poniedziałek, 26 kwietnia 2021

„Kurs na śmierć‟ - Wojciech Wójcik | Za grzechy trzeba płacić

Autor
- Wojciech Wójcik
Tytuł - „Kurs na śmierć‟
Gatunek - kryminał
Liczba stron - 696
Rok wydania - 2021
Wydawnictwo - Zysk i S-ka
Ocena - 8/10












Polski kryminał z upływem czasu ma się coraz lepiej. Wciąż powstają nowe książki, które niejednokrotnie bywają nawet lepsze od odpowiedników zagranicznych. Tej pozycji nie da się z niczym porównać. Wojciech Wójcik tym razem przedstawił czytelnikom opowieść o tym, że wszystko w życiu ma swoją cenę.

Na terenie największej krajowej komendy policji dochodzi do brutalnego zabójstwa. Ofiarą jest osławiony komendant. W jego portfelu śledczy znajdują wskazówkę - zdjęcie młodej dziewczyny. Chwilę potem z okna swojego mieszkania skacze Olga Burzyńska. Czy było to samobójstwo? Wątpliwości śledczych wzbudza jej skrzynka mailowa. Kobieta wysyłała ofierze dwuznaczne wiadomości, a dobę po jego śmierci była widziana jako ostatnia na miejscu zdarzenia. Policja traktuje tę sprawę priorytetowo. Do śledztwa dołącza również Agnieszka Jamróz, kursantka, która chce zmyć z siebie łatkę społeczną. Ten duet odkrywa, że w międzyczasie dochodzi do dramatycznych wydarzeń, a wszystkiemu przyglądają się ludzie. Komuś bardzo zależy na tym, by prawda nigdy nie wyszła na jaw.

Nie ma co ukrywać, że objętość tej książki może przerażać. Na szczęście - za co autorowi należą się wyrazy uznania - w żadnym stopniu nie została ona przegadana. Wszystko jest w niej na swoim miejscu. Trudno doszukać się zbędnych fragmentów, które należałoby usunąć czy zredagować. Atutem powieści jest zatem dopracowanie szczegółów. Czytelnik nie może się nudzić, gdyż fabuła natychmiast absorbuje całą jego uwagę. To z kolei sprawia, że książkę bardzo trudno jest odłożyć. Obserwując poczyniania śledczych, sam odbiorca się nim staje, chcąc dociec, jak właściwie doszło do tego wszystkiego. Tak istotne elementy składowe dla kryminału, jak napięcie i dramaturgia, nie zostały w żaden sposób naciągnięte, ale umiejętnie wyważone. Niczego tutaj nie jest za dużo ani za mało. Takie równomierne rozłożenie wątków z pewnością nie umknie uwadze wnikliwego czytelnika. 

Drugi istotny element powieści to bez dwóch zdań bohaterowie. Są oni wyraziście nakreśleni, każdy z nich ma swoje za uszami. Dzięki temu stają się bardziej realistyczni, współcześni. Nie są papierowi, ale tacy, z jakimi można by zetknąć się na co dzień. Paleta postaci, jak łatwo wyczuć, jest niezwykle bogata. Autor doskonale przedstawił układy rządzące policyjnym światem. Mundur nie zawsze jest jednoznaczny z działaniem według prawa. Niestety, jak w każdym zawodzie, są dwie grupy ludzi. Nie ma tych jednoznacznie dobrych i złych. Nie należy każdego mierzyć jedną miarą, ponieważ nosi mundur. Policjant to też człowiek, którego trzeba dobrze poznać, żeby wiedzieć, z kim właściwie ma się do czynienia.

„Kurs na śmierć‟ Wojciecha Wójcika to mięsista, wciągająca lektura, z porządnie skonstruowaną i dopracowaną w najmniejszym szczególe fabułą. Przy takich książkach pokaźna objętość cieszy. Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Obowiązkowa rezerwacja czasu. gdyż trudno będzie oderwać się od czytania. Wciąga i grozi zachwytem!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz