piątek, 1 maja 2020

Wokół Literatury: Jak wygląda współpraca z Wydawnictwami?

Nowy miesiąc to nowe doświadczenia i moc pracy. Tym razem postanowiłam zacząć luźniej. Być może wielu z Was zastanawia się, jak wygląda moja praca )bo to dla mnie jest jak praca). Dlatego dziś odpowiem na Wasze pytania, które zebrałam w jednym miejscu.


1. Kto wykonał pierwszy krok? Ty czy wydawnictwo, z którym chciałaś współpracować?
Wydawcy. Jeszcze kilka lat temu nie odważyłabym się napisać do żadnego. Rok temu odezwało się pierwsze. Potem już poszło. Trochę czasu minęło, zanim to do mnie dotarło, ale nie żałuję. :)

2. Jak pisać maile do wydawnictw?
Przede wszystkim - bądźcie konkretni! Nie wypisujcie stu tysięcy tytułów, które chcecie przeczytać. Pisząc, wiecie, co chcecie zdobyć, w jakim formacie. Wysyłanie listy stu pięćdziesięciu pozycji tylko stwarza zamieszanie, które nie sprzyja Wydawcom.

3. Czy wydawnictwa oferują Ci egzemplarze konkursowe?
Nie, sama decyduję, które książki Wam rozdać. Dla Wydawców wysyłka to żaden problem. Tam jest sztab ludzi. Ja nie mogę z uwagi na kwestie zdrowotne.

4. Kto decyduje o dacie publikacji?
To zależy. Jedne wydawnictwa wychodzą z założenia, że jak przeczytam, to wyślę - nie ma stresu. Inne dyktują terminy, których staram się dotrzymywać. Bardzo często dzieje się tak, że mam już ustawiony post roboczy, pozostaje mi tylko napisać recenzję i sprawa załatwiona.

5. Czy możesz dosłać recenzję z opóźnieniem?
Mogę, jesteśmy ludźmi. Staram się tego nie robić. Wydawcy już chyba wiedzą, że codziennie coś robię. :)

6. Dostałaś książkę, która Cię zawiodła. Piszesz szczerze, czy wolisz koloryzować?
Ja zawsze jestem z Wami szczera. Nie wykorzystuję ani znajomości, ani też nie ulegam sławnym pisarzom. Wszyscy mają równe szanse. Jedno jest pewne: jeśli ktoś zawali, będę bezlitosna.

7. Jak radzisz sobie z krytyką?
Wydawcy chyba nigdy mnie nie skrytykowali. Książki po to są wydawane, żebyśmy je czytali. Mój blog powstał po to, abyście wiedzieli, które są godne uwagi. Jeśli zdarzy mi się jakaś negatywna opinia, nie hejt, to przyjmuję konstruktywne uwagi. Na wszelką inną nie reaguję. Po prostu robię swoje. 

8. Jak radzisz sobie z odmowami?
W tamtym roku miałam taki czarny tydzień. Muszę to przełknąć. Czasem dostanę wskazówkę, kiedy mam napisać. Nie chodzi o to, że Wydawca Was nie lubi. Nie ma miejsca. Jeśli się zwolni, zapewne do Was się odezwie (mam taki przypadek).

9. Czy pora napisania maila ma znaczenie?
Dla mnie nie. Do kogokolwiek piszę, wychodzę z założenia, że odpowie, jak otworzy.

10. Czy redakcja tekstu jest męcząca?
Powiem Wam, że czuć to wyrzucenie z siebie. To bardzo twórcza praca, musicie być precyzyjni. Angażuje w całości. Po sześciu godzinach ślęczenia nad tekstem mam dość. Dzień później już jestem gotowa do kolejnego starcia. 

10. Czy zawsze musisz zwracać się o konkretny tytuł? Czy Wydawca pamięta o Tobie?
Jeśli mam z kimś stałą współpracę, raczej maile dostaję regularnie. Jeśli zapomni - nic się nie dzieje, napiszę. Zazwyczaj się odzywają sami.

11. Czy płatna współpraca ma jakieś warunki?
Ma i to jest zależne od Was. Dlatego staram się poszerzać grono Czytelników. Im Was więcej, tym ja jestem bliżej celu.

12. Kiedy pojawił się pomysł założenia bloga? Czy od dawna czytasz książki?
W tym roku miną cztery lata i Wy dobrze wecie, od czyjej książki się to wszystko zaczęło. Do połowy 2017 roku o swoich wrażeniach z lektur pisałam na różnych grupach na Facebooku. Potem stwierdziłam, że może spróbuję założyć bloga, żeby dotrzeć do  szerszej grupy odbiorców. W ten sposób powstał. Dziś nie wyobrażam sobie bez niego życia.

13. Co sprawiło, że czytasz książki, skoro jesteś biologiem?
Biologia była i jest moją miłością od maleńkości. Dziś wiem, że nie nadaję się na nauczyciela (stres + tabuny dokumentów, teczek itp.). Wiedzę mam dla siebie, ale nierzadko się przydaje. Dlaczego czytam książki? Gdyby nie jedno tragiczne dla mnie wydarzenie w 2016 roku, nie byłoby mnie tu. Nie sięgnęłabym po debiut nieodżałowanej Barbary Rysiek.

14. Co robisz, kiedy jesteś zmęczona redakcją tekstu?
Czytam inną książkę albo oglądam filmy na wartościowych kanałach. Często nadchodzi wieczór, a ja się zastanawiam, bo przecież jutro od czegoś we wstępie trzeba zacząć...

15. Czy masz swoje ulubione wydawnictwo?
Mam, ale nie powiem, które. Może wiecie? :)

16. Książka, której nigdy nie zrecenzujesz?
Nienawidzę romansów, powieści przygodowych i podróżniczych. Dodatkowo jak mi dacie tomik poezji - również podziękuję.

17. Czy blog to Twój literacki debiut?
Nie. Kiedyś pisałam wiersze, jako nastolatka. Niektóre nawet się zachowały. Teraz piszę je okazyjnie, często z dedykacją dla kogoś bliskiego mojemu sercu. Pisałam również pamiętnik. Dziś nie wiem, gdzie jest. Nie będę go kontynuować. Nie mam komu dać. Zostaję przy Was.

18. Dlaczego tak nie lubisz poezji?
Poezja ma swój specyficzny język. Jest naszpikowana metaforami, których analizować, których - nomen omen - również nie znoszę, Poezja kojarzyła mi się zawsze z czymś odrealnionym, trochę romantycznym, poplątanym. Ja romantyczna nie jestem, więc przykro mi. Poza tym, moi Drodzy, skąd mam wiedzieć, co miał na myśli Jan Kochanowski we fraszce X? Nie siedzę w jego głowie, nie mam możliwości go nawet o to zapytać. Czuję się wówczas ograniczona. Już wecie, dlaczego na blogu tak pachnie prozą! :)

Tyle ode mnie. Jeśli macie jakieś inne pytania, piszcie. Odpowiem na nie w przyszłym miesiącu.







1 komentarz: