Autor-Melanie Raabe
Tytuł-„Cień”
Gatunek-thriller
Liczba stron-392
Wydana-2020
Ocena-7/10
Zapraszam na miejsca wszystkich wielbicieli thrillerów psychologicznych Przed Wami nowość od Wydawnictwa Czarna Owca. Myślałam, że w tym gatunku już nic mnie nie zaskoczy. Bardo się myliłam. Wy też jesteście ciekawi? To zostańcie ze mną.
Norah jest dziennikarką. Właśnie postanowiła zacząć swoje życie od nowa. Jest w trakcie przeprowadzki z Berlina do Wiednia. Pewnego dnia nieznajoma staruszka na ulicy wypluwa jej w twarz szokujące słowa. Nie zwiastują one niczego dobrego. To przepowiednia jej niezbyt kolorowej przyszłości. Kobieta - według tamtych słów - pozna mężczyznę 11 lutego, którego później zabije z własnej chęci, ale nie bez powodu Norah jest przerażona. Kilka lat wcześniej, właśnie 11 lutego, w jej życiu pojawił się mężczyzna, Arthur Grimm. Oczywiście na początku Norah uznała kobietę za wariatkę i osobę niespełna rozumu. Co wydarzyło się pewnej nocy? I czy Norah naprawdę musi kogokolwiek zabić?
Napisałam Wam we wstępie, że jest to thriller psychologiczny. Owszem, ale nie dajcie się zwieść. Styl autorki nie ma wiele wspólnego z thrillerami. Nie ma tu drastycznych opisów. To nie Max Czornyj. Ja byłam wręcz zaskoczona językiem, jakim operuje autorka. Bardziej przypisałabym go do literatury pięknej niż thrillera, sensacji czy klasycznego kryminału. Atmosfera Wiednia w zimie jest coraz gęstsza, hipnotyzująca. Ona oplata czytelnika nie ma zamiaru wypuszczać ho z swoich szponów.
Co ja mogę Wam powiedzieć o tej książce, żeby nic nie zaspoilerować? Jest tutaj wiele motywów. Wiele z nich jest bardzo ważnych z punktu widzenia kobiet. W końcu główną bohaterką jest kobieta. CO mam tu na myśli? W powieści Melanie Raabe (debiutanckiej?) odnajdziemy wątek przemocy wobec kobiet. Żadne zaskoczenie, nie jest tematem tabu. Poruszała już go B. A. Paris czy nasz Remigiusz Mróz. Bezdomność - również wstydliwy temat. Innym motywem, niejako wynikającym już nawet z samej fabuły, są mechanizmy działania wróżb przepowiedni. Ja w nie nie wierzę. Raczej to dzieło przypadku (Milan Kundera mógłby na ten temat coś powiedzie) niż jakiejś magicznej siły/ Nigdy mnie to jakoś specjalnie nie interesowało. Postanowiłam skupić się na wydarzeniach w życiu głównej bohaterki. W książce jest również motyw samobójstw.
Co oznacza tytuł tej powieści? Można go rozumieć metaforycznie. Niektóre wydarzenia z przeszłości kładą się cieniem na naszym przyszłym życiu. Widać to w przypadku przepowiedni, którą usłyszała Norah.
Książkę polecam. Jest zgrabnie napisana, wciągająca. Styl nie kwalifikuje jej do thrillera, ale musi być jakieś novum. Coś, co wyróżnia dany tytuł. Warto ją przeczytać chociażby z uwagi na aktualność wyżej wymienionych motywów. Nie jestem feministką, nie uważam, aby któraś z płci była lepsza. Mamy w końcu równouprawnienie. Niemniej jednak jest to powieść - teoretycznie - skierowana do kobiet. Nie oznacza to jednak, że mężczyźni nie mogą jej przeczytać. Polecam.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Niepowtarzalny klimat Wiednia zanurzonego w mroku jest bardzo silnym atutem tej powieści. To. co wydarzy się na Praterze, jest drobiazgiem w porównaiu z emocjami ukrytymi w Cieniu. Gratuluję recenzji i również gorąco plecam tę powieść. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń