sobota, 27 czerwca 2020

„Król afer”-John Grisham | wybijając się z biedy...

Autor-John Grisham
Tytuł-„Król afer”
Gatunek-thriller prawniczy
Liczba stron-286
Rok wydania-2009
Wydawnictwo-Amber
Ocena-7/10

















Firmy prawnicze działają na ściśle określonych zasadach. Osoby tam pracujące obracają się również wokół niebotycznych sum pieniędzy. Taki stan rzeczy wiąże się oczywiście z lepszą jakością życia. Jak wiele jesteśmy w stanie zrobić, aby wybić się i porzucić dotychczasowe wcielenie? Mistrz thrillerów prawniczych po raz kolejny nie zawodzi. Podjął się napisania brudnej powieści.

Clay Carter jest uczciwym obywatelem, prawnikiem wiernym swoim ideom. Od lat pracuje w Urzędzie Obrony Państwa. Zapewne ten stan utrzymałby się nadal. Pewnego dnia do jego życia wkracza Max Pace. Mężczyzna oferuje Carterowi zawrotną sumę piętnastu milionów dolarów za dość „brudną”, niełatwą sprawę. Clay jest rozdarty, ale wkracza w obcy sobie świat. Tam czeka na niego elita. Nie wie on jednak, że ci ludzie również posiadają swoje tajemnice.

Postać Claya może nie zapadnie wszystkim w pamięć. To ułożony człowiek, z zasadami, którego omamiła wizja wielkich pieniędzy. Kiedy otrzymuje niecodzienną propozycję - nie waha się ani chwili. W ten sposób wkracza w świat, w którym szary obywatel poczułby się obco. Carter nie cofnie się jednak przed niczym, aby chociaż na moment zaznać lepszego życia. Taki czyn podaje w wątpliwość jego moralność. W efekcie nie wzbudza on zbytniej sympatii u Czytelnika.

Powieść ukazuje rozliczne„brudy” współczesnych Stanów Zjednoczonych. Tutaj wszystko jest wielkie: pieniądze, afery, wpływowi ludzie i wielki, nieznany świat. Do tego wszystkiego dochodzą tajemnice, o których lepiej nie mówić głośno. Bohaterowie u Grishama są jak bezlitosne maszyny do zarabiania pieniędzy - nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Mogą nawet zniszczyć innych i następnie wspiąć się po szczeblach kariery ich kosztem. To takie typowe marionetki systemu, o których bardzo łatwo można sobie szybko wyrobić zdanie. Clay również padł ofiarą tej wielkości wszystkiego. Skutkiem są jego - również wielkie - rozterki wewnętrzne. Czy na pewno dobrze postąpił, podejmując taką a nie inną decyzję?


John Grisham po raz kolejny udowadnia Czytelnikom, że w tym gatunku nie ma sobie równych. To marka per se i świetna proza Wielkie korporacje, ciemne interesy, trudne decyzje, napięcie i zwroty akcji to główne atuty tej powieści. Całość czyta się z zapartym tchem, szybko i lekko. Fabuła wciąga, przez co strony właściwie same się przewracają. Wielbiciele thrillerów prawniczych zapisują to nazwisko na liście. Dodatkowo John Grisham stale pisze nowe powieści. Jest w czym wybierać. „Króla afer” polecam z czystym sumieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz