poniedziałek, 29 czerwca 2020

PODSUMOWANIE PÓŁROCZA | NAJLEPSZE KSIĄŻKI 2020 (do tej pory)

Moi Kochani!

To już tradycja, że pod koniec półrocza przedstawiam Wam najlepsze spośród najlepszych przeczytanych przeze mnie książek. Nie inaczej będzie również tym razem. Zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z dzisiejszym zestawieniem. Wszystkie te książki przeczytałam, o większości już pisałam. Oczywiście jest to mój wybór, związany z odczuciami względem wybranych  tytułów. Nie zawsze więc musimy się ze sobą zgadzać. 

Znajdziecie tu pozycje nowsze (tegoroczne), jak i starsze.

REPORTAŻ:

1. „Bestia. Studium zła” M. Omilianowicz
Sprawa jednego z najbardziej znanych polskich seryjnych morderców. Kto śledził wówczas moje media, wie, że przez dwa tygodnie nie mówiłam o niczym innym. Taki szok. Totalna klęska policji, która nie połączyła wówczas faktów. Bo jak taki zabiedzony chłopak może być seryjnym mordercą? Może być i nie ważcie się mu współczuć. Dodatkowo nie ma pewności, czy znowu nie zaatakuje...

2. „Ganbare! Warsztaty umierania” K. Boni
Pamiętacie serię wybuchów reaktora jądrowego w Japonii, w Fukushimie w 2011 roku, poprzedzoną tsunami? Dziś tam jest drugi Czarnobyl, nie da się mieszkać. Są może trzy osoby, które wskutek promieniowania zachorowały na nowotwory. Ten reportaż jest napisany łzami ocalałych. Tych, którzy cudem uszli z życiem i wiedzą, że nie mogą się poddać. Okrzyk zawarty w tytule słychać dziś w całej Japonii. Płakałam, czytając. Tak szkoda było mi tych ludzi...

3. „Nie ma” M. Szczygieł
Przyjdzie taki czas, że deficyty wypełnią nasze życie. To, czego nie ma, możemy sobie dopowiedzieć do tytułu. Jedyne, co jest, to pamięć o przeszłości. Jedna z najbardziej osobistych książek Mariusza Szczygła, ale już nie najnowsza.

HISTORYCZNE:

1. „Filary ziemi” K. Follet
Powiedzenie „do trzech razy sztuka” w przypadku tego autora sprawdziło się u mnie idealnie. Tę książkę czytało się jak najlepszą powieść. Rozmach, mnogość wątków, dopracowanie szczegółów! Czego tutaj nie ma! To pierwszy tom trylogii.Przepraszam, ze Wam o nim nie opowiedziałam, ale uniemożliwia mi to zachwyt. Musicie uwierzyć na słowo. :)

2. „Zimowy monarcha” B. Cornwell
Bliźniacza sytuacja. To pierwszy tom trylogii napisanej w oparciu o legendy arturiańskie Strony właściwie same się przewracały. Wszystko, co najlepsze i typowe dla książek historycznych odnajdziecie tutaj. Mnóstwo osób mi polecało i wypada się zgodzić. To taki George R. R. Martin, który ożywia historię na kartach powieści.

3. „Turniej cieni” E. Cherezińska
Na pierwszy - i nie ostatni - ogień wzięłam właśnie tę książkę. Być może Wam kiedyś o niej opowiem. Pani Elżbieta powiedziała: „Historia oswojona przestaje być demonem, który straszy.” - demon poskromiony! To opowieść o wielkiej niezłomności Polaków na początku XIX stulecia. Rozgrywki geopolityczne na arenie międzynarodowej. Już wiecie, dlaczego jest moją ulubioną. :)

LITERATURA WSPÓŁCZESNA:

1. „Gra anioła” C. R. Zafón
Zdążyłam ją przeczytać, zanim autor nas przedwcześnie opuścił. To bezpośrednia kontynuacja kultowego już „Cienia wiatru”. Historia miejscami smutna, ale ukazująca moc literatury. Wyjątkowe pióro. Trudno dziś o takie.

2. „Ziele na kraterze” M. Wańkowicz
Tym tytułem możecie być nieco zdziwieni. Kiedy chodziłam do szkoły, nie czytałam niczego. W spisie lektur to nazwisko również nie widniało. Dziś mają je na swoich listach ósmoklasiści i bardzo dobrze. To powieść autobiograficzna,poświęcona starszej córce pisarza, Krysi, która zginęła od kuli wojsk hitlerowskich w sierpniu 1944 roku. Nie spotkałam mężczyzny, który w taki sposób opisywałby dojrzewanie kobiet. Melchior Wańkowicz dodatkowo po ojcowsku nie mógł pogodzić się ze stratą ukochanej córki. W efekcie uczynił ją wiecznie żywą na kartach „Ziela...”. Język powieści dla wielu osób może się wydawać trudny. Wynika to zapewne z faktu, że dawniej używaliśmy francuskiego, tak jak dziś - przynajmniej część - angielskiego. Te zapożyczenia są widoczne. Ja nie miałam problemu, bo język francuski znam, ale młodsi czytelnicy już mogą napotkać pewne trudności Nie zrażajcie się,nie ma podstaw.

3. „Platforma” M. Houellebecq
Mówi się, że autor jest człowiekiem przegranym. Nie wydaje mi się. To chłodne, krytyczne oko pozwala mu trzeźwo patrzeć na rzeczywistość. Dzięki niemu wytyka bolączki współczesności i robi to zupełnie świadomie. Tym razem krytyka dotyczy turystyki. To jedna z pierwszych powieści autora wydanych w Polsce. Bohaterowie wygłaszają jego poglądy. Zapewne to decyduje o aktualności przesłania.

SCIENCE FICTION:

1. „Lód” J. Dukaj
Bardzo trudno będzie komukolwiek przebić Jacka Dukaja. To majstersztyk pod każdym możliwym względem. Objętościowo prawdziwy potwór, który pożera czytelnika bez możliwości sprzeciwu. Po więcej odsyłam do wpisu (bo znowu się rozpiszę i nie skończę do jutra :) ).

2. „Kopuła” Pomarańczowa Czapka
Debiutujący autor kryje się pod tym pseudonimem. To pierwsza w moim życiu powieść cyberpunkowa. Latające miasto osiadłe na dnie oceanu. Ma ono nietypowych mieszkańców - ludzi i roboty, które pomagają słabszym. Książka ukazuje przykre konsekwencje życia w świecie zdigitalizowanym, przepełnionym informacjami. Obawiam się, że nie chciałabym tam mieszkać. Pominę fakt utrudnionego pływania (musielibyśmy w toku ewolucji wykształcić skrzela !),wokół nie jest bezpiecznie. Koncept może przywodzić na myśl „Pod kopułą”. Nawet jeśli, to wykonanie tutaj jest perfekcyjne.

3. „Echo z otchłani” R. Mróz
Kontynuacja, której wszyscy miłośnicy gatunku długo wyczekiwali. Opowiadanie fabuły nie ma sensu. Powiem Wam tylko, że podczas lektury na myśl przychodził mi Stanisław Lem.


HORROR:

„Ostatnie drzwi przed niebem” D. Koontz
Dziewczynka o niebywałych zdolnościach, osierocony chłopiec. Drogi tej dwójki przetną się w dramatycznych okolicznościach. Ta książka to próba odpowiedzi na pytanie: czy można wygrać ze śmiercią?

SENSACJA I THRILLER:

1. „Ostatni” H. Jameson
Jak zachowalibyście się w obliczu końca cywilizacji? Jednym ze sposobów jest pisanie kroniki z tego wydarzenia. Inni mogą sobie wpaść w ramiona i z uśmiechem oczekiwać na dalszy rozwój wypadków. A Wy?

2. „Lot 202” R. Mróz
To jest półrocze Remigiusza :) Lot niezwykle niebezpieczny. Porwany samolot, ataki terrorystyczne i... zwłoki odnalezione w tym samym czasie w jednym z opolskich mieszkań. Czy te wydarzenia mają ze sobą coś wspólnego? To jest mój ulubiony Mróz półrocza! Sprawnie napisana, wciągająca powieść sensacyjno-polityczno-lotnicza, ukazująca ludzkie dramaty. Co prawda jest powiązana z trylogią „W kręgach władzy” (którą również uwielbiam), ale nie ma spoilerów. Akcja dzieje się po prostu w tamtej rzeczywistości. Możecie spokojnie czytać osobno i potem uzupełnić braki. Nie wiem, czy Remigiuszowi uda się napisać coś jeszcze lepszego. Niech próbuje. Na razie moje serce dryfuje w przestworzach.

3. „Król afer” J. Grisham
Spokojny, szczęśliwy prawnik i niecodzienna propozycja. W grę wchodzą wielkie pieniądze, jednak to dopiero początek prawdziwych problemów. Autor ukazuje wielkie firmy prawnicze jako bezlitosne maszyny do zarabiania pieniędzy To one wykorzystują niczego nieświadomych pracowników do własnych celów. Starszy tytuł? Nie szkodzi! To jedynie dowód na to, że doświadczony pisarz nie ma sobie równych w gatunku.

KRYMINAŁ:

1. „Wrzask” I. Janiszewska
Debiut i od razu petarda. To zdarza się niezwykle rzadko. Mocna, porównałabym ją pod pewnymi względami do kultowego Larssona. Zapamiętajcie to nazwisko! Ta pisarka dopiero się rozkręca!

2. „Gra w nigdy” J. Deaver
Nowy cykl i rewelacyjny początek. Co powiecie na zaginięcia ludzi, a dodatkowo szaleńca wzorującego się na wyjątkowo brutalnej grze komputerowej? To obraz konsekwencji zatarcia się granicy pomiędzy światem realnym a rzeczywistszym. Historia wyjątkowo prawdziwa. Pomyślcie, jak łatwo jest sterować ludzkim życiem. Oto idealny przykład. Czekam na kolejne tomy!

3. „Prawda i kłamstwa” C. Mitchell
Kryminał napisany przez policjantkę? Proszę bardzo! Co, jeśli okazałoby się, że Wasi rodzice są seryjnymi mordercami? Bohaterka ma dokładnie taki problem. Musi zmierzyć się również z własną przeszłością, a ta nie ma w sobie niczego dobrego...

4. „Rana” W. Chmielarz
Zawsze powtarzam, że z rym, na co nie mamy żadnego wpływu, trzeba się pogodzić. Problem pojawia się, kiedy zaczynają nas przytłaczać emocje. Niektóre rany już zostają i nigdy się nie zagoją. To właściwie smutna opowieść. Każdy z nas nosi w sobie mniejsze lub większe zadry.Sztuką jest nie dać im zwyciężyć nad logiką.

Tak wygląda moje zestawienie najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym półroczu. Dobrnęliśmy do końca. Jeżeli nie możecie odszukać danej recenzji - nie martwcie się. Uzupełniam codziennie kilka, przynajmniej jedną. Dziś sama nie wiem, o czym będę pisać jutro z poprzednich. Tutaj wiecznie się coś dzieje, nie ma miejsca na nudę. Wrócę do Was jutro z wyczekiwanymi premierami półrocza. Dla podgrzania atmosfery, powiem, że będzie np. nowy tytuł od Krzysztofa Domaradzkiego.  :)

3 komentarze:

  1. "Rana"Chmielarza też mi sie podobała;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żadnej z tych książek nie czytałam, mam co nadrabiać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej jestem ciekawa ksiązki M. Szczygieł i R. Mroza :)

    OdpowiedzUsuń