Autor - Denis Demonpion
Tytuł - „Houellebecq”
Gatunek - literatura faktu
Liczba stron - 415
Rok wydania - 2022
Wydawnictwo - AGORA SA
Ocena - 8/10
Literacki fenomen. Bezczelny prowokator i współczesny kontynuator dzieła Markiza de Sade. Pisarz, którego albo się kocha, albo nienawidzi. Jednych przyciąga jego sposób bycia, inteligencja, szczerość niezależnie od okoliczności, i wnikliwy zmysł obserwacji. Innych z kolei odrzuca samotniczy tryb życia i mizantropia. Niezaprzeczalnym pozostaje jednak fakt, że jego powieści są najchętniej czytane na całym świecie, błyskawicznie stają się bestsellerami, a każda kolejna premiera w świecie literackim uchodzi za wydarzenie roku. Denis Demonpion stworzył pierwszą - i jak do tej pory jedyną - biografię jednego z najwybitniejszych współczesnych francuskich pisarzy, której tytuł mówi wszystko - „Houellebecq”.
Michel Houellebecq jest człowiekiem trudnym - ten fakt nie ulega wątpliwości. Krytykuje co i kogo tylko może, wywołując swoimi wypowiedziami liczne skandale. To jeden z elementów jego sposobu bycia, dzięki któremu wciąż pozostaje w centrum uwagi. Mówi, co myśli, nie wycofuje się ze swoich słów. Jednak czy Michel Houellebecq rzeczywiście jest taki straszny, jak go malują?
Pisarz urodził się 26 lutego 1956 roku w Reunion jako Michel Thomas. Jego dzieciństwo było trudne. Sam przyznaje, że niewiele pamięta na ten temat. Porzucony przez matkę, wychowany przez babcię Henriette, której późniejszą śmierć bardzo mocno przeżył. Jego burzliwe kontakty z matką znacząco wpłynęły na niestabilność budowanych relacji z kobietami w późniejszym życiu.
Z książki Denisa Demonpiona wyłania się obraz pisarza w dwóch wersjach. Ta pierwsza - znana większości - oparta jest na krytyce, ciętych ripostach i niezwykle celnych wnioskach opartych na analizie i obserwacji otaczającego go świata. Michel Houellebecq jest jak patolog, który traktuje Francję - nierzadko także Europę - jak zwłoki, badając przyczynę określonego zjawiska. Potrafi z niezwykłą precyzją wytknąć największe bolączki, najbardziej palące i wstydliwe problemy współczesności, zachowując przy tym trzeźwość osądu, co niejednych może wprawiać w zakłopotanie. Ta krytyka pojawia się także w jego powieściach. Właśnie dzięki chłodnemu rozumowaniu przyczynowo-skutkowemu są one pozbawione kolorytu, nadziei, wydają się szare i monotematyczne. W rzeczywistości jednak pisarz zawarł w nich własne przemyślenia na wiele tematów, które wypowiada ustami swoich bohaterów.
Druga natura pisarza jest mniej widoczna na co dzień. Zamknięty w sobie, mrukliwy i małomówny, przy tym niezwykle inteligentny i logiczny, a także wrażliwy. O tym ostatnim świadczy między innymi pisana przez niego poezja. Rzadko jednak uzewnętrznia swoje emocje. Jego życie składa się z przeplatających się ze sobą stanów megalomanii i depresji. Trudno rozgraniczyć, kiedy i na który z nich akurat dane będzie nam natrafić.
Wybitny Francuz przypomina aktora. Całe życie manipuluje faktami na swój temat, jak chociażby rokiem urodzenia. Urodziny obchodzi samotnie, ale za każdym razem odmładza się o dwa lata. Mówi tyle, ile chce, resztę zbywa prowokującymi wypowiedziami. Całe życie ukrywa swoje prawdziwe ja za wykreowanymi przez siebie bohaterami powieści. Ile jest w nich pisarza? O tym można przekonać się, sięgając po biografię.
Ta książka, oprócz opisu życia pisarza, czasu jego sukcesów, zawiera także niewygodne fakty z jego życia. Istniał moment, kiedy pod względem literackim zawalił mu się grunt pod nogami. Negatywne recenzje, niepochlebne wypowiedzi, zarzuty, proces sądowy z powodu bezpośredniego wyrażenia swojego zdania na temat islamu (stanowisko objęte z powodów osobistych). Dodatkowo niefortunne wydarzenia na świecie, które miały miejsce akurat w dniach premier jego powieści. Czy to wszystko można uznać za przypadek, czy jedynie próbę sprowokowania pisarza - trudno stwierdzić. Każde kolejne wydarzenia pokazują jednak, że tok myślenia Michela Houellebecqa wcale nie jest pozbawiony sensu.
“Rolą pisarza nie jest rozdawanie sztucznych uśmiechów, lecz pisanie dobrych książek, niekoniecznie przyjemnych.”
Trudno nie zgodzić się ze słusznością powyższego stwierdzenia. Pisarz, który bardzo boi się zapomnienia swojej osoby, uwięził cząstkę siebie w wykreowanych bohaterach swoich książek. Każdy z nich ma jego określone cechy, a jednocześnie staje się mówcą. Rozprawia o największych problemach współczesności, nie zważając na opinię społeczną. Właśnie w tej odwadze do wyrażania siebie ponad wszystko tkwi siła przebicia jego powieści. Dzięki nim zyskały one taką popularność na całym świecie. W ten sposób Michel Houellebecq, wzbudzający skrajne emocje wśród Czytelników, nie musi obawiać się uśmiercenia swojej osoby za życia. Jeśli tak się stanie - tego można być pewnym - napisze nową powieść, wywoła kolejną burzę swoją mniej uprzejmą wypowiedzią lub wykorzysta swoje zdolności aktorskie i zagra w niewybrednym filmie.
„Houellebecq” Denisa Demonpiona pozwala spojrzeć na tego wybitnego Francuza w sposób obiektywny. Książka nie zawiera momentów przekoloryzowania, nie wygładza niewygodnych faktów - co może nie spodobać się autorowi - prezentuje pisarza takim, jakim jest. Jego życie przypomina nieco film, nieco powieść, gdyż ten od lat bawi się informacjami na swój temat, do woli je korygując, przekształcając, a nawet - jak w przypadku tej biografii - utrudniając publikację książek na swój temat. Tym razem tego nie utrudniał, czego efektem okazała się być dopracowana pozycja literacka. Wyważona z jednoczesną autentycznością przekazu. To literatura faktu z górnej półki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz