. Jego bohater został skonfrontowany z najmroczniejszym odcieniem zła. Stał się częścią koszmaru, którego na początku sam nie rozumie. Nie ma jednak wyjścia. Musi zmierzyć się z swoim najgłębszym lękiem.
Simon Beckett w „Zagubionym” co rusz wyprowadza czytelnika ze strefy komfortu, szokuje i nie pozostawia nadziei. Zagadką wciąż pozostaje to, przed jakimi wyzwaniami będzie musiał stanąć Jonah Colley. Gwarantowane emocje podczas lektury, która wypada obiecująco jako początek nowego cyklu kryminalnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz