Tytuł-„Gwiazda Szeryfa”
Gatunek-kryminał
Liczba stron-656
Wydana-2020
Wydawnictwo-Zysk i S-ka
Ocena-8/10
Z polskim kryminałem jest jak z pudełkiem czekoladek - nigdy nie wiadomo, na co trafimy. Tym bardziej jeśli jesteśmy miłośnikami gatunku, trudniej o zaskoczenie. Próby tej podjęła się kolejna pisarka, serwując Czytelnikom debiut w duchu retro. Czy osiągnęła swój cel?
Czasy powojenne. Do Olsztynka przybywa służący w szeregach Milicji Obywatelskiej Stefan Malewski. Wokół wszędzie można natknąć się na Sowietów. Do tego wszystkiego zostają odnalezione również potwornie okaleczone zwłoki. Zbrodnia z pozoru wygląda na dzieło dzikich zwierząt, przechodzi bez echa. Jakiś czas później zostają odnalezione kolejne zwłoki, okaleczone w identyczny sposób. Kto dokonuje zbrodni? Może jakiś szaleniec? Na poszukiwania zwyrodnialca wyrusza sam Malewski. Nie wie jednak, że na to, z czym przyjdzie mu się zmierzyć, nie wystarczy siła pięści...
Tę książkę trudno jednoznacznie zaklasyfikować gatunkowo. Początkowo miał to być horror. Pewne elementy grozy występują, jednak raczej osaczają one Czytelnika i wywołują uczucie niepokoju. Gdybym miała określić przynależność gatunkową utworu, powiedziałabym, że jest to kryminał z elementami paranormalnymi. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Kolejnym plusem tej książki jest czas akcji. Wojna odcisnęła wyraźne piętno na tych, którzy przeżyli. Nic więc dziwnego, że nawet po jej zakończeniu ludzie nadal obawiają się każdego nadchodzącego dnia. W obliczu zagrożenia i traumatycznych wydarzeń w człowieku odzywa się instynkt samozachowawczy - przetrwać za wszelką cenę. Nie będzie to zadanie łatwe, zwłaszcza gdy w okolicy nikt nie może czuć się bezpiecznie.
Czytelnicy z pewnością zwrócą uwagę na styl autorki. Pomimo mnogości wątków i obszerności powieści, nie ma czym się przerażać. Lekkość pióra sprawia, że czyta się ją szybko. Nie ma tutaj zbędnych przestojów, a im dalej, tym ciekawiej. W tę powieść „wpada się” jak śliwka w kompot. W istocie nie czuć przygniecenia, jak mogłoby się wydawać na początku. To książka gruba, co zdecydowanie jej nie umniejsza.
„Gwiazda Szeryfa” to bardzo udany literacki debiut Aleksandry Borowiec. Czytając książkę, nie będziecie się nudzić. To lektura pokaźnych rozmiarów, na dłuższy czas. W doskonały sposób pokazuje relacje międzyludzkie w obliczu zagrożenia. Tam, gdzie rodzi się strach, sama wola przetrwania to zbyt mało. Książka wielowarstwowa, którą trzeba stopniowo odkryć. Nie da się zdradzić wszystkiego. Miłośnicy kryminałów już mogą szukać tego tytułu. Satysfakcja gwarantowana!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz