piątek, 24 lipca 2020

„1632”-Eric Flint | W walce o sprawiedliwość...

Autor-Eric Flint
Tytuł-„1632”
Gatunek-fantastyka
Liczba stron-680
Rok wydania-2019
Wydawnictwo-Zysk i S-ka
Ocena-6/10

















Fantastyka alternatywna umożliwia miłośnikom podgatunku podróżowanie po wykreowanych światach. Jej zasadniczą cechą jest rozbudowane uniwersum, które niemal od razu zapada w pamięć. Dzięki temu możemy wybrać się oczami wyobraźni do najodleglejszych czasów i nie odnieść uszczerbku na zdrowiu. Nie każda z tych wypraw jest bezpieczna, o czym przekonają się Czytelnicy w powieści Erica Flinta.


Rok 1632. W Niemczech wskutek wojny trzydziestoletniej sytuacja jest tragiczna. Szerzy się głód, bieda i wszelkie choroby. Tylko arystokracja wyszła z tego kataklizmu bez szwanku. Tymczasem w roku 2000 w Zachodniej Wirginii na ślub siostry Mike'a Stearnsa przybyło mnóstwo gości. Zaproszeni bawią się w najlepsze. Nie zauważają jednak, że wśród przybyłych znajdują się członkowie sekcji Amerykańskiego Stowarzyszenia Górników. Zabawa trwa w najlepsze - do czasu. Nagle oczom Mike'a ukazuje się scena rodem z horroru: mężczyzna wisi przybity do drzwi chaty. Obcy w pancerzach napastują jego żonę. Mike nie zastanawia się ani chwili. Wolność i sprawiedliwość to najwyższe dobro. Zwłaszcza, kiedy trzeba o nią walczyć, stając w środku wojny trzydziestoletniej...

Powieść jest rozbudowana, co przekłada się tym samym na jej objętość. Koncept wplecenia wojny religijnej we współczesność brzmi intrygująco i dziwnie zarazem. Amerykanie słyną z rozwiązywania większości konfliktów bronią i nie inaczej jest w tym przypadku. Wojna na tle religijnym może skończyć się tylko w jeden sposób - pochłonąć miliony ofiar. Książka w założeniu ma dostarczać rozrywki. Zgodzę się z tym stwierdzeniem. Nie należy ona do wybitnych, ale pozwala się zrelaksować. To jeden z powodów, dla których jest ona godna uwagi.

Istotnym wątkiem powieści są podróże w czasie. Publikacji zawierających ten motyw, można dziś odnaleźć bez liku. Osobiście odszukałam pewien minus. Zapewne wymagający Czytelnik będzie domagać się obszernych opisów na temat samego mechanizmu przenoszenia w czasie. Tutaj ich nie znajdzie. To prosta historia, bez zagłębiania się w takowe detale. Wątek jakby urwany i odłożony, bez rozwinięcia. Jest co prawda rozbudowany opis pod względem historycznym, jednak on nie rekompensuje straty związanej z wyżej wymienionym motywem.

Czy to powieść historyczna, czy fantastyczna? Trudno stwierdzić. Historia w tej książce jest dla mnie wątpliwa i stanowi zagadkę. Gdzie znajduje się granica między fikcją literacką a faktami? Po części odpowiedź na to pytanie można odnaleźć w posłowiu. Osoba, która - podobnie jak ja - niezbyt dobrze orientuje się w danej epoce historycznej, może mieć problem z odnalezieniem się. Wówczas przydaje się jeszcze doczytanie o opisanych wydarzeniach, aby nie popełnić faux pas. Decyzja należy do Was.

Ostatecznie nie mogę jednoznacznie polecić tej książki. Widać, że ma ona charakter „rozrywkowy”. Pomysł okazał się ciekawy, jednak nie doprowadzony do końca w realizacji. Potencjał umarł. Ta powieść mogłaby być świetna jako fantastyka, gdyby autor poprawił kilka zasadniczych niedociągnięć. Pomimo zawodu, można przeczytać i przekonać się na własnej skórze, czy to coś dla Was. Mnie odrzuciły absurdy zawarte w fabule, które zapewne rozmywają się z faktami.



Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz