Dziś będzie inaczej. Odpowiem Wam na moje wewnętrzne pytania związane z blogiem i nie tylko. Tak w formie oddechu od recenzji, wyrastających jak grzyby po deszczu.
1.Jak wygląda Twój dzień, odkąd się przeprowadziłaś?
Zależy. Dni robocze zazwyczaj przeznaczam na pracę z Tarotem (dziesięć godzin, czasem więcej). Jeśli w danym czasie wiem, że nie będę miała pytań, to coś doczytuję albo robię swoje kompendium znaczeniowe. Albo czytam książkę, a rano piszę którąś recenzję. Jeśli mam tydzień zawalony kartami (horoskopy, pytania od kogoś itd.), to w czasie roboczym tylko czytam, a recenzje piszę w weekend. Niestety nie umiem nic nie robić (chyba że jestem zmęczona po tygodniu, jakbym pracowała w kamieniołomie albo chora). Zapewne dlatego też nie cierpię lenistwa.
2. Czy zdarza Ci się zapomnieć tytułu książki, którą skończyłaś czytać?
Nigdy w życiu. Gwarantuję Wam, że w rodzinie nikt nie ma takiej pamięci jak moja. Przykład? Pamiętacie, co robiliście w momencie śmierci przywódcy Libii? Ja doskonale, włącznie z miejscem, porą dnia, godziną, okolicznościami i datą. Pamiętacie, w jakich okolicznościach (i kiedy) oglądaliście finał EURO 2008? I jaki był wynik? Ja bez problemu. Mistrzostwa Świata w męskiej siatkówce? Nie ma problemu. Podobnie dokładnie pamiętam chociażby swój bolesny upadek w łazience albo wypadek w autobusie. Taką mam pamięć. Ulice też będę pamiętać, pod warunkiem, że tam byłam. Nie podam Wam tylko trasy (kiepsko u mnie z orientacją w terenie). Podobnie z rozmowami i dlatego nikt się ze mną nie kłóci, bo wie, że dowód pamiętam słowo w słowo. Nie ma możliwości, żebym zapomniała o książce.
3. Twoja wymarzona praca?
Tarocistka, wróżka, właśnie tą drogą zmierzam. I karty wiedziały, podpowiedziały mi kierunek. I to nie pierwsza sytuacja, kiedy pomogły, bo mojej Mamie uratowały zdrowie. Po to są, żeby zapobiegać negatywnym wydarzeniom, a nie od wyrokowania. Nie dam tknąć ani krytykować Tarota. Bo cyklicznie przekonuję się, że karty niosą pomoc, jeśli tylko umiemy się z nimi obchodzić. Tak jak z samochodem. On bez Was stoi, ale jeśli wsiądziecie pijani, to niebezpieczny będzie z powodu osoby, a nie on sam w sobie. Tak samo jest z kartami.
4. Dobrą książkę poznajesz po tym, że...?
... jestem wściekła, kiedy muszę ją odłożyć albo nie mam warunków, żeby kontynuować czytanie. Albo kiedy wywołała we mnie intensywne emocje.
5. Czy zdarza Ci się przeczytać książkę w jeden dzień?
Jeśli akurat nie mam zajęć karcianych, to tak. A na drugi dzień piszę recenzję.
6. Co przyciąga Cię bardziej: dobra książka czy jej autor?
Mam taką zasadę, że jak przeczytam czyjąś książkę i była ona dobra, to zostaję w kontakcie z autorem. Jeśli autor okaże się w odczuciu nieprzyjemny, to już nic nie czytam (albo odrzuci mnie wypowiedzią na forum).
7. Czy umiesz kłamać?
Zawsze mówię, że gdybym umiała, pisałabym książki. Próbowałam w dzieciństwie, nic mi nie wychodzi. Po mnie widać wszystko. Udawać również nie umiem. W ludziach natomiast cierpię na nietolerancję: niesłowności (jeśli mi ktoś coś obiecał, to się to robi, bo nie zaufam nikomu, taka jestem podejrzliwa), hipokryzji i dyletanctwa („Nie mam wiedzy, nie znam się, nie sprawdziłem, ale wydaje mi się, że wiem, więc się wypowiem”). Po prostu tym się brzydzę.
8. Humanista czy umysł ścisły?
Oczywiście, że ścisły, dlatego czytam powieści/literaturę faktu (konkrety), a nie analizuję Wam tutaj wierszy. Uważam to za jedną z najnudniejszych rzeczy w życiu (poza uczeniem się roczników statystycznych na pamięć).
9. Czy masz czytających znajomych?
Relacje międzyludzkie to moja pięta achillesowa. W każdej szkole, w każdym szpitalu, niestety wyżywano się na mnie. Musiałam uodpornić się na rzeczy, pod którymi ugiąłby się niejeden dorosły. Tylko jedna osoba mnie zna dość dobrze. Nie mam znajomych, wyszli z nich egoiści (ale jak ktoś miał problemy z chemią, to do mnie przychodził z prośbą o pomoc...). Siedzę u sama i jestem pozytywnie zszokowana niespodziankami.
10. Czytać książki, czy pisać książki?
Czytać! Słownictwem operuję, ale moje pomysły fabularne w pewnym momencie się urywają, więc byłyby to dziwne książki. Wolę czytać.
Tak prezentują się moje odpowiedzi. Jeśli macie potrzebę, napiszcie w komentarzach swoje pytania, odniosę się do nich w kolejnym Q&A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz