Zapewne wszyscy pamiętają opinię Jakuba Ćwieka o twórczości najpopularniejszego pisarza w kraju, którą ten zamieścił na jednym ze swoich profili w mediach społecznościowych. Ta szczegółowa analiza niewątpliwie wzbudziła rozmaite emocje wśród czytelników, tym samym jeszcze wyraźniej ukazując podziały. Ile osób, tyle opinii. Jedni uwielbiają Remigiusza Mroza, drudzy nie mogą go znieść. Gdzie w tym wszystkim ja się znajduję? Czy nadal czytam jego książki? Czy zamierzam to zmienić?
Remigiusz Mróz jest pisarzem niemoralnie płodnym. Typowy pracoholik, który jednocześnie z uwagą obserwuje rynek wydawniczy. Dzięki temu wie, gdzie „uderzyć”, który temat przyciągnie uwagę odbiorcy. To niewątpliwie pomaga mu podczas tworzenia nowych książek. Jednakże, jako pisarz, sam w sobie stanowi dla mnie sprzeczność. Dlaczego?
Autor sam w sobie jest fenomenem. Możemy - niestety - pomarzyć o poziomie czytelnictwa, jaki ma chociażby Skandynawia. Zaskakującym jest więc fakt, że w kraju, w którym co trzeci Polak czyta książkę, tytuły spod pióra Remigiusza Mroza znikają z półek w zastraszającym tempie. Pisarz na pewno pomaga w rozwoju tej branży. Tylko czy pisząc schematycznie, idąc na ilość, nie jakość swoich książek, będzie można długo odnosić taki sukces?
Nie wiem. Pewne jest jedno: potencjał. Remigiusz Mróz potrafi pisać dobre, wciągające książki. Takie, które angażują nas jako odbiorców („Iluzjonista”!). Cały czas mam nadzieję, że wreszcie doczekam się kolejnej porządnie napisanej powieści. Czy będę czytać dalej? Tak, aby mieć szersze porównanie. Z cyklami poczekam, aż zostaną one zamknięte. Właśnie dlatego w tym roku na blogu nie pojawiła się żadna Chyłka. Cierpliwości.
Taka jest moja opinia na temat całokształtu twórczości Remigiusza Mroza. Być może skłonię Was do myślenia w innych kategoriach, może wywołam burzę - nie wiem, nie siedzę w Waszych głowach. Nie mam zamiaru wprowadzać tutaj zamieszania, jednak poczułam, że muszę wypowiedzieć się w tej kwestii. Twórczość Remigiusza Mroza nie jest czarno-biała, ale pewne książki mogłyby zostać lepiej napisane.
A Wy? Lubicie książki tego autora? Dlaczego?
Byłoby nudno, gdyby wszystkim podobało się to samo - zawsze warto szanować gust innych czytelników. Wielu z nas czyta dla relaksu i przyjemności, ale czy to automatycznie oznacza, że taka lekka literatura jest mniej wartościowa? Niekoniecznie, zależy co kto z niej wyniesie, a sami autorzy często są zaskoczeni interpretacjami odbiorców.
OdpowiedzUsuń